reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarne na Wyspach

Tajchi - ja bym zadzwoniła dla świętego spokoju do położnej, ale na moje wszystko w normie jest.

Olinda - u nas dokładnie to samo, Miśka się budzi w nocy 2-3 razy i zawsze chce do mnie, ale ja wiem czego to jest wina - Robert zamiast ją na noc wyciszać to ją pobudza, gra z nią w Scooby Doo i jeszcze się bawią w dinozaury, smoki i straszenie, a potem są nocne strachy... Stąd moje stanowisko jest proste - to on do niej wstaje i to on się nią zajmuje nawet do rana, no chyba, że jest ewidentnie chora, albo coś innego wyskoczy.... Ja już mu zapowiedziałąm, że do drugiej niuni ja bede wstawać, to nich on się oswoi ze wstawaniem do Misi. Ja i tak źle sypiam przez skurcze, sikanki i jego chrapanie...

A ja dziś miałąm w miarę pozytywny dzionek, jak się położyłąm z Misią to wstałyśmy po 3,5 godziny !! szok, hehehe, nie wiem co ja w nocy pocznę....
 
reklama
Paula7 - witaj - ogromne gratulacje!! Trzymaj się dzielnie i dbaj o siebie!!

alex3meyer - no nie narzekam, hahaha, czasem u nas w nocy ruch jak na Marszałkowskiej, zwłaszcza, że mieszka z nami jeszcze kumpel, hihihi.

A w ogóle to chciałam powiedzieć, że ostatnio zaczęłam się martwić, bo mi waga zaczeła spadać... miała tak któraś w końcówce ciąży? Fakt, że ostatnio męczą mnie wieczorne mdłości, czasem mam poważną rozmowe z kibelkiem, ale bez przesady... Jem jak nawiedzona, o przez ostatni miesiąc z 58 spadłam do 56kg... nie wiem co o tym myśleć... Wg mojej położnej te mdłości to normalne są i mam się nie stresować...
 
Miśówka to ile Ty ważyłas przed ciążą, jak teraz tak niewiele? A ztego co czytałam to w ostatnim miesiącu ciązy można trochę schudnać.
A nie masz jakiś problemów z poziomem cukru we krwi?
 
Tajchi????
stworek22qe5pz.gif
stworek22qe5pz.gif
stworek22qe5pz.gif
stworek22qe5pz.gif
stworek22qe5pz.gif
 
Medio dalej nic!!!!!!!!!!!!!!:angry::wściekła/y:
Ja wczoraj w "rozmowach w toku" widziałam parę,co mówiłą,że trzeba jakieś przysiady zacząć robić, no i zaczęłam mąż dzielnie mnie wspierał zrobiłam ze 25 i nózki odmówiły posłuszeństwa, potem poskakałam na piłce i też nic,i znowu dupa,plamić przestałam i co ja mam myśleć o tym wszystkim, chyba jednak nastawię sie na to wywołanie 23.11,będzie najlepiej

Misiówka nie martw się tym ja też schudłam na końcówce 2kg bez wymiotów, ale teraz już wróciłam do poprzedniej wagi chyba woda się zatrzymuje w organizmie moim,a tak w ogóle to ja przed ciążą nie ważyłam tyle co Ty w ciąży i teraz jeszcze 23kg mam na plusie,ZAŁAMKA :angry::angry: nie wiem jak to będzie z powrotem do swojej wagi:szok::szok:

Paula witamy
 
He he ja tez codziennie rano sprawdzam czy jestes tajchi i codziennie jestes :-D:-D:-D
W koncu urodzisz predzej czy pozniej...:-D ( moja historia mi sie sprzed roku przypomina)

Milego weekendu:-)
 
Tajchi a próbowałaś masaż brzuszka i brodawek?
Ach wiem,że czasami nic nie daje rezultatów. Jakby co to do 23 zostało 8 dni.
 
alex3meyer no własnie codziennie jestem a wolałabym nie być:tak:
Medio no mąż mnie masował ale mówiłam mu 3 godziny a jemu sie znudziło po pół, no i faktycznie tylko/aż 8 dni,a przeciez za 6 dni teście przylatuja małego zobaczyć :crazy:
 
reklama
Tajchi no jak będzie trzeba to bedą musieli poczekac na małego Królewicza. Chociaż cos mi się wydaje,że w ciągu tych 6 dni coś się powinno ruszyć;-).
Olinduś co u Ciebie?:happy2:
 
Do góry