reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarne na Wyspach

Misiówka no napewno jest to mniej bolesne niż poród,ale .........
Brzmi w miarę dobrze z tym olejkiem, zobaczymy jak to wszystko się ułoży, iedy to moje maleństwo będzie chciało zobaczyć rodziców:tak:
 
reklama
Hi hi, no to moje malenstwo nie chcialo...:no::no:. Mialam wywolywany porod po 12 dniach po terminie( w szpitalu). Podawali mi oczywiscie wszystkie te hormony i robili ten masaz i jeszcze potem wody przebili, na nic jednak ich trudy, bo mojemu Oliwieraskowi w ogole na swiat nie spieszno bylo...:-D:-D. W koncu po 2 dniach wywolywania, zdecydowali o cesarce, bo to juz bylo w sumie 14 dni po terminie, wiec poznawo.... I tak to ze mna bylo. Ale nie stresuj sie tajchi, u kazdego jest inaczej....bedzie ok:tak::tak:
 
Więc melduje się ja :happy: mieliśmy koszmarny weekend :no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: a zaczęło się już w piątek wieczorem strasznie zaczęło mnie mdlić i byłam przekonana że to maleństwo gdzieś mi naciska i przez to te mdłości szybciudko poszłam spać jakie było moje rozczarowanie jak zerwałam się o 23 30 z łóżka i zaczęłam wymiotować i tak średnio co godz biegłam do toaletki na kolejną porcje wymiotów myślałam że się wykończę a żeby było śmieszniej no i ciekawiej mój mąż dostał biegunki a Ola ciągle sie budziła :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: o 4 nad ranem dzwoniliśmy do położnej czy te wymioty nie zgrażaja malestwu ale powiedziała że nie na szczęście, wymioty trzymały mnie do soboty do południa a potem to strasznie muliło. Całą niedziele dochodziliśmy do siebie na szczęście wszystko przeszło i dzisiaj jest juz super. To tyle u nas

A co tam u was Laseczki ??????

Alex -u mnie dzidzius jeszcze w brzuszku :cool::-D:-D
 
Witaski!
Ja dziś troszkę mam zaplaowanych prac domowych. Pogoda jak widać, Krzyś w szkole, za 2 dni urodzinki ma, będzie torcik.
Tajchi też czekam na melduneczek.
Olinda a jak Ty się czujesz, boli Cię nadal krocze?
 
Witam w poniedziałek
pogoda tak cudna:wściekła/y:że bym z pod kołderki nie wychodziła ,ale syn stwierdził ze juz pora wstać:-(
jutro ide do przychodni ciekawe co to da?moze się zdziwię ;-)


 
Medio, melduneczek zdaje:
-wszystko jest na miejscu,
-zero oznak porodu
-lekkie pobolewanie w brzuszku wczoraj
-wykorzystałam nawet męża, ale tez nic nie pomogło:zawstydzona/y:
-nadal czekam:tak:
 
Olinda Tobie zostało tylko 11 dni wow...(!), Ty tez pamiętaj,że masz tu do nas zajrzec jak będziesz już w domciu z małą:)
Monika1213 to napisz jak wrażenia po wizycie:)
Tajchi ponoć pomóc może stymulacja brodawek sutkowych, picie haerbatki z liści malin.Ale u Ciebie to już położna wszystko zrobi co trzeba pojutrze, tak? O ile wcześnie nie zaskoczysz:)
 
reklama
He he Medio :-D ja te wszystkie sposoby, to juz tez wyprobowalam....:tak::tak:. W koncu bylam w takiej desperacji, ze chce miec dzidzie przed swietami, ze nawet zrobilam sobie ta herbatke o ktorej piszesz z polowy opakowania:szok::szok:, oczywiscie do tego przytulanko, tutaj bylo ciezko , bo P bardzo bal sie ze dziecku krzywde zrobi:-D i musialam go strasznie napastowac....:-D i nic nie pomoglo.....
 
Do góry