Flaurka
Fanka BB :)
Mysiochomis - nie polecam tych "rtęciowych" niertęciowych termometrów - kupilismy takich chyba 3 jak mała mojego L miała gorączkę - po 5 minutach pomiaru słupek rósł o 1 stopień - trzeba było mierzyć ok 15 min, cudem małą w bezruchu trzymaliśmy. Poza tym jak skończyliśmy mierzyć to nie mieliśmy pewności czy to już koniec czy dalej słupek by urósł, ale mała się zbuntowała - jak to dziecko czteroletnie z gorączką. W aptece pani powiedziała, że one tak właśnie mają - strasznie długo mierzą - imho - nie nadają się dla malutkich dzieci - nie dasz rady zmierzyć nic nim. Dla malutkich polecane są czołowe albo douszne - a najlepiej zapytać położnej w szpitalu lub na szkole rodzenia - one mierzą temperaturę kilkadziesiąt razy dziennie, więc chyba mają swoje typy. I ja mam tak zamiar zrobić.