MalaIstotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 413
Dziewczyny potrzebuje chyba porady, nie wiem co robić... opiszę może swoją historię. W 2019 roku miałam pierwszego biochema, przypadkowa ciąża w przerwie od stosowania tabletek. Wtedy na pocz myślałam że mnie test ciążowy oszukał i przez rok zylam w nieswiadomosci ze to była jakaś krótka ciaza zaczęłam planować ciążę w 2020, znów biochem, tym razem potwierdzony beta z krwi, wtedy się zorientowałam że to poprzednie to pewnie było to samo... Ale lekarze mówili że się tak zdarza, 2 msc później zaszłam w ciążę która donosiłam. Wtedy myślałam że już będzie ok, ale rok po porodzie chciałam rodzeństwo dla synka, czerwiec 2022 - kolejny biochem, wtedy już wiedziałam że coś jest nie tak I trzeba porobić badania, zawiesiłam starania na pół roku, zrobiliśmy kariotypy-prawidlowe, trombofilii nie mam, zespół antyfosfolipidowy prawidłowo, miałam na luty zaplanowana wizytę do immunologa, ale w grudniu - kolejny biochem :/ potem mąż w końcu dał się namówić na badanie nasienia - fragmentacja DNA prawidłowo 8%, w lutym wizyta u immunologa - kiry kiepsko, 3 najwazniejsze brakują ale immunolog się tym nie przejął, powodem poronień podobno jest allo 0% (0 i to niedługi czas po biochemie), ANA3 wyszły ujemne. Oczywiście jedyne leczenie to szczepienia, co do których.mam wątpliwości, mąż się w ogóle nie godzi bo mówi że jedna ciążę donosiłam bez i że to naciąganie. Ja też mam wątpliwości, bo dużo kosztują a jest wiele historii że i tak się nie udaje, albo dodatkowo jeszcze sa problemy z zajsciem. Myślałam żeby szybko po biochemie zajść w ciążę tak jak wtedy kiedy donosiłam, ale się nie udało. Testy negatywne. Nie wiem, tracę nadzieję i nie mam objęcia co takiego się wydarzyło że akurat ten jeden raz mi się udało donosić mój organizm jest chyba totalnie zepsuty...