reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciaze biochemiczne, allo 0%...

MalaIstotka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
4 Listopad 2020
Postów
414
Dziewczyny potrzebuje chyba porady, nie wiem co robić... opiszę może swoją historię. W 2019 roku miałam pierwszego biochema, przypadkowa ciąża w przerwie od stosowania tabletek. Wtedy na pocz myślałam że mnie test ciążowy oszukał i przez rok zylam w nieswiadomosci ze to była jakaś krótka ciaza :( zaczęłam planować ciążę w 2020, znów biochem, tym razem potwierdzony beta z krwi, wtedy się zorientowałam że to poprzednie to pewnie było to samo... Ale lekarze mówili że się tak zdarza, 2 msc później zaszłam w ciążę która donosiłam. Wtedy myślałam że już będzie ok, ale rok po porodzie chciałam rodzeństwo dla synka, czerwiec 2022 - kolejny biochem, wtedy już wiedziałam że coś jest nie tak I trzeba porobić badania, zawiesiłam starania na pół roku, zrobiliśmy kariotypy-prawidlowe, trombofilii nie mam, zespół antyfosfolipidowy prawidłowo, miałam na luty zaplanowana wizytę do immunologa, ale w grudniu - kolejny biochem :/ potem mąż w końcu dał się namówić na badanie nasienia - fragmentacja DNA prawidłowo 8%, w lutym wizyta u immunologa - kiry kiepsko, 3 najwazniejsze brakują ale immunolog się tym nie przejął, powodem poronień podobno jest allo 0% (0 i to niedługi czas po biochemie), ANA3 wyszły ujemne. Oczywiście jedyne leczenie to szczepienia, co do których.mam wątpliwości, mąż się w ogóle nie godzi bo mówi że jedna ciążę donosiłam bez i że to naciąganie. Ja też mam wątpliwości, bo dużo kosztują a jest wiele historii że i tak się nie udaje, albo dodatkowo jeszcze sa problemy z zajsciem. Myślałam żeby szybko po biochemie zajść w ciążę tak jak wtedy kiedy donosiłam, ale się nie udało. Testy negatywne. Nie wiem, tracę nadzieję i nie mam objęcia co takiego się wydarzyło że akurat ten jeden raz mi się udało donosić :( mój organizm jest chyba totalnie zepsuty...
 
reklama
Dziewczyny potrzebuje chyba porady, nie wiem co robić... opiszę może swoją historię. W 2019 roku miałam pierwszego biochema, przypadkowa ciąża w przerwie od stosowania tabletek. Wtedy na pocz myślałam że mnie test ciążowy oszukał i przez rok zylam w nieswiadomosci ze to była jakaś krótka ciaza :( zaczęłam planować ciążę w 2020, znów biochem, tym razem potwierdzony beta z krwi, wtedy się zorientowałam że to poprzednie to pewnie było to samo... Ale lekarze mówili że się tak zdarza, 2 msc później zaszłam w ciążę która donosiłam. Wtedy myślałam że już będzie ok, ale rok po porodzie chciałam rodzeństwo dla synka, czerwiec 2022 - kolejny biochem, wtedy już wiedziałam że coś jest nie tak I trzeba porobić badania, zawiesiłam starania na pół roku, zrobiliśmy kariotypy-prawidlowe, trombofilii nie mam, zespół antyfosfolipidowy prawidłowo, miałam na luty zaplanowana wizytę do immunologa, ale w grudniu - kolejny biochem :/ potem mąż w końcu dał się namówić na badanie nasienia - fragmentacja DNA prawidłowo 8%, w lutym wizyta u immunologa - kiry kiepsko, 3 najwazniejsze brakują ale immunolog się tym nie przejął, powodem poronień podobno jest allo 0% (0 i to niedługi czas po biochemie), ANA3 wyszły ujemne. Oczywiście jedyne leczenie to szczepienia, co do których.mam wątpliwości, mąż się w ogóle nie godzi bo mówi że jedna ciążę donosiłam bez i że to naciąganie. Ja też mam wątpliwości, bo dużo kosztują a jest wiele historii że i tak się nie udaje, albo dodatkowo jeszcze sa problemy z zajsciem. Myślałam żeby szybko po biochemie zajść w ciążę tak jak wtedy kiedy donosiłam, ale się nie udało. Testy negatywne. Nie wiem, tracę nadzieję i nie mam objęcia co takiego się wydarzyło że akurat ten jeden raz mi się udało donosić :( mój organizm jest chyba totalnie zepsuty...
Hej:) ja z allo 0% donosiłam ciąże. Jestem po 4 stratach (2 pozamaciczne i 2 wczesne), 5 profilkatycznie na heparynie( wszystkie badania na krzepliwośc wyszły dobrze) i udało się. Nie wiem ostatecznie czy słusznie czy nie, ale mnie się nie podoba idea tych szczepień… jest to tak wielka ingerencja w układ immunologiczny kobiety, a skutki długofalowe nie są znane. Poza tym sławny dr od szczepień zaleca je większości kobietom , czy ma do tego podstawy czy nie. To co ja mogę ci polecić i co u mnie zadziałało to : dieta z niskim IG , bardzo dużo warzyw i owoców , suplementacja Bcomplex (metylowane), i oleje (brałam healme z helathlabsu). Na takim zestawie osiągnęłam sukces, oczywiście każdy organizm jest inny i potrzebuje czegoś innego, ale może warto od oznaczeń glukozy, insuliny, ferrytyny, b12?
mocno trzymam kciuki za twoje powodzenie:) jestem rok po porodzie i myśle za rok czeka mnie podobna walka:)
 
Hej:) ja z allo 0% donosiłam ciąże. Jestem po 4 stratach (2 pozamaciczne i 2 wczesne), 5 profilkatycznie na heparynie( wszystkie badania na krzepliwośc wyszły dobrze) i udało się. Nie wiem ostatecznie czy słusznie czy nie, ale mnie się nie podoba idea tych szczepień… jest to tak wielka ingerencja w układ immunologiczny kobiety, a skutki długofalowe nie są znane. Poza tym sławny dr od szczepień zaleca je większości kobietom , czy ma do tego podstawy czy nie. To co ja mogę ci polecić i co u mnie zadziałało to : dieta z niskim IG , bardzo dużo warzyw i owoców , suplementacja Bcomplex (metylowane), i oleje (brałam healme z helathlabsu). Na takim zestawie osiągnęłam sukces, oczywiście każdy organizm jest inny i potrzebuje czegoś innego, ale może warto od oznaczeń glukozy, insuliny, ferrytyny, b12?
mocno trzymam kciuki za twoje powodzenie:) jestem rok po porodzie i myśle za rok czeka mnie podobna walka:)
Dziękuję a czy mogłabyś mi powiedzieć czy w tą zdrowa ciążę zaszłaś jakoś krótko po ostatnim poronieniu czy jakiś czas minął? Sprawdzialas może KIR? Kurcze ja też się boję tych pozamacicznych bo widzę że dużo dziewczyn na grupach Paśnika I Maliny pisze ze miało pozamaciczne z problemami immunologicznymi :( też jestem średnio przekonana do szczepien, niby dr mówił że długofalowych skutków nie będzie bo działają pół roku, no ale różnie dziewczyny reagują na szczepienia. Niektórym pomaga a inne nagle w ogóle w ciążę nie zachodzą:(
 
Zaszłam 4 miesiące po pozamacicznej. Jajowody mam drożne, ale jeden został udrożniony na hsg (ten wadliwy). Nie mam żadnych chorób immunologicznych (badań było dużo), kirów nie robiłam ale wszytskie cytokiny itd tak, i jedynie do czego moznaby było się przyczepić to ciut za wysokie NK … takze postawiłam na zdrowa dietę i suplementację plus codziennie aktywność fizyczna:) może to wszystko to przypadek a może nie… wole myśleć ze jestem zdrowa i po zadbaniu o dobra jakość komórki jajowej - po prostu się udało :)
 
Pytałam o KIR bo ostatnio mi właśnie immunolog mówił że przy brakach w KIR implantacyjnych zdarzają się pozamaciczne, bo organizm sie gubi i nie wie gdzie ma zaimplantowac zarodka. Ale jak u Ciebie był częściowo niedrożny jajowod, to może to była przyczyna. Ja już sama nie wiem co mi jest, ale non stop mi organizm ewidentnie usuwa sam te ciąże i to od razu po implantacji. Wierzę że to allo 0 może być dużym problemem ale mam wątpliwości czy akurat szczepienia pomogą bo niektórym i tak allo nie rośnie mimo szczepien. Ech, ciężka sprawa. A mogę tylko spytać czy Ci to allo 0 wyszło już po poronieniach? Pozdrawiam i bardzo bym chciała żeby i mi się udało ale już tracę nadzieje :(
 
Pytałam o KIR bo ostatnio mi właśnie immunolog mówił że przy brakach w KIR implantacyjnych zdarzają się pozamaciczne, bo organizm sie gubi i nie wie gdzie ma zaimplantowac zarodka. Ale jak u Ciebie był częściowo niedrożny jajowod, to może to była przyczyna. Ja już sama nie wiem co mi jest, ale non stop mi organizm ewidentnie usuwa sam te ciąże i to od razu po implantacji. Wierzę że to allo 0 może być dużym problemem ale mam wątpliwości czy akurat szczepienia pomogą bo niektórym i tak allo nie rośnie mimo szczepien. Ech, ciężka sprawa. A mogę tylko spytać czy Ci to allo 0 wyszło już po poronieniach? Pozdrawiam i bardzo bym chciała żeby i mi się udało ale już tracę nadzieje :(
Tak, allo 0 wyszło po 2 poronieniach i 1 pozamacicznej. Pewnie jest cos w tym, ze te Kiry maja znaczenia przy pozamacicznych, ale jeżeli 3 razy zagnieździło się prawidłowo to w tych cyklach były nieaktywne ? Immunologia jest mega skomplikowana … ja na szczepienia się nie zdecyduje ale rozumiem jak ktoś to robi :)
 
Tak, allo 0 wyszło po 2 poronieniach i 1 pozamacicznej. Pewnie jest cos w tym, ze te Kiry maja znaczenia przy pozamacicznych, ale jeżeli 3 razy zagnieździło się prawidłowo to w tych cyklach były nieaktywne ? Immunologia jest mega skomplikowana … ja na szczepienia się nie zdecyduje ale rozumiem jak ktoś to robi :)
Ja też tych szczepien nie chce, ale nie wiem czy mi cokolwiek innego pomoże. Nie mam pojęcia co robić, sprawdze ta glukoze, ferrytyne itp ale przy pierwszych biochemach też miałam dietę bo to było przed ślubem i chciałam schudnąć ale nie pomogło na utrzymanie ciąży.. W ciąży miałam płaska ta krzywa glukozowa, na czczo cukier był ok ale niewielka różnica po godzinie w stosunku do tego co było po 2. Może rzeczywiście insulina, sama nie wiem. Ale nie chce mi się wierzyć że każdy zarodek nawet z wada obumiera od razu po implantacji, u niektórych dziewczyn nawet ciążę z wadami się dłużej utrzymują. Myślę że coś jest na rzeczy z tą immunologia, nie wiem czemu mój organizm taki jest. No nic, będę musiała się pogodzić chyba że już się nie uda, bo jakoś straciłam nadzieję, a szczepienia to rzeczywiście i duży koszt i żadnej gwarancji nie daje, jeszcze nie wiadomo jakie skutki uboczne :/
 
Życzę dużo cierpliwości, to leczenie accofilem itd przy braku odpowiedniej implantacji tez jest obciążające dla organizmu … z drugiej strony czego się nie zrobi żeby zajść w ciąże. Może wypowie się jeszcze jakaś dziewczyna, kotra jest mocniej w temacie… ja miałam za dużo pytań i wątpliwości ;) gdybys chciała pogadać jeszcze o tym to pisz na priv:)
 
Dziewczyny potrzebuje chyba porady, nie wiem co robić... opiszę może swoją historię. W 2019 roku miałam pierwszego biochema, przypadkowa ciąża w przerwie od stosowania tabletek. Wtedy na pocz myślałam że mnie test ciążowy oszukał i przez rok zylam w nieswiadomosci ze to była jakaś krótka ciaza :( zaczęłam planować ciążę w 2020, znów biochem, tym razem potwierdzony beta z krwi, wtedy się zorientowałam że to poprzednie to pewnie było to samo... Ale lekarze mówili że się tak zdarza, 2 msc później zaszłam w ciążę która donosiłam. Wtedy myślałam że już będzie ok, ale rok po porodzie chciałam rodzeństwo dla synka, czerwiec 2022 - kolejny biochem, wtedy już wiedziałam że coś jest nie tak I trzeba porobić badania, zawiesiłam starania na pół roku, zrobiliśmy kariotypy-prawidlowe, trombofilii nie mam, zespół antyfosfolipidowy prawidłowo, miałam na luty zaplanowana wizytę do immunologa, ale w grudniu - kolejny biochem :/ potem mąż w końcu dał się namówić na badanie nasienia - fragmentacja DNA prawidłowo 8%, w lutym wizyta u immunologa - kiry kiepsko, 3 najwazniejsze brakują ale immunolog się tym nie przejął, powodem poronień podobno jest allo 0% (0 i to niedługi czas po biochemie), ANA3 wyszły ujemne. Oczywiście jedyne leczenie to szczepienia, co do których.mam wątpliwości, mąż się w ogóle nie godzi bo mówi że jedna ciążę donosiłam bez i że to naciąganie. Ja też mam wątpliwości, bo dużo kosztują a jest wiele historii że i tak się nie udaje, albo dodatkowo jeszcze sa problemy z zajsciem. Myślałam żeby szybko po biochemie zajść w ciążę tak jak wtedy kiedy donosiłam, ale się nie udało. Testy negatywne. Nie wiem, tracę nadzieję i nie mam objęcia co takiego się wydarzyło że akurat ten jeden raz mi się udało donosić :( mój organizm jest chyba totalnie zepsuty...
Biochemy mają to do siebie że nie jesteś w stanie ich zbadać a większość wczesnych poronień to wady samego zarodka i tak, są jak najbardziej możliwe i kilka razy pod rząd.
Sama miałam poronione dwie ciąże, drugą szczęśliwie łyżeczkowaną a więc zbadaną na histo - zasniad z triplodią, wada przypadkowa - a przed wynikami już zbadałam całą immunologie…
 
reklama
Biochemy mają to do siebie że nie jesteś w stanie ich zbadać a większość wczesnych poronień to wady samego zarodka i tak, są jak najbardziej możliwe i kilka razy pod rząd.
Sama miałam poronione dwie ciąże, drugą szczęśliwie łyżeczkowaną a więc zbadaną na histo - zasniad z triplodią, wada przypadkowa - a przed wynikami już zbadałam całą immunologie…
Też po 2 poronieniach myślałam że to wady, zła jakość komórek albo że może mam zły kariotyp, ale teraz to już nie wiem sama. Czemu każda ciąża się kończy na tym samym etapie, przy podobnej becie? Przecież nawet zarodki z wadami dozywaja czasem tego 6-8 tygodnia, a czasem nawet później...
 
Do góry