reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża to nie choroba

Którego zdrowego człowieka ima się tyle przypadłości - owszem pojedyncze przypadki pojedynczych dolegliwości się zdarzają - ale wszystkie naraz? Nie ma takiego zdrowego człowieka, bo taki człowiek od razu zostaje najpierw przez siebie, a potem przez otoczenie uznany za potencjalnie chorego.

znasz jakas kobiete w ciazy co ma to wszystko naraz? to ze moze miec nie robi nikogo odrazu chorego, pierw trzeba to miec ;)

nudności i wymioty, zgaga, skurcze i wszelkiego rodzaju bóle brzucha, zaparcia i wiatry, bóle i zawroty głowy, ból pleców, bóle krocza spowodowane rozszerzaniem się spojenia łonowego, rwa kulszowa, ból żeber, problemy z zębami, problemy ze wzrokiem, problemy ze skórą, paznokciami i włosami, obrzęki i żylaki - również odbytu, utrata tchu, problemy z zatokami i górnymi drogami oddechowymi, krwawienie z nosa, zablokowane uszy, problemy z równowagą, zespół kanału nadgarstka, bóle i skurcze nóg, zespół niespokojnych nóg, ból wiązadeł, mrowienie w kończynach, zakażenie dróg moczowych łącznie z zapaleniem pęcherza i nerek, problemy z oddawaniem moczu i stolca, anemia, problemy z ciśnieniem krwi, cukrzyca, zmęczenie, depresja, wahania nastroju, utraty pamięci i roztargnienie, podwyższona temperatura i nadmierne pocenie się czy wreszcie wszystkie dolegliwości ze strony układu rozrodczego i nadwrażliwości piersi.
 
reklama
Którego zdrowego człowieka ima się tyle przypadłości - owszem pojedyncze przypadki pojedynczych dolegliwości się zdarzają - ale wszystkie naraz? Nie ma takiego zdrowego człowieka, bo taki człowiek od razu zostaje najpierw przez siebie, a potem przez otoczenie uznany za potencjalnie chorego.

znasz jakas kobiete w ciazy co ma to wszystko naraz? to ze moze miec nie robi nikogo odrazu chorego, pierw trzeba to miec ;)



nudności i wymioty, zgaga, skurcze i wszelkiego rodzaju bóle brzucha, zaparcia i wiatry, bóle i zawroty głowy, ból pleców, bóle krocza spowodowane rozszerzaniem się spojenia łonowego, rwa kulszowa, ból żeber, problemy z zębami, problemy ze wzrokiem, problemy ze skórą, paznokciami i włosami, obrzęki i żylaki - również odbytu, utrata tchu, problemy z zatokami i górnymi drogami oddechowymi, krwawienie z nosa, zablokowane uszy, problemy z równowagą, zespół kanału nadgarstka, bóle i skurcze nóg, zespół niespokojnych nóg, ból wiązadeł, mrowienie w kończynach, zakażenie dróg moczowych łącznie z zapaleniem pęcherza i nerek, problemy z oddawaniem moczu i stolca, anemia, problemy z ciśnieniem krwi, cukrzyca, zmęczenie, depresja, wahania nastroju, utraty pamięci i roztargnienie, podwyższona temperatura i nadmierne pocenie się czy wreszcie wszystkie dolegliwości ze strony układu rozrodczego i nadwrażliwości piersi.

wszystkie na raz w okresie 9 m-cy - tak :) w sensie ze wszystkie moga sie zdarzyć i jest to noramlne ...moze masz to szcescie i nalezysz do grona tych którym nic nie dolega:) masz to szczescie...a spis dolegliwości wybralam nie na podstawie własnych doswiadczen a na podstawie fachowej lektury :) i powiem ci tak - ja wiekszosci niestety doswiadczylam...i czesc kobietek w ciazy niestety tez - i wlasnie o tej czesci jest artykul - bylo to dodane przez mnie w dopisku do artykulu ale sie nie ukazlo:)
 
wszystkie na raz w okresie 9 m-cy - tak :) w sensie ze wszystkie moga sie zdarzyć i jest to noramlne ...moze masz to szcescie i nalezysz do grona tych którym nic nie dolega:) masz to szczescie...a spis dolegliwości wybralam nie na podstawie własnych doswiadczen a na podstawie fachowej lektury :) i powiem ci tak - ja wiekszosci niestety doswiadczylam...i czesc kobietek w ciazy niestety tez - i wlasnie o tej czesci jest artykul - bylo to dodane przez mnie w dopisku do artykulu ale sie nie ukazlo:)

w 9 miesiacu moze..... chodz ja takiej do dzis nie znam. Zreszta my jestesmy w 7 i juz sie domagamy wyjatkowego traktowania. A samo to ze cos sie moze zdarzyc nie robi nikogo chorego, kazdemu sie moze to wszystko zdarzyc, wcale nie musisz byc w ciazy. W tej ciazy mam szczescie ale sadze ze sama sobie na to szczescie zapracowalam stylem zycia a pierwszej dolegalo mi wiele ale i tak nie uwazalam sie za chora. A jak ktos ma naprawde to wszystko, to po co z lozka wychodzi? A zakupy moze robic M po pracy. Znam jedna kobiete co byla chora w ciazy, ale ona naprawde byla chora nie jakies smieszne mdlosci i wymioty. Jej watroba wysiadala do tego wysokie cisnienie i cukrzyca. Jej i dziecku smierc grozila ale na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze chodz urodzila w 31 tyg. Sadze ze warto sie cieszyc ze nie mamy powaznych chorob tylko normalne dolegliwosci ktore wystepuja w ciazy i nic nam i dziecku nie grozi a nie robic z siebie chorych. Bo dopiero to mozemy byc chore. I jak cos jest "normlane" to juz pod chorobe nie podlga ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
w 9 miesiacu moze..... chodz ja takiej do dzis nie znam. Zreszta my jestesmy w 7 i juz sie domagamy wyjatkowego traktowania. A samo to ze cos sie moze zdarzyc nie robi nikogo chorego, kazdemu sie moze to wszystko zdarzyc, wcale nie musisz byc w ciazy. W tej ciazy mam szczescie ale sadze ze sama sobie na to szczescie zapracowalam stylem zycia a pierwszej dolegalo mi wiele ale i tak nie uwazalam sie za chora. A jak ktos ma naprawde to wszystko, to po co z lozka wychodzi? A zakupy moze robic M po pracy. Znam jedna kobiete co byla chora w ciazy, ale ona naprawde byla chora nie jakies smieszne mdlosci i wymioty. Jej watroba wysiadala do tego wysokie cisnienie i cukrzyca. Jej i dziecku smierc grozila ale na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze chodz urodzila w 31 tyg. Sadze ze warto sie cieszyc ze nie mamy powaznych chorob tylko normalne dolegliwosci ktore wystepuja w ciazy i nic nam i dziecku nie grozi a nie robic z siebie chorych. Bo dopiero to mozemy byc chore. I jak cos jest "normlane" to juz pod chorobe nie podlga ;)

Anju, trochę szkodami czasu na komentowanie tego wszystkiego, więc może odniosę się tylko do tych dwóch stwierdzeń.
Z łóżka trzeba czasami wstać, zwlaszcza jak się ma dwuletnie dziecko i męża w pracy od 6 do 19. A jakbym miała czekać do 19:30 na zakupy robione przez męża, to chyba bym umarła z głodu...
Ciesz się tym, ze ciążę przechodzisz "bezboleśnie",ale uszanuj to, że ktoś może czuć się naprawdę źle. Ja pierwszą ciaże znosiłam fantastycznie, a z tą już jest trochę gorzej. Nie narzekam, bo mam świadomość, że są kobiety, które czują się gorzej ode mnie.
Koniec komentarza.
 
witajcie wieczorowo
też uważam artykuł za bardzo trafny
nie liczyłam u siebie dolegliwości, ale wiele naraz by się znalazło
podejrzewam, że osoba nie będąca w ciąży nie wytrzymała by z nimi w pracy i uciekła by też na zwolnienie
a żyć trzeba, jak ma się dziecko i trzeba sobie radzić samemu, choć czasem prawie się mdleje w drodze
to tyle
miłego wieczorku :)
 
Zgadzam się z komentarzem vive.
Od siebie dodam, że nawet "śmieszne mdłości i wymioty" mogą być niezłą udręką. Sama nie wymiotowałam, ale mdłości uniemożliwiały mi normalne funkcjonowanie (mimo tego siedziałam w pracy, choć byłam jak dętka). Znam też dziewczynę, która wymiotowała tak, że praktycznie spała nad muszlą. I wtedy co? Dziewczyny się nad sobą użalają i uważają się za chore? Nie, po prostu nie można żyć, tak jak się żyło do tej pory. To jest fizycznie niewykonalne.
I jeszcze jedno, czy fakt, że się źle czuję wynika z tego, że prowadzę nieodpowiedni tryb życia? Uważam, że to nie musi mieć wcale związku. Są po prostu różne ciąże, różne organizmy. Mój nie dał rady, tak jak sobie wyobrażałam. W rezultacie mogę zapomnieć teraz o aktywnym trybie życia. Nie oszczędzałam się, a teraz muszę to zmienić - w przeciwnym razie znowu będę miała zagrożenie przedwczesnym porodem. Nie robię z siebie chorej, ale oczekuję zrozumienia dla mojego stanu, który, bądź co bądź, nie jest taki jak do tej pory. I drażni mnie jak słyszę, że ktoś inny tak super znosił ciążę, że pracował do końca i robił wszystko bez ograniczeń, a inne to "chore". A jak nawet się czują chore, to co? Do piętnowania? Jeden umiera przy katarze, inny przy gorączce daje radę.

A co do samego artykułu, to uważam, że dopóki ktoś nie doświadczy tego, co jest tam napisane, to może nie zrozumieć i to jest przykre.
 
Zgadzam się z komentarzem vive.
Od siebie dodam, że nawet "śmieszne mdłości i wymioty" mogą być niezłą udręką. Sama nie wymiotowałam, ale mdłości uniemożliwiały mi normalne funkcjonowanie (mimo tego siedziałam w pracy, choć byłam jak dętka). Znam też dziewczynę, która wymiotowała tak, że praktycznie spała nad muszlą. I wtedy co? Dziewczyny się nad sobą użalają i uważają się za chore? Nie, po prostu nie można żyć, tak jak się żyło do tej pory. To jest fizycznie niewykonalne.

A co do samego artykułu, to uważam, że dopóki ktoś nie doświadczy tego, co jest tam napisane, to może nie zrozumieć i to jest przykre.

Jak tak zle ktos sie czuje to nie wychodzi z domu i juz nie musi miec pretensij do swiata ze jej nie rozumia

i jak sie decydujemy na ciaze to dobrze wiemy ze tak moze byc takze skad te pretensije do swiata ze nas nie traktuja wyjatkowo?

Anju, trochę szkodami czasu na komentowanie tego wszystkiego, więc może odniosę się tylko do tych dwóch stwierdzeń.
Z łóżka trzeba czasami wstać, zwlaszcza jak się ma dwuletnie dziecko i męża w pracy od 6 do 19. A jakbym miała czekać do 19:30 na zakupy robione przez męża, to chyba bym umarła z głodu...
Ciesz się tym, ze ciążę przechodzisz "bezboleśnie",ale uszanuj to, że ktoś może czuć się naprawdę źle. Ja pierwszą ciaże znosiłam fantastycznie, a z tą już jest trochę gorzej. Nie narzekam, bo mam świadomość, że są kobiety, które czują się gorzej ode mnie.
zakupy mozna spokojnie robic raz na tydzien ;)

i oczywiscie ze mozna sie czuc roznie ale nie wymagajmy od swiata ze beda nas traktowac jak jako tylko dlatego ze jestesmy w ciazy, to mozemy wymagac od bliskich a nie od calego swiata bo ciaza to nie choroba. I jak ja widze kobieta w ciazy na zakupach to nie zakladam od razu ze sie moze zle czuc tylko twierdze ze jak tu jest to sie czuje dobrze. Sadze ze wiele ludzi sadzi tak samo wkoncu czemu by mieli myslec inaczej ciaza to nie choroba tylko wyjatkowy wspanialy czas. A to normlane ze jak sie czujemy na tyle zle ze nie mozemy wystac w kolejce 10 czy 15 minut to siedzimy w domku i prosimy bliskich o pomoc i to czy jest sie w ciazy czy nie. Tez nie rozumiem czemu tak bardzo potrzebujecie potwierdzenia od swiata ze ciaza to odmieny stan i mozna sie czuc zle, najwazniejsze ze sama i bliscy to wiedza.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
dopisze się do tego co pisze rachell:)
ja osobiście w ciąży czuje się nawet dobrze, choć każdą noc mam nieprzespaną z powodu zgagi, więc trudno było by mi wstawać do pracy(nie pracuje już od miesiąca), pozatym problemy z zaparciami, a przez ciąże moja wątroba niewiadomo jak pracuje i musze się oszczędzać , dlatego ciąża ma duży wpływ na nasz organizm i każda z nas ma swoje dolegliwości.
miłego wieczorku:tak::-)
 
Jak tak zle ktos sie czuje to nie wychodzi z domu i juz nie musi miec pretensij do swiata ze jej nie rozumia

i jak sie decydujemy na ciaze to dobrze wiemy ze tak moze byc takze skad te pretensije do swiata ze nas nie traktuja wyjatkowo?
Wiesz co, generalnie Twoje podejście jest od początku takie a nie inne i mam wrażenie, że za nic w świecie nie możesz pojąć, że można źle znosić ciążę i czuć się inaczej (choć pisałaś, że poprzednią zniosłaś gorzej, więc nie rozumiem dlaczego tego nie pamiętasz). I będę mieć, jak to określiłaś złośliwie, "pretensje do świata" - choć w moim odczuciu to oczekiwanie zrozumienia. Niezależnie od tego czy leżę plackiem w szpitalu, w domu czy wychodzę, to mój stan jest wyjątkowy, noszę w sobie życie, więc chcę liczyć na wsparcie, a takie słowa od innej kobiety w ciąży są dla mnie szokujące.
Analogicznie: zdrowa i pełna energii 70latka powinna potępiać (bo tak odbieram Twoje wypowiedzi) schorowaną 70latkę? No litości, trochę empatii.
Aha, jak decydowałam się na ciąże, to nie miałam pojęcia co mnie czeka, bo teoria, to nie to samo, co to wszystko przeżyć.
 
reklama
Wiesz co, generalnie Twoje podejście jest od początku takie a nie inne i mam wrażenie, że za nic w świecie nie możesz pojąć, że można źle znosić ciążę i czuć się inaczej (choć pisałaś, że poprzednią zniosłaś gorzej, więc nie rozumiem dlaczego tego nie pamiętasz). I będę mieć, jak to określiłaś złośliwie, "pretensje do świata" - choć w moim odczuciu to oczekiwanie zrozumienia. Niezależnie od tego czy leżę plackiem w szpitalu, w domu czy wychodzę, to mój stan jest wyjątkowy, noszę w sobie życie, więc chcę liczyć na wsparcie, a takie słowa od innej kobiety w ciąży są dla mnie szokujące.
Analogicznie: zdrowa i pełna energii 70latka powinna potępiać (bo tak odbieram Twoje wypowiedzi) schorowaną 70latkę? No litości, trochę empatii.
Aha, jak decydowałam się na ciąże, to nie miałam pojęcia co mnie czeka, bo teoria, to nie to samo, co to wszystko przeżyć.

Tak w pierszej ciazy wymiotowalam co dzien do 6 miesiaca czasem caly dzien ale dalej nie sadzilam ze jestem chora i nie mialam do nikogo zalu ze mi w autobusie miejsca nie ustapil. Plus do tego zgaga, skurcze, lozysko przodujace, zaparcia itd itd itd
Dla mnie to smieszne oczekwiac tak wyjatkowego traktowania od swiata z powodu ciazy. Dzieci rodzi sie milliony co roku. I oczywiscie dla nas to jest wyjatkowe bo to nasze dziecko ale dla swiata to nastepne dziecko. Ja nikogo nie potepiam poprostu uwazam ze nie mamy powodu wymagc takiego traktowania od innych obcych ludzi. I to ze sadze ze wiele kobiet wykorzystuje ten czas do nazekania to tez nie bede ukrwac. Sadzde ze powinnsmy wiecej czasu koncentrowac sie na pozytywnych stronch ciazy a nie tylko nazekac jak nam zle i co nas boli. Ja ogolnie nie znosze jak inny nazekaja, chyba ze naprawde maja jakies powazne problemy w zyciu czy zdrowiu a tak to zawsze staram sie znalesc pozytywne strony.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry