reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po poronieniu i dwurożna macica

Dołączył(a)
7 Lipiec 2021
Postów
10
Część dziewczyny. W zeszłym roku, poroniłam pierwszą ciążę w 7 tygodniu. Miałam zabieg łyżeczkowania 11 sierpnia. Mamy już maj, a więc minęło ponad pół roku i właściwie dopiero w kwietniu rozpoczęliśmy z mężem kolejne starania, bo wcześniej moja psychika na to nie pozwalała. Na ostatniej wizycie u ginekologa upewniłam się, że wszystko jest ok. Jedyne co w moim przypadku stanowi jakiś tam problem to macica dwurożna, ale w pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań i miałam nadzieję, że tym razem też tak będzie. Czuję jednak strach, że przez poronienie i dwurożna macicę, będzie mi tym razem ciężej zajść w ciążę. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? W którym cyklu starań udało się Wam zajść w ciążę po poronieniu? Może któraś z Was, tak jak ja, ma macicę dwurożna i jest w stanie mnie pocieszyć, że to jednak nie taki duży problem?? Potrzebuje pozytywnego kopa, bo strasznie się boje, a oboje z mężem marzymy już od dawna o dzidziusiu...
 
reklama
Cześć, a mogę zapytać kto u Ciebie zdiagnozował dwurożna macice? Tzn w jaki sposób? Ja straciłam dziecko w 32 tygodniu, teraz poroniłam w 7. I nikt nie podejrzewał dwudrożnej. Aż do tej pory kiedy szukają przyczyny tej sytuacji.
 
Część dziewczyny. W zeszłym roku, poroniłam pierwszą ciążę w 7 tygodniu. Miałam zabieg łyżeczkowania 11 sierpnia. Mamy już maj, a więc minęło ponad pół roku i właściwie dopiero w kwietniu rozpoczęliśmy z mężem kolejne starania, bo wcześniej moja psychika na to nie pozwalała. Na ostatniej wizycie u ginekologa upewniłam się, że wszystko jest ok. Jedyne co w moim przypadku stanowi jakiś tam problem to macica dwurożna, ale w pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań i miałam nadzieję, że tym razem też tak będzie. Czuję jednak strach, że przez poronienie i dwurożna macicę, będzie mi tym razem ciężej zajść w ciążę. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? W którym cyklu starań udało się Wam zajść w ciążę po poronieniu? Może któraś z Was, tak jak ja, ma macicę dwurożna i jest w stanie mnie pocieszyć, że to jednak nie taki duży problem?? Potrzebuje pozytywnego kopa, bo strasznie się boje, a oboje z mężem marzymy już od dawna o dzidziusiu...
Ja mam macicę dwurożną i urodziłam w lutym bliźniaki! Jestem po trzech poronieniach, ale macica nie była w żadnym stopniu problemem tylko co innego
 
Wiem, mi lekarz mówił o histeroskopii ale raczej się nie zdecyduje. Dziwi mnie ze w ciąży nikt nie podejrzewał tego.
U mnie zauważyła to pani doktor u której akurat chodziłam, i dała mi skierowanie właśnie na histeroskopie. Czemu się nie zdecydujesz? Ja wiem jaką mam macice, i jeszcze lekarz usunął dzięki temu zrosty po lyzeczkowaniu jakie mi zrobili na NFZ… i polipa. Może gdyby nie to ze oczyścił ściany macicy to ciąża by mogą się nie utrzymać 🤷‍♀️ Ja nie żałuje a wręcz polecam kobietą z takim problemem
 
Nikt by tego nie podejrzewał. Teraz po poronieniu dowiedziałam się od mamy- ze ona ma macice dwurożna i może to ma jakiś związek. Ja z tej macicy dwudrożnej z waga 1050 g przyszłam na świat. Tez było dużo poronień, 2 dzieci martwe. Wiem ze można zależy od wady. dla mnie temat dzieci i tak jest zakończony bo moja corka była nieuleczalnie chora na serce wiec bałabym się i wady serca dziecka lub innej plus kombo jeszcze z macica- nie podejmę ryzyka.
 
Nikt by tego nie podejrzewał. Teraz po poronieniu dowiedziałam się od mamy- ze ona ma macice dwurożna i może to ma jakiś związek. Ja z tej macicy dwudrożnej z waga 1050 g przyszłam na świat. Tez było dużo poronień, 2 dzieci martwe. Wiem ze można zależy od wady. dla mnie temat dzieci i tak jest zakończony bo moja corka była nieuleczalnie chora na serce wiec bałabym się i wady serca dziecka lub innej plus kombo jeszcze z macica- nie podejmę ryzyka.
Ja mówię każdemu ze warto walczyć do końca. Ja miałam wzloty i upadki. Przepłakane noce z myślą ze chyba nigdy nie będę mieć swojego dziecka. Trzy lata starań i chodzenia po różnych lekarzach, i w tym trzy poronienia i każde ze zleceniem łyżeczkowania, to był koszmar. Każdy lekarz juz ręce rozkładał i niektórzy mówili ze pewnie my mamy coś z genetyką bo genetyka rozbudowana, a drudzy ze co się przejmować i dalej próbować. Zaczęłam szukać nie „normalnego” ginekologa tylko poszłam do poradni niepłodności. Tam wlansie zleciła mi histeroskopie, powiedziała ze bez tego nie pozwoli mi na starania o dziecko, i dała listę badań. Jak sie okazało macica dwurożna nie była przeszkodą tylko immunologia, brałam leki i dzięki temu w czwartym roku starań pojawili sie moi bliźniacy 🙂 dlatego myśle ze warto wierzyć
 
reklama
Ja miałam obydwie ciąże- bez starania się- za 1 razem, wpadki. Ta pierwsza to bezproblemowa bez krwawień bez żadnych problemów, ale dziecko było chore. Druga poroniłam w 7 Tyg teraz. 2 razy mnie łyżeczkowali. Nikt by nie wspomniał o histeroskopii gdybym sama nie powiedziała o tej wadzie u mojej mamy. Ona się nie poddała bo ja jestem już z 10 ciąży ale ja mówię dość.
 
reklama
Część dziewczyny. W zeszłym roku, poroniłam pierwszą ciążę w 7 tygodniu. Miałam zabieg łyżeczkowania 11 sierpnia. Mamy już maj, a więc minęło ponad pół roku i właściwie dopiero w kwietniu rozpoczęliśmy z mężem kolejne starania, bo wcześniej moja psychika na to nie pozwalała. Na ostatniej wizycie u ginekologa upewniłam się, że wszystko jest ok. Jedyne co w moim przypadku stanowi jakiś tam problem to macica dwurożna, ale w pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu starań i miałam nadzieję, że tym razem też tak będzie. Czuję jednak strach, że przez poronienie i dwurożna macicę, będzie mi tym razem ciężej zajść w ciążę. Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? W którym cyklu starań udało się Wam zajść w ciążę po poronieniu? Może któraś z Was, tak jak ja, ma macicę dwurożna i jest w stanie mnie pocieszyć, że to jednak nie taki duży problem?? Potrzebuje pozytywnego kopa, bo strasznie się boje, a oboje z mężem marzymy już od dawna o dzidziusiu...
Ja w drugiej ciazy (obecnie dopiero 5 tydz) dowiedziałam się na 1 usg, że mam macicę dwurożną (1 ciążę poroniłam i nikt nic nie zauważył). Lekarz powiedział, że powodzenie bardzo zależy od rodzaju dwurożności i jeśli wada nie jest bardzo duża to z zajściem w ciążę i donoszeniem nie powinno być większego problemu przy wsparciu (ja na razie na luteinie i zero sportu/seksu żeby nie obciążać macicy). W pierwszą ciążę zaszłam w 3 cyklu bez testów owulacyjnych. W druga w 1 cyklu, ale z testami. Wiec jak widać na tą kwestię moja dwurożności wpływu nie ma. Mam nadzieję, że u Ciebie bedzie podobnie. Najlepiej przed ciążą iść na porządną konsultacje z usg. Bo jeśli dwurożności jest duża to może można z nią coś zrobić chirurgicznie zanim zajdziesz w ciążę. Trzymam kciuki!
 
Do góry