zeberka363
jestem szalona :-D
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2011
- Postów
- 1 196
Też mówiłam, że produkcja zamknięta. No ale stało sie. Byłam przerażona,a teraz kocham Jasia niemożliwieKiedyś też chciałam jedynie dwójkę dzieci. Udało się akurat parkę z dużą różnicą wieku co prawda. Życie jednak nas zaskoczyło. Urodził nam się drugi syn. Nie planowaliśmy ale też i nigdy nie żałowalismy. Po 6 latach urodził nam się kolejny syn, tym razem planowany. I na tym już przestaniemy. Produkcja zdecydowanie zamknięta
Kobiety są wytrzymałe, zniosą bardzo dużo. Ale w końcu miarka sie przelewa....Mojego szwagra mama miała dziewczynkę, dziewczynkę, chłopca potem bliźniaki (dwie dziewczynki) i zaraz kolejne bliźniaki (para). Łącznie 7 dzieci. Serio podziwiam tę kobietę. Ale mówiła że gdyby jej rodzina nie pomagała to by nie dała rady.
Ja z uwagi na mój kręgosłup i wiek nie chcę już więcej. Pierwsza ciąża była ok pod koniec ale to był czerwiec to spuchłam. Potem rok temu poronienie. No cóż ja to bardzo przeżyłam mój mąż to olał przynajmniej ja tak to czułam. Chciałam mieć drugie dziecko i tego dopięłam. Wiedziałam że z moją nadwagą po poprzedniej ciąży i po rzuceniu plenia będzie ciężko ale już jest finisz.
Planuję wrócić do firmy jak mała będzie miała półtorej roku. Od września poszłaby do żłobka, starsza do przedszkola i byłoby mi łatwiej. Same wiecie bo nie raz pisałam że przynajmniej w moim przypadku muszę raczej liczyć na siebie. Nawet teraz ile mogłam to dzisiaj zrobiłam. Jutro rano idę do Luxmedu mocz zanieść potem zakupy, skończę ogarniać mieszkanie , muszę dokumenty dla księgowej naszykować na czwartek, zrobić firmowe przelewy. Mi oczywiście Zus kasy jeszcze nie przysłał. To ja mam jeszcze zaplecze finansowe ale są tacy co go nie mają i co wtedy.
Padam, nogi mi pulsują. Dzisiaj córka śpi ze mną
Ludzie się zmieniają, nie zawsze na lepsze.Hmmm trza chłopa trochę obudzić, wiesz oni z gatunku który się nie domyśli, zawsze taki był?
Niektórzy mężczyźni tak mają i niczym nie można ich namówić do zmiany.Przed pierwszą ciążą nie a teraz masakra. Nie chce się myć, śpi w ubraniu na kanapie rano bierze czasami prysznic i wtedy pachnący do pracy idzie. Jak wrzucił gacie do prania to myślałam że zwymiotuję, serio. Ja piorę jego ubrania oddzielnie. Nic nie dba o siebie o ubrania, buty czy o higienę. Jemu się nie chce. Wszystko na odwal. Aż wstyd pisać. Jeszcze w nocy porno ogląda. Mnie od niego odrzuciło całkowicie.
U nas pomógł Esputicon dwie krople dwa razy dziennie.Dziewczyny, czy któreś z Waszych dzieci miało kolkę? Jakieś rady? Moja wczoraj dziki płacz przez 1,5h przed północą, sztywny brzuszek, podkurczone nóżki, i ten przeraźliwy płacz...
Nie każdego dziada da sie zagłaskać... próbowałam latami i w końcu odpuściłam. Ileż można sie staraćEch kochana doskonale cię rozumiem, jest taka metoda ja to nazywam "zagłaskać dziada na śmierć" kiedyś jedna mądra osoba, z tego forum zresztą poleciła mi na you tubie pogadanki pewnego mnicha buddyjskiego, mówił że każdego absolutnie każdego człowieka można zmienić, będąc dla niego miłym, wyrozumiałym, dostrzegać zalety, chwalić... A przede wszystkim zmienić obraz tej osoby w swojej głowie, zmieniając go w głowie, czyli jak wyżej, wyobrażać sobie ze jest pogodny, pomocny, kocha cie i szanuje... Trzeba być konsekwentnym i nie dać się zwieść zmysłom które przecież pokazują nam coś innego na tą chwilę... Wiem doskonale że na początku jest to niezmiernie trudne, wiem że patrzysz na niego i masz go dość, zwłaszcza że jesteś w ciąży, a w tym stanie jesteśmy bardziej wrażliwe i zmienne w nastrojach niż zwykle, doskonale znam ten stan. Jednak jeśli masz jeszcze siłę walczyć to możesz spróbować, każda negatywną rzecz w głowie zmieniaj na pozytywną, trwaj w tym a z czasem dostrzeżesz zmiany, wypróbowałam i to działa
Strasznie nie lubie tego stwierdzenia.... życie różnie sie układa...to Ty jesteś dla dziecka,a nie dziecko dla Ciebie- ale może to tylko moje dziwne myślenie......mam koleżankę która mówi.Dziecko jest po to chociasz na przyszłość ci szklankę wody ktoś zawsze mógł podac.