Zagraża podczas ciąży krwotokiem, pęknięciem macicy. Ale najbardziej lekarz ubolewał nad porodem przez CC (SN odpada przez łożysko przodujące), że z pewnością będzie spory krwotok i mogą mnie nie odratować. Głównie chodziło mu o moje życie. No i po porodzie też grozi krwotok. Muszę nastawić się, jeżeli w ogóle donoszę ciążę (chciałabym chociaż do 30 tc), że przy CC usuną macicę przez łożysko wrastające. W wersji mniej optymistycznej mogą uszkodzić pęcherz, jelita, ponoć idzie w tym kierunku.
Ale co zrobić...
Jak nie zawalczę o to nowe życie... Jestem dobrej myśli.
Mało spotykany problem i na razie w takiej sytuacji przekonują do przerwanie ciąży.
21 sierpnia mam badanie prenatalne a 1 września wizytę. Zobaczę jak sytuacja wygląda.
Dziękuję.
A ja kojarzę twój nick tylko nie mogę sobie przypomnieć skąd...
Może z wielodzietnych, hm.