reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Elka problem polega nie na tym, że boję się bólu... chodzi o to że bardzo szybko rodzę, ostatni poród trwał niecałą godzinę, o znieczuleniu zapomnij, jak wpadłam do szpitala to dwa parcia i młoda była na świecie [emoji6] wtedy mieszkałam w miarę blisko szpitala, teraz nie mam żadnego w zasięgu kilkunastu kilometrów i korki wszędzie... Wawa [emoji849]
nawet gdybym zadzwoniła po karetkę to boję się że nie dojadą [emoji6] a nie chcę urodzić sama w domu...


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
A, rozumiem. U mnie dość wolno się wszystko rozkrecalo, mam nadzieje, że nie tylko zdążę dojechać do szpitala ok.20 km. ale też zażądać znieczulenia ;-)
Zaczynam się zastanawiać nad wyprawka. Po dwójce zimowych dzieci, teraz termin na drugą połowę lipca. Hm, warto kupować rampersy, takie z krótkim rękawem i nogawkami, czy jednak takiego maluszka to i tak w bawełniany pajacyk na początek się ubiera? I czy nie za gorąco w klasycznym rozku? Może lepiej zawinąć malucha w cienki kocyk? A może są cienkie rożki letnie?
Kto miał letniego bobasa, help!
 
mój syn urodził się w marcu więc miał już 3-4 miesiące jak zrobiło się ciepło, ale pamiętam, że rampersy i bodziaki były na porządku dziennym + kocyk lub pieluszka jako przykrycie jeśli było gorąco [emoji4]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Marbia tylko się nie stresuj, wszystko będzie ok dziewczyno, zobaczysz!
emoji846.png
masz jakiegoś dobrego gina? bo ja chodzę prywatnie do takiego, któremu ufam (jest naprawdę cholernie dobry i dokładny) i do drugiego na NFZ tylko w sumie po skierowania na badania... wizyty u niego trwają ok.5 minut i słyszę oprócz tego, że "wszystko w porządku" tylko "dzień dobry" i "do widzenia"
emoji23.png
Mieszkam w uk tu jest położna, do lekarza się tu w ciazy nie chodzi. A stres chyba nie odpuści do porodu.
 
Marbia no trochę średnio macie z tą opieką ciążową w UK [emoji849]
ja się najbardziej denerwowałam do ok. 20 tygodnia, po połówkowym stres zszedł [emoji6]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Elka72, moja Polka jest z lipca. Trafiłyśmy na koszmarne upały, młoda pierwsze tygodnie przeleżała w pampersie, bodziaku z krótkim rękawkiem i nakryta pieluszką, nawet kocyk odpadał, o rożku nie było mowy, może ze dwa razy go użyłam.
 
O, dziękuję dziewczyny, czyli oprócz pajacykow zaopatrze się w wygodne rozpinane body i rampersy. Cienki kocyk i pieluszki powinnam jeszcze mieć. Muszę się zmobilizować do poszukiwań.
 
O, dziękuję dziewczyny, czyli oprócz pajacykow zaopatrze się w wygodne rozpinane body i rampersy. Cienki kocyk i pieluszki powinnam jeszcze mieć. Muszę się zmobilizować do poszukiwań.
Na lato body i rampersy są niezbędne :) ja też się nad nimi zastanawiam bo jednak wrzesień bywa upalny.
Jesteśmy po wizycie gina. Mała waży 850 gramów i wszystko u niej w porządku. Ja przez te upały męczę się potwornie, więc w sumie u mnie też bez zmian. Mam skierowanie na badanie krzywej cukrowej i na sama myśl mam już odruch wymiotny.
 
tak, ja też mam parę rampersów bo obstawiam, że we wrześniu jeszcze będzie chwilę ciepło

Agu słuszna waga [emoji4] ciekawa jestem ile waży teraz mój bąbel bo ostatnie usg miałam w połowie maja, a wizyta teraz dopiero 03.07... strasznie daleko [emoji849][emoji6]
przypomnij mi na kiedy masz termin? ja na 19-20.09, już robiłam krzywą cukrową i wyniki mam w porządku
a glukoza.... mmmmm..... pyyyyychotka [emoji4] mniam


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
ja mam termin na 15-16 września. Badania zrobię w przyszłym tygodniu, muszę też toksoplazmozę powtórzyć, bo nigdy jej nie przechodziłam. BTW to dziwne bardzo, bo od zawsze jestem otoczona sporą gromadką kotów :)
 
Do góry