reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Ja dziś Idę sprawdzić czy pojawiło się serduszko. Tydzień temu był zarodek 2.2 mm. Oby było coś wiadomo. Stresuje się. Ale jeśli wszystko gra to i tak stres mnie nie opuści, bo jeszcze są badania prenatalne. Zapisałam się na forum dla kobiet z terminem na kwiecień przyszłego roku i one wszystkie o tych prenatalnych. Tylko że to młodsze babki. Po nickach widać, albo po zdjęciach. Aż mnie korci żeby im napisać żeby przestały nakręcać się prenatalnymi, bo inni mają z tym większy stres...no ale każda ma prawo więc nie komentuje. Na tym forum chyba czeka mnie większe zrozumienie. Tylko trochę Wam zazdroszczę bo tu chyba są wielokrotne mamy, a u mnie to pierwsza ciąża...nie wiem jak sobie poradzę z emocjami i całą resztą
Witaj w klubie, ja ma 41 lat, za chwile stuknie mi 42. Mam 2 straty za sobą, zaczynamy 3 ostatni raz jak tylko dostaniemy wszystkie wyniki z badań, które robiliśmy, żeby zabezpieczyć się z każdej możliwej strony, o ile będziemy w ogóle mogli. czekamy też na nasze kariotypy czy w nich nie mamy jakiegoś błędu, że tracimy nasze maluszki.
 
reklama
Ja dziś Idę sprawdzić czy pojawiło się serduszko. Tydzień temu był zarodek 2.2 mm. Oby było coś wiadomo. Stresuje się. Ale jeśli wszystko gra to i tak stres mnie nie opuści, bo jeszcze są badania prenatalne. Zapisałam się na forum dla kobiet z terminem na kwiecień przyszłego roku i one wszystkie o tych prenatalnych. Tylko że to młodsze babki. Po nickach widać, albo po zdjęciach. Aż mnie korci żeby im napisać żeby przestały nakręcać się prenatalnymi, bo inni mają z tym większy stres...no ale każda ma prawo więc nie komentuje. Na tym forum chyba czeka mnie większe zrozumienie. Tylko trochę Wam zazdroszczę bo tu chyba są wielokrotne mamy, a u mnie to pierwsza ciąża...nie wiem jak sobie poradzę z emocjami i całą resztą
Hej
Jak ja urodziłam w listopadzie to tez jestem na tym forum i takie samo odczucie mam jak Ty ,chodź jestwm tam w dalszym ciągu .Moja ciąża byla trzecia i jak mi pizglo na leb masakra, a stres jest zawsze. Po 18.latach uczylam sie od nowa. A te mlode to one juz tak mają. Nie przejmuj sie i gowa do góry, musi byc dobrze
 
Witaj w klubie, ja ma 41 lat, za chwile stuknie mi 42. Mam 2 straty za sobą, zaczynamy 3 ostatni raz jak tylko dostaniemy wszystkie wyniki z badań, które robiliśmy, żeby zabezpieczyć się z każdej możliwej strony, o ile będziemy w ogóle mogli. czekamy też na nasze kariotypy czy w nich nie mamy jakiegoś błędu, że tracimy nasze maluszki.
To trzymam kciuki. Ja też straciłam jedną ciążę ale z innym partnerem. Wcześniej też leczyłam się z powodu nieplodności. Teraz zaskoczyło od pierwszej próby. Oby się udało bo raczej nie przewiduje kolejnych. 🙄
 
Witaj w klubie, ja ma 41 lat, za chwile stuknie mi 42. Mam 2 straty za sobą, zaczynamy 3 ostatni raz jak tylko dostaniemy wszystkie wyniki z badań, które robiliśmy, żeby zabezpieczyć się z każdej możliwej strony, o ile będziemy w ogóle mogli. czekamy też na nasze kariotypy czy w nich nie mamy jakiegoś błędu, że tracimy nasze maluszki.
A jakie to badania jeśli można wiedzieć?
 
A jakie to badania jeśli można wiedzieć?
Lekarze mnie generalnie olali, bo się zdarza i sama robiłam po I poronieniu wyszły problemy z zakrzepicą, miałam podwyższone mocno d-dimery mutacje genu VLeiden i 20210 G-A, krzywą homa, (wyszła mi IO) , Moja gin już dorzuciła do kompletu AMH, które wyszło bardzo niskie stąd też problem z jakością komórek i tez wpływa na poronienia. Teraz zrobiłam badania cały pakiet na trombolifię i wyszła mutacja genu C677T, co może nie jest tragiczne, ale wpływa ponoć również na zwiększone ryzyko ZD i wad serca ponieważ nieprawidłowo przyswajam kwas foliowy, dalej badania na kwas foliowy, D3 (stan krytyczny), b12, homocysteina (biorę leki na IO) , komórki NK (mam 28, a norma 6-27) Teraz zrobiłam jeszcze badanie nasze kariotypu, ale tu czekamy na wynik. No i badanie kosmówki i też czekamy na wynik. Zobaczę czy maluszek miał jakiś zespół na który wskazywało prenatalne czy tylko wada serca. Teraz po II poronieniu poszłam na weryfikację prowadzenia ciąży to stwierdził, że mam dość mocno zaburzony metabolizm, glównie przez IO i nie donoszę żadnej ciąży nawet z IV, więc nie mam co się nią sugerować. Stwierdził, że trochę za łagodnie byłam prowadzona, powinnam mieć większe dawki leków i dłużej utrzymywane w ciąży. Te co prawda pozwoliłyby donosić ciąże tyle pytanie czy dziecko miałoby szanse na normalne życie. Wszystko zaczęło się walić właśnie jak miałam już odstawiać metę, cukier zaczął delikatnie skakać a to ponoć bardzo wpływa na serce dziecka, do tego przez amnio kazali odstawić acard, i po tygodniu maluszek już nie żył. Mało tego po wynikach z pappy już była wskazanie do zwiększenia dawki acardu czego genetyk nie poinformowała. A acard wpływa na przepływy u dziecka a to u niego tez szwankowało. Więc jeżeli nie miał faktycznie jakiegoś zespołu śmiem twierdzić, że głównie acard miał wpływ n prawidłową pracę serca maluszka.
 
Sporo tych badań. Nie na moją głowę. Mi też sugerowano acard ale tak raczej na wszelki wypadek. Nie biorę...tylko duphaston. Może źle...zapytam dziś jeśli będzie o co pytać
 
Ja dziś Idę sprawdzić czy pojawiło się serduszko. Tydzień temu był zarodek 2.2 mm. Oby było coś wiadomo. Stresuje się. Ale jeśli wszystko gra to i tak stres mnie nie opuści, bo jeszcze są badania prenatalne. Zapisałam się na forum dla kobiet z terminem na kwiecień przyszłego roku i one wszystkie o tych prenatalnych. Tylko że to młodsze babki. Po nickach widać, albo po zdjęciach. Aż mnie korci żeby im napisać żeby przestały nakręcać się prenatalnymi, bo inni mają z tym większy stres...no ale każda ma prawo więc nie komentuje. Na tym forum chyba czeka mnie większe zrozumienie. Tylko trochę Wam zazdroszczę bo tu chyba są wielokrotne mamy, a u mnie to pierwsza ciąża...nie wiem jak sobie poradzę z emocjami i całą resztą
Ja urodziłam córcię niespodziankę na 44 lata. Choć to moje 3 dziecko to stres po takiej długiej przerwie był ogromny, tym bardziej że pierwsze prenatalne miałam złe.
Na grupie z terminu też się nie odnalazłam, za dziecinne teksty I problemy [emoji16]ale śledziłam na bieżąco bo sporo nowości się można od młodych dowiedzieć.
Jak tam po wizycie?
 
reklama
Do góry