reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża po 40

Myślę , że nadaje się tutaj😜 za chwilę 42 lata. Dwoje dzieci w wieku 12 i 2 lata. Ostatnie dziecko z in vitro. Za chwilę podchodzę do transferu, mam jeszcze jeden zarodek. Czy jestem stara, hmmmm mało mnie to interesuje. Trzy lata temu bardzo chciałam mieć drugie dziecko i mam. Teraz do transferu podchodzę z rozsądku, nie chce oddać zarodka do adopcji. Zobaczymy co przyniesie los. Jestem gotowa na wszystko.
Trzymam kciuki oby wyszło tak jak chcesz
 
reklama
Myślę , że nadaje się tutaj😜 za chwilę 42 lata. Dwoje dzieci w wieku 12 i 2 lata. Ostatnie dziecko z in vitro. Za chwilę podchodzę do transferu, mam jeszcze jeden zarodek. Czy jestem stara, hmmmm mało mnie to interesuje. Trzy lata temu bardzo chciałam mieć drugie dziecko i mam. Teraz do transferu podchodzę z rozsądku, nie chce oddać zarodka do adopcji. Zobaczymy co przyniesie los. Jestem gotowa na wszystko.
Super podejście ,powodzenia.
 
Wszystko zależy od punktu widzenia , każdy z nas na wiele rzeczy patrzy zupełnie inaczej, tam gdzie jeden widzi plusy ktoś inny widzi minusy. Mogłabym pisać że i młodzi często dziadków nie mają, że różne rzeczy się zdarzają itp ale to każda z nas doskonale wie. Ja nie patrzę w ten sposób, staram się widzieć pozytywne strony, że jestem sprawna, że mała ma starsze rodzeństwo, że mam teraz więcej doświadczeń i może przez to jeszcze lepiej ją wychowam, że daje nam wszystkim tyle radości, mam więcej ruchu to i Kondycja lepsza. Jeśli ktoś kiedyś weźmie mnie za babcie to trudno, trzeba będzie się z tym zmierzyć, na pewno z dumą odpowiem ze to moja córka. Jak wyżej koleżanka napisała że ma znajome "stare" trzydziestki, i ja znam takie osoby, znam też młode sześćdziesiątki, wszystko jest kwestią podejścia do życia. Jednak każdy sam sobie musi odpowiedzieć czy chce, czy podoła, chyba że życie daję tą niespodziankę i wtedy nie ma wyjścia jak wychować [emoji3590]i cieszyć się a nie wiecznie zamartwiać. Ja też nie tylko bujam w obłokach, doskonale zdaje sobie sprawę z pewnych rzeczy, że może być różnie, ale tak jak wyżej napisałam, przyjdzie taka pora to trza się zmierzyć z problemem i tyle, na przód nie ma co myśleć bo ominęło by nas wiele pięknych rzeczy w życiu.

Kasiulek zgadzam się całkowicie z Tobą. Też staram się podchodzić do tego w taki sposób. Inaczej można by było się zamartwiać dosłownie z wszystkiego. Co tam mamy zapisane to nas i tak nie minie.
 
Myślę , że nadaje się tutaj[emoji12] za chwilę 42 lata. Dwoje dzieci w wieku 12 i 2 lata. Ostatnie dziecko z in vitro. Za chwilę podchodzę do transferu, mam jeszcze jeden zarodek. Czy jestem stara, hmmmm mało mnie to interesuje. Trzy lata temu bardzo chciałam mieć drugie dziecko i mam. Teraz do transferu podchodzę z rozsądku, nie chce oddać zarodka do adopcji. Zobaczymy co przyniesie los. Jestem gotowa na wszystko.
Witaj, powodzenia [emoji847]
 
@motylek24 - powodzenia! 🙂
Co do wieku … ja mam większość z tych rozterek , które zostały tu wymienione. Tez się boje , ze nie zdążę wychować, ze dziecko będzie się nas wstydziło, ze mi się nie będzie chciało ale jak sobie przypomnę jak bardzo mi się tez nie chcialo jak miałam lat 28 i urodziłam 1 dziecko , to wiem, ze teraz w moim wieku chce mi się o wiele bardziej , mam większy spokoj , nie latam w pogoni za wszystkim , tylko ze spokojem cieszę się z tego co mam. I mimo , ze jeszcze całkiem niedawno zarzekałam się, ze nie zdecyduje się na 3 dziecko , tak teraz uważam , ze podjęłam najlepsza decyzje. Sądzę tez , ze to pesymistyczne myślenie w większości jest napędzane gadaniem innych . Od zawsze wkurzały mnie pytania: ile masz lat , wręcz zaraz po pytaniu o imię . Bez sensu. Co zmieni moja odpowiedz? Przeciez mogę powiedzieć , mam 28, 35 lat , a mieć moje 40+ , a to wciąż będę ja ale spojrzenie ludzi niestety będzie różne w zależności od odpowiedzi - dziwne to . Najlepiej nie myśleć , skupić się na własnym szczęściu, bo realistycznie patrząc - innych ludzi my g… obchodzimy , są , znikają. Choć nam wydaje się , ze znaczymy tak wiele dla wszystkich - nie prawda , brutalne ale prawdziwe. Mozemy być atrakcja, sensacja, plotka przez moment , a potem życie toczy się dalej i tylko my decydujemy czy będziemy szczęśliwi czy nie.
Jak byłam teraz w szpitalu robić usg, mój mąż zaczął wyjeżdżać z tekstami do pan od usg, oj ze my pewnie jedni z najstarszych rodziców itp. Na co te panie zaczęły się śmiać i powiedziały , ależ skąd! Wy to jeszcze „spring chicken” jesteście! My tu mamy pacjentki 50+ ! Obecnie jedna już na wylocie lat 51, druga 55 spodziewa się bliźniąt! 🙂 Także teges…. 😉
Szczęśliwych decyzji zycze !
 
To i ja się wypowiem na temat późnego macierzyństwa(mojego) 🙂. W tym roku skończę 45 lat a mój wymarzony, wymodlony, wyczekany po kilku poronieniach synek zaraz po moich urodzinach skończy dwa latka.
Nie bardzo mnie obchodzi opinia innych ludzi o moim macierzyństwie kiedy widzą mnie z trzema synami- 19, 16 i 2 lata. Jestem taka szczęśliwa, że ich mam, że najchętniej paradowałabym ciagle z nimi trzema na raz.😊
Kto może dać prawo komuś innemu do bycia mamą w wieku 20, 30 czy 40 lat?
Tak, jestem bardziej zmęczona niż przy ostatnim ze starszaków kiedy mały budzi mnie wiele razy w nocy i ciężko mi jest spać w wymuszonej pozycji( kiedyś moglam w każdej😀)
Boli mnie kregosłup bo mam w nim zmiany i kolano z tych samych przyczyn. Moi rodzice niewiele mi już mogą pomóc przy dziecku bo mają wiele schorzeń i brak sił do rozbrykanego malucha.
Ale cieszę się, że choć jedno z dzieci będzie wychowywane przez bardziej świadomego rodzica, bo jak patrzę na głupoty które robią młode mamy to czasem coś mi się coś robi🙃 żeby nie było- swoje głupoty sprzed lat też przy okazji widzę;) nie uważam że jestem teraz nieomylnym rodzicem- nie, nie, tyle, że teraźniejszych głupoty jeszcze aż tak nie widzę🤪
Teraz rodzicielstwo ma inny wymiar i smak i to cudowne, że mogę tego doświadczać. Mam nadzieję, że będę mogła być z tym najmłodszym jak najdłużej ale gdyby zdarzyło się inaczej ma starszych braci, nie będzie sam.
Nie wiem, czy będzie mi przeszkadzało bycie najstarszym z rodziców na zebraniach z rodzicami, bo jeszcze tego nie doświadczyłam.
Ogólnie nie wyglądam(podobno😛) na swoj wiek ale ile to potrwa? Kto to wie😉 oczywiście bardziej teraz o siebie dbam bo chcę być w formie jak najdłużej i to też jest jeden z plusów.
 
Ja codziennie mimo ,że mamy z mężem córki 20 i 21 lat obie z poprzednich naszych małżeństw ,to codziennie dziękuję Bogu że udało mi się jeszcze donosić po tylu poronieniach ,że się nie poddałam ,sama siebie teraz podziwiam za wytrwałość,dziękuję Bogu że mam tą moja małą córeczkę o którą tak walczyłam ,jest piękna i uwielbiam ją jak się śmieje do mnie i jak razem zasypiamy a ona trzyma mnie za palec .
 
@motylek24 - powodzenia! [emoji846]
Co do wieku … ja mam większość z tych rozterek , które zostały tu wymienione. Tez się boje , ze nie zdążę wychować, ze dziecko będzie się nas wstydziło, ze mi się nie będzie chciało ale jak sobie przypomnę jak bardzo mi się tez nie chcialo jak miałam lat 28 i urodziłam 1 dziecko , to wiem, ze teraz w moim wieku chce mi się o wiele bardziej , mam większy spokoj , nie latam w pogoni za wszystkim , tylko ze spokojem cieszę się z tego co mam. I mimo , ze jeszcze całkiem niedawno zarzekałam się, ze nie zdecyduje się na 3 dziecko , tak teraz uważam , ze podjęłam najlepsza decyzje. Sądzę tez , ze to pesymistyczne myślenie w większości jest napędzane gadaniem innych . Od zawsze wkurzały mnie pytania: ile masz lat , wręcz zaraz po pytaniu o imię . Bez sensu. Co zmieni moja odpowiedz? Przeciez mogę powiedzieć , mam 28, 35 lat , a mieć moje 40+ , a to wciąż będę ja ale spojrzenie ludzi niestety będzie różne w zależności od odpowiedzi - dziwne to . Najlepiej nie myśleć , skupić się na własnym szczęściu, bo realistycznie patrząc - innych ludzi my g… obchodzimy , są , znikają. Choć nam wydaje się , ze znaczymy tak wiele dla wszystkich - nie prawda , brutalne ale prawdziwe. Mozemy być atrakcja, sensacja, plotka przez moment , a potem życie toczy się dalej i tylko my decydujemy czy będziemy szczęśliwi czy nie.
Jak byłam teraz w szpitalu robić usg, mój mąż zaczął wyjeżdżać z tekstami do pan od usg, oj ze my pewnie jedni z najstarszych rodziców itp. Na co te panie zaczęły się śmiać i powiedziały , ależ skąd! Wy to jeszcze „spring chicken” jesteście! My tu mamy pacjentki 50+ ! Obecnie jedna już na wylocie lat 51, druga 55 spodziewa się bliźniąt! [emoji846] Także teges…. [emoji6]
Szczęśliwych decyzji zycze !

Nelja masz 100 %racji. Jak zaczęłam czytać o tych rozterkach to aż mi się udzieliło od razu [emoji1787] nawet żal mi się zrobiło mojej córeczki jak pomyślałam co ją czeka. A potem mi przeszło.. i pomyślałam że będzie mieć cudowną mamę i tatę co z tego że trochę starszych, wspaniałą siostrę w razie czego i małe kuzyneczki do zabawy.
 
reklama
Ja codziennie mimo ,że mamy z mężem córki 20 i 21 lat obie z poprzednich naszych małżeństw ,to codziennie dziękuję Bogu że udało mi się jeszcze donosić po tylu poronieniach ,że się nie poddałam ,sama siebie teraz podziwiam za wytrwałość,dziękuję Bogu że mam tą moja małą córeczkę o którą tak walczyłam ,jest piękna i uwielbiam ją jak się śmieje do mnie i jak razem zasypiamy a ona trzyma mnie za palec .
O tak-ja też codziennie dziękuję Bogu za ten dar macierzyństwa po wielu poronieniach. ❤️
Nie wiedziałam na przestrzeni lat starań i strat czy będzie mi jeszcze dane być w błogosławionym stanie( było ciężko-stres, krwotok, krwiak, wiele tygodni leżenia), rodzić( udało się naturalnie choć porod wywoływany sztucznie), karmić piersią-śniło mi się po nocach( nie bez przeszkód ale cycamy już 21 miesięcy).
Czuję się ogromnie obdarowana.
I wszystkim pragnącym życzę spełnienia tego marzenia.
 
Do góry