Witam, witam mamuśki.
Wy o dzieciaczkach a ja tak znowu z innej beczki, no bo przecież w ciąży nie jestem i idzie to wszystko jak krew z nosa więc korzystamy z życia i zagłuszamy nasze pragnienia nad którymi nie mamy kontroli. Byliśmy więc na zlocie motocyklowym. Mój M był po raz pierwszy. Na paradzie cieszył się jak dziecko. Motocykli jechała chyba z setka, więc robiło to wrażenie. Ta niepowtarzalna atmosfera zawsze mnie kręciła. Ja byłam na zlocie po 17-o letniej przerwie i zastanawiałam się, czy znajome dinozaury jeszcze jeżdżą, czy to gatunek wymarły. Mój M się ze mnie śmiał, bo miałam nikogo nie znać a co chwilę było tylko cześć, cześć
Panowie stwierdzili, że nic się nie zmieniłam i oni tak jakoś blado przy mnie wyglądają, bo są siwi i grubi. No to fakt ale powiem Wam, że ja na tym zlocie przeniosłam się w czasie o dwadzieścia lat. Całe to wydarzenie, klimat, koncerty, wspólne wspominki i pogaduchy wyciągnęły mnie z moich najgłębszych dołków. Mój M też miał tam swoich kumpli z pracy więc mieliśmy naprawdę szerokie grono znajomych. Ubaw był po pachy a od śmiechu to mi się kaloryfer na brzuchu zrobił
Chyba znowu zostanę zlotowym nałogowcem. Muszę wyłączyć myślenie o dziecku a to jest wspaniały sposób. Hej, witaj przygodo!
Ściskam Was wszystkie mocno!
Wy o dzieciaczkach a ja tak znowu z innej beczki, no bo przecież w ciąży nie jestem i idzie to wszystko jak krew z nosa więc korzystamy z życia i zagłuszamy nasze pragnienia nad którymi nie mamy kontroli. Byliśmy więc na zlocie motocyklowym. Mój M był po raz pierwszy. Na paradzie cieszył się jak dziecko. Motocykli jechała chyba z setka, więc robiło to wrażenie. Ta niepowtarzalna atmosfera zawsze mnie kręciła. Ja byłam na zlocie po 17-o letniej przerwie i zastanawiałam się, czy znajome dinozaury jeszcze jeżdżą, czy to gatunek wymarły. Mój M się ze mnie śmiał, bo miałam nikogo nie znać a co chwilę było tylko cześć, cześć
Ściskam Was wszystkie mocno!