Cześć Dziewczyny. Nie zaglądałam jakiś czas do Was bo trafiłam do szpitala z silnym krwawieniem. Łożysko zaczęło mi się odklejać i zrobił się krwiak. Stresu było mnóstwo.. lekarz w szpitalu powiedział: " jak będzie Pani leżeć to może się uda" niezwykle był pocieszający. Teraz ta wypowiedź to nawet mnie tak z perspektywy nie razi ale wtedy...grrr szybko wypisali mnie do domu bo w szpitalu nie było miejsc i leżałem na korytarzu.
Krwawienie się uspokoiło, oczyszczało się jeszcze parę dni. Ja bezwzględnie przykuta do łóżka. Przegapiliśmy termin usg prenatalnego bo nie wolno mi było wstawać. Ale wczoraj lekarz pozwolił mi pojechać na usg. Z łożyskiem już dużo lepiej, nie odkleja się, krwiak się wchłania.
Dziecko dobrze się rozwija, rączki, nóżki, struktury w główce, w brzuszku,serce i przepływy, kość nosowa jest, fałd karkowy wąski. Może w koncu odetchniemy trochę, bo ciągle strach o to dziecko i stres.
Krwawienie się uspokoiło, oczyszczało się jeszcze parę dni. Ja bezwzględnie przykuta do łóżka. Przegapiliśmy termin usg prenatalnego bo nie wolno mi było wstawać. Ale wczoraj lekarz pozwolił mi pojechać na usg. Z łożyskiem już dużo lepiej, nie odkleja się, krwiak się wchłania.
Dziecko dobrze się rozwija, rączki, nóżki, struktury w główce, w brzuszku,serce i przepływy, kość nosowa jest, fałd karkowy wąski. Może w koncu odetchniemy trochę, bo ciągle strach o to dziecko i stres.