reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Cześć dziewczynki ,jak dobrze że to forum żyje :biggrin2:powiem Wam kochane że damy radę , tym młodszym wcale nie jest łatwiej ,śledzę inne wątki i młode dziewczyny a problemów z ciąża ,zajściem ,poronienia ...także trza walczyć o swoje :)trzymam mocno kciuki i za Was i za siebie ,zaczęłam 10 tydzień wizyta 1 grudnia ,siedzę jak na szpilkach i czekam ;)
Super pozytywny post :) właśnie masz racje młodsze od nas tez borykają sie takimi samymi problemami , a tylko czasami innym sie wydaje ze nam już nie wolno być w ciąży a przecież my jesteśmy młode.
 
reklama
Cześć dziewczynki ,jak dobrze że to forum żyje :biggrin2:powiem Wam kochane że damy radę , tym młodszym wcale nie jest łatwiej ,śledzę inne wątki i młode dziewczyny a problemów z ciąża ,zajściem ,poronienia ...także trza walczyć o swoje :)trzymam mocno kciuki i za Was i za siebie ,zaczęłam 10 tydzień wizyta 1 grudnia ,siedzę jak na szpilkach i czekam ;)
Czy to 77 to Twoj rocznik;) bo ja jestem 77.
Super juz 10tydzien.:biggrin2:
Ja urodzilam corke tylko z pierwszej ciazy,reszta ciaz do 7 tyg najdalej doszlam:sad:
 
Chyba pada mi psychika .., leżę dopieto 4 dni i czuje sie jak inwalida :( w pracy nie dają rady wszystko zawalają .. w domu tez . Oby w sobotę lekarz pozwolił mi wrócić do zycia bo ja tak nie potrafię .... na forach pisza ze długo to wchłania i ze czasem zle sie kończy :( w głowie mnustwo myśli i zmartwień , z jednej strony fasolka z drugiej praca której nie moge stracić bo z męża pracy raczej nie przeżyjemy .. moja umowa nie ma żadnych praw jedynie moge liczyć na wyrozumiałość ludzi którzy są nademna :( planowałam normalnie do końca funkcjonować bo ciąża to nie choroba a tu wychodzi choroba :( dziś cały czas kręci mi sie w głowie ...
 
Chyba pada mi psychika .., leżę dopieto 4 dni i czuje sie jak inwalida :( w pracy nie dają rady wszystko zawalają .. w domu tez . Oby w sobotę lekarz pozwolił mi wrócić do zycia bo ja tak nie potrafię .... na forach pisza ze długo to wchłania i ze czasem zle sie kończy :( w głowie mnustwo myśli i zmartwień , z jednej strony fasolka z drugiej praca której nie moge stracić bo z męża pracy raczej nie przeżyjemy .. moja umowa nie ma żadnych praw jedynie moge liczyć na wyrozumiałość ludzi którzy są nademna :( planowałam normalnie do końca funkcjonować bo ciąża to nie choroba a tu wychodzi choroba :( dziś cały czas kręci mi sie w głowie ...
 
Jeszcze dziś i jutro....dasz radę. Masz kryzys, z bezsilności, braku pomocy...taki dzień. Ja w takie dni zawsze próbuję sobie pomyśleć, że za miesiąc już nie będę o tym pamiętała.....czasem pomaga :)
Wszystko się ułoży zobaczysz :)
 
Cześć dziewczynki ,jak dobrze że to forum żyje :biggrin2:powiem Wam kochane że damy radę , tym młodszym wcale nie jest łatwiej ,śledzę inne wątki i młode dziewczyny a problemów z ciąża ,zajściem ,poronienia ...także trza walczyć o swoje :)trzymam mocno kciuki i za Was i za siebie ,zaczęłam 10 tydzień wizyta 1 grudnia ,siedzę jak na szpilkach i czekam ;)
Wszystko będzie dobrze :) Musi być i mam nadzieję, że zaraz zacznę Cię gonić z tymi tygodniami :)
 
Chyba pada mi psychika .., leżę dopieto 4 dni i czuje sie jak inwalida :( w pracy nie dają rady wszystko zawalają .. w domu tez . Oby w sobotę lekarz pozwolił mi wrócić do zycia bo ja tak nie potrafię .... na forach pisza ze długo to wchłania i ze czasem zle sie kończy :( w głowie mnustwo myśli i zmartwień , z jednej strony fasolka z drugiej praca której nie moge stracić bo z męża pracy raczej nie przeżyjemy .. moja umowa nie ma żadnych praw jedynie moge liczyć na wyrozumiałość ludzi którzy są nademna :( planowałam normalnie do końca funkcjonować bo ciąża to nie choroba a tu wychodzi choroba :( dziś cały czas kręci mi sie w głowie ...
To trudne, zwłaszcza kiedy ważą się losy pracy :( Po wizycie będziesz wiedziesz na jakim etapie jesteś i jak trzeba lub nie będzie swoje życie przeorganizować. Najgorzej z pracą - a nie możesz jakoś zdalnie pracować ? Z pozycji łóżka koordynować ? Może da się to jakoś połączyć ? Trzymam kciuki, żeby szybko się wchłonął. I żebyś mogła wrócić na normalne tory a dzidzia niech sobie zdrowo rośnie w brzuszku.
 
reklama
Chyba pada mi psychika .., leżę dopieto 4 dni i czuje sie jak inwalida :( w pracy nie dają rady wszystko zawalają .. w domu tez . Oby w sobotę lekarz pozwolił mi wrócić do zycia bo ja tak nie potrafię .... na forach pisza ze długo to wchłania i ze czasem zle sie kończy :( w głowie mnustwo myśli i zmartwień , z jednej strony fasolka z drugiej praca której nie moge stracić bo z męża pracy raczej nie przeżyjemy .. moja umowa nie ma żadnych praw jedynie moge liczyć na wyrozumiałość ludzi którzy są nademna :( planowałam normalnie do końca funkcjonować bo ciąża to nie choroba a tu wychodzi choroba :( dziś cały czas kręci mi sie w głowie ...
Kochana miałam tak samo ,myślałam że beze mnie ani rusz ,wiecznie się zamartwialam i wiesz co ? medalu za to nie dostałam ,teraz wyluzowalam i Tobie radzę to samo ,dadzą sobie rade a Ty masz teraz leżeć i nie stresować się ,wiem że praca jest ważna jak przyjdzie pora to nadrobisz
 
Do góry