reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Cześć dziewczynki ,jak dobrze że to forum żyje :biggrin2:powiem Wam kochane że damy radę , tym młodszym wcale nie jest łatwiej ,śledzę inne wątki i młode dziewczyny a problemów z ciąża ,zajściem ,poronienia ...także trza walczyć o swoje :)trzymam mocno kciuki i za Was i za siebie ,zaczęłam 10 tydzień wizyta 1 grudnia ,siedzę jak na szpilkach i czekam ;)
Super pozytywny post :) właśnie masz racje młodsze od nas tez borykają sie takimi samymi problemami , a tylko czasami innym sie wydaje ze nam już nie wolno być w ciąży a przecież my jesteśmy młode.
 
reklama
Cześć dziewczynki ,jak dobrze że to forum żyje :biggrin2:powiem Wam kochane że damy radę , tym młodszym wcale nie jest łatwiej ,śledzę inne wątki i młode dziewczyny a problemów z ciąża ,zajściem ,poronienia ...także trza walczyć o swoje :)trzymam mocno kciuki i za Was i za siebie ,zaczęłam 10 tydzień wizyta 1 grudnia ,siedzę jak na szpilkach i czekam ;)
Czy to 77 to Twoj rocznik;) bo ja jestem 77.
Super juz 10tydzien.:biggrin2:
Ja urodzilam corke tylko z pierwszej ciazy,reszta ciaz do 7 tyg najdalej doszlam:sad:
 
Chyba pada mi psychika .., leżę dopieto 4 dni i czuje sie jak inwalida :( w pracy nie dają rady wszystko zawalają .. w domu tez . Oby w sobotę lekarz pozwolił mi wrócić do zycia bo ja tak nie potrafię .... na forach pisza ze długo to wchłania i ze czasem zle sie kończy :( w głowie mnustwo myśli i zmartwień , z jednej strony fasolka z drugiej praca której nie moge stracić bo z męża pracy raczej nie przeżyjemy .. moja umowa nie ma żadnych praw jedynie moge liczyć na wyrozumiałość ludzi którzy są nademna :( planowałam normalnie do końca funkcjonować bo ciąża to nie choroba a tu wychodzi choroba :( dziś cały czas kręci mi sie w głowie ...
 
Chyba pada mi psychika .., leżę dopieto 4 dni i czuje sie jak inwalida :( w pracy nie dają rady wszystko zawalają .. w domu tez . Oby w sobotę lekarz pozwolił mi wrócić do zycia bo ja tak nie potrafię .... na forach pisza ze długo to wchłania i ze czasem zle sie kończy :( w głowie mnustwo myśli i zmartwień , z jednej strony fasolka z drugiej praca której nie moge stracić bo z męża pracy raczej nie przeżyjemy .. moja umowa nie ma żadnych praw jedynie moge liczyć na wyrozumiałość ludzi którzy są nademna :( planowałam normalnie do końca funkcjonować bo ciąża to nie choroba a tu wychodzi choroba :( dziś cały czas kręci mi sie w głowie ...
 
Jeszcze dziś i jutro....dasz radę. Masz kryzys, z bezsilności, braku pomocy...taki dzień. Ja w takie dni zawsze próbuję sobie pomyśleć, że za miesiąc już nie będę o tym pamiętała.....czasem pomaga :)
Wszystko się ułoży zobaczysz :)
 
Cześć dziewczynki ,jak dobrze że to forum żyje :biggrin2:powiem Wam kochane że damy radę , tym młodszym wcale nie jest łatwiej ,śledzę inne wątki i młode dziewczyny a problemów z ciąża ,zajściem ,poronienia ...także trza walczyć o swoje :)trzymam mocno kciuki i za Was i za siebie ,zaczęłam 10 tydzień wizyta 1 grudnia ,siedzę jak na szpilkach i czekam ;)
Wszystko będzie dobrze :) Musi być i mam nadzieję, że zaraz zacznę Cię gonić z tymi tygodniami :)
 
Chyba pada mi psychika .., leżę dopieto 4 dni i czuje sie jak inwalida :( w pracy nie dają rady wszystko zawalają .. w domu tez . Oby w sobotę lekarz pozwolił mi wrócić do zycia bo ja tak nie potrafię .... na forach pisza ze długo to wchłania i ze czasem zle sie kończy :( w głowie mnustwo myśli i zmartwień , z jednej strony fasolka z drugiej praca której nie moge stracić bo z męża pracy raczej nie przeżyjemy .. moja umowa nie ma żadnych praw jedynie moge liczyć na wyrozumiałość ludzi którzy są nademna :( planowałam normalnie do końca funkcjonować bo ciąża to nie choroba a tu wychodzi choroba :( dziś cały czas kręci mi sie w głowie ...
To trudne, zwłaszcza kiedy ważą się losy pracy :( Po wizycie będziesz wiedziesz na jakim etapie jesteś i jak trzeba lub nie będzie swoje życie przeorganizować. Najgorzej z pracą - a nie możesz jakoś zdalnie pracować ? Z pozycji łóżka koordynować ? Może da się to jakoś połączyć ? Trzymam kciuki, żeby szybko się wchłonął. I żebyś mogła wrócić na normalne tory a dzidzia niech sobie zdrowo rośnie w brzuszku.
 
reklama
Chyba pada mi psychika .., leżę dopieto 4 dni i czuje sie jak inwalida :( w pracy nie dają rady wszystko zawalają .. w domu tez . Oby w sobotę lekarz pozwolił mi wrócić do zycia bo ja tak nie potrafię .... na forach pisza ze długo to wchłania i ze czasem zle sie kończy :( w głowie mnustwo myśli i zmartwień , z jednej strony fasolka z drugiej praca której nie moge stracić bo z męża pracy raczej nie przeżyjemy .. moja umowa nie ma żadnych praw jedynie moge liczyć na wyrozumiałość ludzi którzy są nademna :( planowałam normalnie do końca funkcjonować bo ciąża to nie choroba a tu wychodzi choroba :( dziś cały czas kręci mi sie w głowie ...
Kochana miałam tak samo ,myślałam że beze mnie ani rusz ,wiecznie się zamartwialam i wiesz co ? medalu za to nie dostałam ,teraz wyluzowalam i Tobie radzę to samo ,dadzą sobie rade a Ty masz teraz leżeć i nie stresować się ,wiem że praca jest ważna jak przyjdzie pora to nadrobisz
 
Do góry