Oj tam oj tam, się odzywajcie to my też będziemy, niezależnie od zamkniętego
Przynajmniej ja będę - cud nastąpił i ten wątek znów mi się objawia w powiadomieniach. Swoją drogą zaprawdę nie wiem jak to forum działa, tak do końca i którędy można wleźć na wątek ( mam na myśli inną drogę niż za pośrednictwem powiadomień).
Swoją drogą tak się tu trochę cofnęłam w czasie, poczytałam sobie swoje posty z czasów kiedy Maksymilian był maleństwem
Po pierwsze - strasznie to zleciało, teraz mam w domu dużego i bardzo pyskatego) człowieczka, który zamierza zostać rycerzem jedi.
Po drugie - taka mnie naszła refleksja ogólniejszej natury - człowiek się zastanawia mając takiego niemowlaka nad milionem arcyważnych kwestii - nosić cały czas, czy kazać leżeć w łóżeczku; karmić czy pozwolić nie jeść jak nie chce; spać ma z nami czy samo, usypiać czy nie, dać ryczeć czy nie... może to herezja straszna, ale tak sobie pomyślałam - a nad czym tu się rozwodzić, skoro to wszystko trwa tak króciutko? Warto po prostu w tym pierwszym okresie poświęcić bachorowi maksimum czasu i uwagi. I niech będzie jak bachor chce, wychować się zdąży potem.