Florentyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2011
- Postów
- 1 794
hej
jestem, jestem
po wczorajszym dniu spędzonym pracowicie i męcząco dziś w ramach obijania się postanowiłam odgruzować spiżarnię/magazynek. Los nagrodził moje wysiłki, znalazłam bowiem butelkę pigwówki - a myślałam, że cała dawno wyżłopana!
Poza tym doopa blada, bo mamy jakąś dramatyczną zapaść finansową. Coś się pozbiegało z jednej, a nie poskładało z drugiej strony i jest niefajnie. To kolejna rzecz, której nie lubię w swojej pracy - zasuwa się powiedzmy 3 miesiące, cały czas inwestując w robotę, płacąc za materiały i tak dalej, a potem się jeszcze czeka na kasę - dobrze, jak tylko kolejny miesiąc, a bywa gorzej, jak teraz. To się powinno przetkać za dni parę, ale niestety w tej sytuacji to my się nigdzie w ten weekend nie ruszymy

No cóż, nie tym razem to następnym. :-(
Katrina - ciuszki dla Alinki fajne, chętnie bym na Alince zobaczyła.
Zoyka - a widzisz, nie było tak źle :-). I Julka sobie dzielnie poradziła.
Anko - Wanda śliczna! Super ma tą spódniczkę! Jak byłam dzieckiem to miałam taką o identycznym fasonie, mama mi uszyła ze starych dżinsów. To była moja ukochana spódniczka.
Andzike - biedny pies :-(. Cóż, czasem się nie da pomóc. Chociaż skrócenie cierpień to też pomoc.
A jednak szybka reakcja gminy napawa optymizmem - znaczy, że się da...
Groszku jeszcze nie widziałam nigdzie, ale o ile pamiętam to Ty masz jakieś tajne miejsce gdzie wbrew wszelkim regułom dają ten groszek tak wcześnie, a ja się mogę tylko pożądliwie oblizywać. Czekam, aż wyrośnie nam groszek w ogrodzie, bo jednak wyżeranie wprost z krzaka nie da się porównać z niczym. A na razie odżywiam się szparagami.Też dobre.
Ollena - tej maści to akurat Majuska nie załatwi, bo jeden wet ją ma, sam robi. Mogę poprosić mamę, żeby do niego podeszła i kupiła dla Ciebie ( ale to najwcześniej w poniedziałek) albo prześlę Ci namiary do niego - on z tego co wiem sam też wysyła, mówił że do Danii na przykład, więc pewnie Tobie też by mógł.
Co do antybiotyku - moim zdaniem nie ma sensu stosowanie w ciemno. Teoretycznie można próbować z antybiotykami o szerokim spektrum, ale gronkowiec ma to do siebie, że szybciutko się uczy obchodzić antybiotyk. Sensowniej jest zrobić antybiogram i dobrać konkretny lek ( a i tak jest optymistycznym założenie, że takowy istnieje, często przy gronkowcu występuje zaskakująco wielka odporność na antybiotyki).
Edit: Ollena - mylisz dwa zloty. Majuska jest teraz na zlocie listopadówek, mają tam podobno 25 sztuk Paciek na stanie. W drodze powrotnej będzie przejeżdżać obok Misi, no i przy tej okazji miałyśmy się spotkać, ale doopa...
jestem, jestem
po wczorajszym dniu spędzonym pracowicie i męcząco dziś w ramach obijania się postanowiłam odgruzować spiżarnię/magazynek. Los nagrodził moje wysiłki, znalazłam bowiem butelkę pigwówki - a myślałam, że cała dawno wyżłopana!
Poza tym doopa blada, bo mamy jakąś dramatyczną zapaść finansową. Coś się pozbiegało z jednej, a nie poskładało z drugiej strony i jest niefajnie. To kolejna rzecz, której nie lubię w swojej pracy - zasuwa się powiedzmy 3 miesiące, cały czas inwestując w robotę, płacąc za materiały i tak dalej, a potem się jeszcze czeka na kasę - dobrze, jak tylko kolejny miesiąc, a bywa gorzej, jak teraz. To się powinno przetkać za dni parę, ale niestety w tej sytuacji to my się nigdzie w ten weekend nie ruszymy


No cóż, nie tym razem to następnym. :-(
Katrina - ciuszki dla Alinki fajne, chętnie bym na Alince zobaczyła.
Zoyka - a widzisz, nie było tak źle :-). I Julka sobie dzielnie poradziła.
Anko - Wanda śliczna! Super ma tą spódniczkę! Jak byłam dzieckiem to miałam taką o identycznym fasonie, mama mi uszyła ze starych dżinsów. To była moja ukochana spódniczka.
Andzike - biedny pies :-(. Cóż, czasem się nie da pomóc. Chociaż skrócenie cierpień to też pomoc.
A jednak szybka reakcja gminy napawa optymizmem - znaczy, że się da...
Groszku jeszcze nie widziałam nigdzie, ale o ile pamiętam to Ty masz jakieś tajne miejsce gdzie wbrew wszelkim regułom dają ten groszek tak wcześnie, a ja się mogę tylko pożądliwie oblizywać. Czekam, aż wyrośnie nam groszek w ogrodzie, bo jednak wyżeranie wprost z krzaka nie da się porównać z niczym. A na razie odżywiam się szparagami.Też dobre.
Ollena - tej maści to akurat Majuska nie załatwi, bo jeden wet ją ma, sam robi. Mogę poprosić mamę, żeby do niego podeszła i kupiła dla Ciebie ( ale to najwcześniej w poniedziałek) albo prześlę Ci namiary do niego - on z tego co wiem sam też wysyła, mówił że do Danii na przykład, więc pewnie Tobie też by mógł.
Co do antybiotyku - moim zdaniem nie ma sensu stosowanie w ciemno. Teoretycznie można próbować z antybiotykami o szerokim spektrum, ale gronkowiec ma to do siebie, że szybciutko się uczy obchodzić antybiotyk. Sensowniej jest zrobić antybiogram i dobrać konkretny lek ( a i tak jest optymistycznym założenie, że takowy istnieje, często przy gronkowcu występuje zaskakująco wielka odporność na antybiotyki).
Edit: Ollena - mylisz dwa zloty. Majuska jest teraz na zlocie listopadówek, mają tam podobno 25 sztuk Paciek na stanie. W drodze powrotnej będzie przejeżdżać obok Misi, no i przy tej okazji miałyśmy się spotkać, ale doopa...
Ostatnia edycja: