reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża niechciana...

Dołączył(a)
8 Marzec 2006
Postów
3
Witam Wszystkie dziewczyny:)Jestem tutaj nowo zalogowana i chce sie podzielic z Wami moim problemem.A wiec jestem w 2 miesiacu ciazy.Ciaza byla nieplanowana:(Mialam tyle planow zyciowych...ale niestety narazie musze sie powstrzymac z ich realizacja:(Musze skonczyc studia-nie wiem jak to zrobie przy dzidziusiu...ale napewno dziekanki nie wezme bo juz nie roce na studia:(Mam mezczyzne ktory juz za 3 miesiace bedzie moim mezem...bo slub razem planowalismy,ale tak za 4 lata,teraz musielismy go przyspieszyc.Nie mowie ze jestem zalamana...bo trudno juz dzidzius we mnie jest i jest czescia mnie,ale teraz czuje sie dziennie fatalnie,krzycze po moim slonku,mam fatalny nastroj,ciagle spie,nie chce mi sie z nikim rozmawiac:(Czy tak bedzie do konca ciazy?Boje sie co dalej z nami bedzie bo oboje jestesmy studentami-bez pracy....a ja zawsze chcialam dac mojemu dziecku wszystko na co zasluguje:(Boje sie bardzo o przyszlosc...chociaz juz te malenstwo kocham ale sie boje:(
 
reklama
WITAMY NA BB.RZECZYWISCIE TROSZKE MASZ NIE CIEKAWA SYTUACJE JESLI OBOJE NIE MACIE PRACY ALE NAPEWNO RODZICE WAM POMOGA A SAMOPOCZUCIE ZE KIEPSKIE TO NORMALNY OBJAW CIAZY ALE POMYSL NOSISZ POD SERDUSZKIEM WSPANIALY PREZENT OD LOSU,NIE JEDNA BY CHCIALA BYC NA TWOIM MIEJSCU.GRATULACJE NA PEWNO BEDZIE DOBRZE
 
Czesc od dluzszego czasu czytam Wasze forum ktore bardzo przypadlo mi do gustu i postanowilam sie udzielic, ja rowniez mam 21 lat i podejrzewam ze jestem w ciazy chociaz tego nie planowalismy ja z jednej strony sie ciesze chociaz boje sie ze nie dam sobie rady i jak to wszystko bedzie, studiuje zaocznie i nie pracuje moj chlopak z ktorym jestem juz 4lata pracuje mamy mieszkanie jezeli mozna to tak nazwac poniewaz moja mama mieszka sama i jest dosc duzo wiec spokojne sie pomiescimy ale i tak mam duzo obaw ale wszystko dopiero sie okaze Betulek rozumiem co przezywasz pozdrawiam.
 
wiesz co Betulek... po forach dzieciowych przewijaja sie setki podobnych postow... dzieciaczki sie rodza, mamusie sa szczesliwe i zawsze sie jakos tam uklada... :)

bedziesz miala dziecko, to sie ciesz...

czy myslisz, ze jesli bys sobie spokojnie studiowala to Twoja przyszlosc byla by jakkolwiek bardziej pewna??? oczywiscie, ze nie...

nie wnikam do czego Wam ten slub potrzebny, ale jesli ciazy Wam kwestia finansowa, to chyba lepiej przeznaczyc pieniadze na dziecko i tzw. zycie niz na te impreze... ::)
przeciez i tak dotad zyliscie "jak maz z zona"... nic sie w tej kwestii nie zmienilo...

ja wiem, ze mlodzi ludzie sa obecnie niezmiernie ambitni i wyobrazaja sobie, ze kiedy skoncza studia to caly swiat legnie u ich stop, ale to bzdura...
....i uwierz, na szkole nigdy nie bedzie za pozno, a na dziecko owszem...


a teraz... jesli masz potrzebe wsciekaj sie do woli, niedlugo Ci to przejdzie... zaczniesz myslec o ubrankach, wozkach... bedziesz czekac od wizyty u lekarza do wizyty, zeby zobaczyc na USG swoje dzieciatko i dowiedziec sie co u niego... sa to chwile wspaniale, niepowtarzalne... i juz niedlugo beda Cie rozsmieszac Twoje obecne leki... :)

glowa do gory...
 
Betulek!!!! Zaszłam w ciążę miesiąc przed moimi 21 urodzinami. Fakt, że strasznie pragnęłam dziecka od dawna, ale również u mnie nie było ono planowane już na teraz. Oboje studiujemy. Rozumiem Cię doskonale, że się boisz, ale na pewno wszystko się dobrze ułoży :) powiem Ci, że ja ani przez chwilę nie pożałowałam, że będę mieć dziecko. Ale bałam się, to prawda - nie o studia ale właśnie o stronę finansową... A teraz mój synek ma 4 miesiące, radzimy sobie doskonale i niczego mu nie brakuje. W dodatku wcale nie przerwałam studiów. Wierz mi, że to tylko na początku tak trudno wygląda :) i na pewno jest mnóstwo takich sytuacji i wcale nie kończą się one źle :) A Twoje samopoczucie na pewno się zmieni na dużo lepsze :D
pozdrawiam Cię serdecznie i oczywiście gratuluję!!!!! ;D i życzę Ci, żebyś jak najszybciej porzuciła zmartwienia, bo przed Tobą najpiękniejsze chwile - osobiście żałuję, że te lęki i czarne scenariusze nie pozwoliły mi się cieszyć od samego początku ;)
 
Teddy pisze:
ja wiem, ze mlodzi ludzie sa obecnie niezmiernie ambitni i wyobrazaja sobie, ze kiedy skoncza studia to caly swiat legnie u ich stop, ale to bzdura...

jako że zaliczam się chyba do tych "młodych ludzi" i trochę się wśród takich obracam, to wcale bym się nie pokusiła na takie uogólnienie.
 
Betulek!  Moja przyjaciółka ze studiów w trakcie studiów urodziła dwoje dzieci, po pierwszym dziecku studiowała na dziennych, dopiero po urodzeniu drugiego przeniosła sie na ostatni rok na zaoczne. Ponadto jest bardzo duzo dziewczyn ktore studiuja dziennie i maja dzieci. nie mowie ze to bedzie łatwe ale napewno dasz rade. I pomysl skonczysz studia dzidzius juz bedzie odchowany a ty bedziesz mogła spokojnie isc do pracy.
Wiem ze teraz nie jest ci łatwo bo musisz przebudowac twoje plany, ale wcale do konca nie musisz ich zmieniac.
A to ze masz zły nastuj to wszystko wina hormonów ale to minie, juz nie długo bedziesz z przyjemnoscia ogladała ubranka , wózki tip.
A teraz zajmij sie slubem i nie zamartwiaj sie, wszystko jakos sie ułoży.
 
Dziekuje Wam za troche wsparcia:(Mam nadzieje ze Damy rade...ciesze sie "ithildin" ze sie odezwalas...jakby co moze masz swoj nr gg pogadamy sobie...bo rzeczywiscie bylas w podobnej sytuacji co ja....a wiesz jak sie z kims takim pogada to naprawde jest lepiej...uwierz.
 
reklama
dziewczyny pewnie ze dacie radę..ja jak zaszłam w pierwszą ciążę to się cieszyłam choc tez byłam przerażona bo w sumie do urodzenia córki bylismy na utrzymaniu rodziców męza...jakos nam się teraz ułozyło ....nie mówię ze jest j=kolorowo ale jakoś jest...no a ja mam 21 lat i dwoje dzieci ;D
 
Do góry