Ewcia nie załamuj się. To zupełnie nowa sytuacja i zawsze są jakies obawy czy sobie poradzimy, ale na pewno dziecko będzie Cię kochało!!! W pierwszą ciążę, którą niestety poroniłam zaszłam nieplanowanie. Były łzy, mysli że nie dam rady (byłam w polowie studiów), bałam się o sytuację materialną. Z czasem przyszły radość i wiara że będzie dobrze i właśnie wtedy straciłam dzidzię. Bardzo to przeżyłam i wyrzucałama sobie, że to z powodu moich nerwów, że może dzidzia czuła się niechciana. O drugiej ciąży marzyłam codziennie prawie dwa lata. Ty masz stabilną sytuację, partnera, ktory też pragnie dziecka więc musi być dobrze. Może rzeczywiście udaj się do psychologa żeby się wygadać, wypłakać jeśli nie masz innej bliskiej osoby.
reklama
Ile ty masz lat zeby zachowywac sie jak nastolatka ktora wpade zaliczyla i boi sie rodzicom powiedziec . I jeszcze bijesz sie w brzuch???? Jak tak bardzo ci to dziecko przeszkadza to lepiej usun teraz, bo potem moze bedziesz chciala sie go pozbyc tak jak np pani katarzyna wasniewska, najpierw niechciala ciazy a potem okrutnie zabila niewinne dziecko. Przepraszam ze tak ostro pisze ale czasem trzeba dostac porzadnego kopa zeby oprzytomniec.
A ja tylko dodam, NIE BIJ NIENARODZONEGO DZIECKA! ono Ci niczego nie zrobiło! sama powiedziałaś TAK więc nie ono powinno cierpieć!
Właśnie nie chce żeby ono cierpiało bo to nie jego wina, czuję się strasznie, że go nie kocham i chce to zmienić tylko jak?
Tak jak Mona pisze zachowujesz się jak małolata która zaliczyła wpadkę .
bierzesz kwas , przygotowywałaś się na ciąże to jak możesz nie chcieć tego dziecka ?? podjęliście tą decyzje razem, więc chcesz tego dziecka tylko się boisz że sobie nie poradzisz. a na pewno sobie poradzisz bo masz kochającego partnera , który Ci pomoże . Dodam iż ja jestem tą małolatą która wpadła ... i owszem miałam wątpliwości ale nigdy nie chciałam pozbyć się dziecka bo ono nie jest niczemu winne . Chodziłam do szkoły nie miałam pracy , ale wiedziałam że będzie dobrze - BO MUSI , wiedziałam że musze dać z siebie wszystko i zapewnić dziecku byt . I dziecko nieplanowane ale wyczekiwane przyszło na świat, jest kochane i czuję że ono kocha mnie . Skończyłam 18lat jestem już prawnym opiekunem , i czas leci do przodu , nie wyobrażam sobie że miało by nie być ze mną Natalki , najwidoczniej tak miało być . Idz do psychologa , on ci pomoże , wygadasz się .
bierzesz kwas , przygotowywałaś się na ciąże to jak możesz nie chcieć tego dziecka ?? podjęliście tą decyzje razem, więc chcesz tego dziecka tylko się boisz że sobie nie poradzisz. a na pewno sobie poradzisz bo masz kochającego partnera , który Ci pomoże . Dodam iż ja jestem tą małolatą która wpadła ... i owszem miałam wątpliwości ale nigdy nie chciałam pozbyć się dziecka bo ono nie jest niczemu winne . Chodziłam do szkoły nie miałam pracy , ale wiedziałam że będzie dobrze - BO MUSI , wiedziałam że musze dać z siebie wszystko i zapewnić dziecku byt . I dziecko nieplanowane ale wyczekiwane przyszło na świat, jest kochane i czuję że ono kocha mnie . Skończyłam 18lat jestem już prawnym opiekunem , i czas leci do przodu , nie wyobrażam sobie że miało by nie być ze mną Natalki , najwidoczniej tak miało być . Idz do psychologa , on ci pomoże , wygadasz się .
martela
Fanka BB :)
myślę,że potrzebujesz czasu na oswojenie się z faktem,że jesteś w ciąży,myślę,że niebawem pogodzisz się z sytuacją,zobaczysz dziecko na usg i nastąpi przemiana o którą samej siebie nie podejrzewasz.Na razie to szaleństwo hormonów,też tak miałam,mimo że dziecko było planowane byłam przerażona,zdezorientowana i smutna,dopiero po kilku miesiącach popatrzyłam na sprawę inaczej...a jak się synek urodził-zwariowałam ze szczęścia na jego punkcie.
Ile ty masz lat zeby zachowywac sie jak nastolatka ktora wpade zaliczyla i boi sie rodzicom powiedziec . I jeszcze bijesz sie w brzuch???? Jak tak bardzo ci to dziecko przeszkadza to lepiej usun teraz, bo potem moze bedziesz chciala sie go pozbyc tak jak np pani katarzyna wasniewska, najpierw niechciala ciazy a potem okrutnie zabila niewinne dziecko. Przepraszam ze tak ostro pisze ale czasem trzeba dostac porzadnego kopa zeby oprzytomniec.
Ale ja wiem, że nie powinnam tak się zachowywać, nie wiem dlaczego tak jest, naprawdę chciałam tego dzidziusia a teraz jak się pojawił nie potrafię się z tym pogodzić, bardzo się tego boję, że jak urodzę to nic się nie zmieni, że nadal nie bedę potrafiła go kochać...
Ale nie potrafię się z tym uporać...
Czytałam przed chwilą na forum wypowiedzi kobiet, które poroniły, straciły swoje maleństwa, tak bardzo im współczuję bo widzę, że one naprawdę kochały i nie mogą się uporać z taką stratą, pewnie gdyby wiedziały jakie ja mam teraz myśli to by mnie poćwiartowały...
Chce je kochać ale nie potrafię, DLACZEGO???
Ewcia, daj sobie czas, dbaj o maleństwo na które czekałaś i nie krzywdź go biciem czy w jakikolwiek inny sposób. Z czasem wszystko się unormuje, hormonki się trochę uspokoją. Ciąża to duża zmiana i fizyczna i czasami psychiczna, więc nie rozmyślaj zbyt dużo tylko dbaj o maluszka.
Witaj Ewcia ! Mysle ze troche hormonki robią Ci wodę z mózgu a troche to że jesteś osobą odpowiedzialna i myślącą a myślenie niestety czasem szkodzi ale nawet u ateistów jest tak że ciąza trwa 9 miesięcy i chyba tak długo żebyśmy mogły ogarnąc ten cud . Wiem coś o tym bo bardzo chciałam a jak sie stało to czuje strach panike i od razu przypomniałam sobie klientki w mojej taxi że troje dzieci to ma patologia , a ja właśnie oczekuje czwartego dziecka . Więc kładź łapkę na brzusio pogłaskaj malca bo szykuje mu sie super mama. pozdrawiam
citrus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2012
- Postów
- 2 817
Ewcia, a kto Ci powiedział, że miłość do dziecka przychodzi od razu, jak grom z jasnego nieba? Nie zawsze tak jest, ale to nie czyni Cię automatycznie złą osobą ;-)
Ja decyzję o dziecku podjęłam świadomie, zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań, tak jak Ty, a następnego dnia po pozytywnym teście ciążowym wpadłam w histerię pytając samą siebie, co ja właściwie najlepszego zrobiłam. Wątpliwości dopadają mnie cały czas, ale to najprawdopodobniej kwestia hormonów. Bez obaw, będzie dobrze!
Ja decyzję o dziecku podjęłam świadomie, zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań, tak jak Ty, a następnego dnia po pozytywnym teście ciążowym wpadłam w histerię pytając samą siebie, co ja właściwie najlepszego zrobiłam. Wątpliwości dopadają mnie cały czas, ale to najprawdopodobniej kwestia hormonów. Bez obaw, będzie dobrze!
reklama
martela
Fanka BB :)
Ewcia-może pomyśl sobie tak,że nosisz małą kopię swojego partnera,że dzidziuś będzie podobny do niego,czyli całkiem śliczny:-)skoro jesteś z tym facetem to znaczy,że go kochasz a jak kochasz jego to Wasze dziecko też pokochasz,nie ma obaw:-)poza tym wyluzuj i przede wszystkim nie rób nic Dziecku bo to ONO wybrało Ciebie na matkę i nie możesz Go/Jej teraz zawieść.
Podziel się: