Tak, u mnie się samo wchłonęło bez żadnych problemów. Bałam się plamienia ale nic takiego nie miało miejsca, chociaż lekarz mówił że może się zdarzyć.Czyli jest to możliwe że samo zniknie tzn wchłonie się? Te czekanie jest najgorsze a to jeszcze tyle czasu do tych prenatalnych
reklama
Mi właśnie nic lekarz nie powiedział tylko żebym się nie martwiła że to po prostu samoistnie się wchłonie i mam nadzieję że tak będzie, że to mniejsze nie ma szans aby się zaczęło rozwijać jak jest o połowę mniejsze.Tak, u mnie się samo wchłonęło bez żadnych problemów. Bałam się plamienia ale nic takiego nie miało miejsca, chociaż lekarz mówił że może się zdarzyć.
Nie pamietam jaka byla u mnie różnica w wielkości ale chyba też coś koło tego. Nie martw się, na pewno będzie dobrze. Ponoć to dosyć często spotykane i zazwyczaj nie daje żadnych objawów, a drugie dziecko rozwija się bez powikłań.Mi właśnie nic lekarz nie powiedział tylko żebym się nie martwiła że to po prostu samoistnie się wchłonie i mam nadzieję że tak będzie, że to mniejsze nie ma szans aby się zaczęło rozwijać jak jest o połowę mniejsze.
Dziękuję bo szczerze załamał mnie lekarz tą informacją że ciąża bliźniacza nie jestem psychicznie nawet na to nastawiona i tak czekam w nerwach na tego 30 grudniaNie pamietam jaka byla u mnie różnica w wielkości ale chyba też coś koło tego. Nie martw się, na pewno będzie dobrze. Ponoć to dosyć często spotykane i zazwyczaj nie daje żadnych objawów, a drugie dziecko rozwija się bez powikłań.
Ja też byłam w szoku, choć ja tak później sobie pomyślałam to dosyć często w mojej rodzinie zdarzały się bliźniaki i u mnie kilka miesięcy wcześniej była podwójna owulacja. Ja znowu miałam jakieś takie nastawienie że „rany boskie bliźniaki”, ale też mi potem jakoś tak smutno było, że był dzidziuś a nie ma.Dziękuję bo szczerze załamał mnie lekarz tą informacją że ciąża bliźniacza nie jestem psychicznie nawet na to nastawiona i tak czekam w nerwach na tego 30 grudnia
U mnie w rodzinie ani u partnera nie było żadnych bliźniaków dlatego się wbiłam w szok, ale wiem że moja psychika tego nie udźwignie widzę sama po sobie. Na początku cieszyłam się że jestem w ciąży a teraz bardziej nie mam ochoty na nic kompletnie dopadła mnie jakaś depresja. Syn ma 10 lat i teraz takie małe w domu i wszystko od nowa….Ja też byłam w szoku, choć ja tak później sobie pomyślałam to dosyć często w mojej rodzinie zdarzały się bliźniaki i u mnie kilka miesięcy wcześniej była podwójna owulacja. Ja znowu miałam jakieś takie nastawienie że „rany boskie bliźniaki”, ale też mi potem jakoś tak smutno było, że był dzidziuś a nie ma.
U mnie to byłyby dzieci nr 3 i 4, więc może dobrze się stało, bo młody okazał się bardzo wymagający. Bardzo wyczekany i chciany, ale też miałam i miewam chwile zwątpienia. To chyba normalne.U mnie w rodzinie ani u partnera nie było żadnych bliźniaków dlatego się wbiłam w szok, ale wiem że moja psychika tego nie udźwignie widzę sama po sobie. Na początku cieszyłam się że jestem w ciąży a teraz bardziej nie mam ochoty na nic kompletnie dopadła mnie jakaś depresja. Syn ma 10 lat i teraz takie małe w domu i wszystko od nowa….
A mogę zapytać ile dzieciaczki mają lat i ile lat ma Pani?U mnie to byłyby dzieci nr 3 i 4, więc może dobrze się stało, bo młody okazał się bardzo wymagający. Bardzo wyczekany i chciany, ale też miałam i miewam chwile zwątpienia. To chyba normalne.
11,7,5miesiecy, a ja 37.A mogę zapytać ile dzieciaczki mają lat i ile lat ma Pani?
reklama
To też różnica jest między tym co ma 11 lat a tym maluszkiem… u mnie też będzie różnica ale mówię nie potrafię jakoś się cieszyć teraz, może to hormony nie wiem11,7,5miesiecy, a ja 37.
Podziel się: