reklama
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2023
- Postów
- 14
Hej jestem w ciaży 1k2o w 23 tc jak się czujecie?Jest tu ktoś jeszcze w ciąży 1k2o ? Ja jestem w 24 tygodniu. I chciałabym z kimś pogadać na temat ciąży
Powiem szczerze że początki były tragiczne. Teraz jest 27+5dni i jest lepiej, zgaga kosmicznie mi dokucza, bardzo ciężko ułożyć się do snu. Dziewczyny mocno się ruszają, czasem nawet w nocy mnie obudzą. A Ty jak się czujesz ? Miałaś jakieś problemy w ciąży?
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2023
- Postów
- 14
Ja ogólnie w ogóle nie czułam się źle, jedynie teraz w 24 tc zaczyna mi być po prostu ciężko bo mam bardzo duży brzuch, z córką szłam właśnie z takim brzuchem do porodu, córka ma teraz 15 miesięcy więc też się przyczynia do tego, że jest mi ciężko, a tu jeszcze tyle przede mną, więc nie chcę wiedzieć jaki ten brzuch będzie a u Ciebie dziewczynki czy chłopcy? U mnie dziewczynkiPowiem szczerze że początki były tragiczne. Teraz jest 27+5dni i jest lepiej, zgaga kosmicznie mi dokucza, bardzo ciężko ułożyć się do snu. Dziewczyny mocno się ruszają, czasem nawet w nocy mnie obudzą. A Ty jak się czujesz ? Miałaś jakieś problemy w ciąży?
U mnie dziewczyny, 13 czerwca miałam usg ważyły 1113 g i 1078 g około 6% różnicy. Marze dożyć do 32 tygodnia ciazy wtedy poczuje się może trochę spokojniejsza. Jestem już po jednej ciąży 1k2o i nie skończyła się happy endem , trochę z tego powodu moja ciąża to duży stres.
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2023
- Postów
- 14
O matko…. Przykro mi. A w takim razie jak to się stało w ogóle? Wcześniej u lekarza już były jakieś podejrzenia, że coś jest nie tak? Jak szybko od wizyty to się wydarzyło? Pytam bo mnie lekarza na badaniach prenatalnych ciągle przestrzegają, że wizyty powinnam mieć co 2 tyg, ja wiecznie upominam się swojej lekarki o to, ale ona twierdzi, że wszystko jest tak wzorowe, ze nie ma potrzeby i mam wizyty co 3 tygodnie i się tym stresuje bardzo … już się zapisałam do drugiego lekarza żeby te wizyty jednak były częściej.W 23 tc odeszły mi wody, wywieźli mnie do Krk do szpitala. Okazało się że wielowodzie, ttts i jeszcze u mnie HELLP. Ratowali mnie, chłopcom nie dawali żadnych szans na przeżycie..
Powiem szczerze że 10 czerwca miałam prenatalne drugie (tak mi się wydaje) to wiadomo nie u swojego gina, 23 czerwca miałam wizytę u swojego gina a 28 czerwca wywieźli mnie do szpitala, chłopcy urodzili się 3 lipca ( pamiętam że cały czerwiec się źle czułam, było mi slabo, ciężko mi było chodzić, siedzieć przy stole itd. ) teraz chodzę do ginekologa który się specjalizuje w ciążach mnogich( ale zanim do obecnego gina trafiłam, ginekolog z początku obecnej ciąży powiedział że dla mnie i dla dzieci będzie najlepiej ktoś kto zna się na ciążach wysokiego ryzyka, i że on może moją ciążę prowadzić ale najlepiej będzie ktoś kto już pracuje w szpitalu o 3 stopniu referencyjnosci-szacun dla niego postawił sprawę jasno czego może zabrakło w poprzedniej ciąży 1k2o) lekarze z Krakowa uznali że ciąża była do uratowania tylko ktoś coś przeoczył...
reklama
Podziel się: