Heda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2016
- Postów
- 7 334
Ja sobie odpuściłem wizyty u neonatologa właśnie że względu na ta krew z żyły brrr...Dużo o tym czytałam, ale mamy kontrole u neonatologa, który 27 lat był ordynatorem i on przed każdą wizytą daje nam skierowanie na morfo. Do tej pory było nawet ok, krew pobierali z palca. i po ostatnim badaniu, też pobieranym z palca, dziewczynce wyszła dolna granica. doktor stwierdził, że na następną wizytę trzeba pobrać z żyły, bo z palca wyniki są zaniżone (to w labo tego nie wiedzą? tylko z palca biorą). I już dwa tygodnie temu zaczęliśmy podawać actiferol start. Na początku nie mogły zrobić kupy, ale wszystko wróciło do normy.
Na najbliższej wizycie doktor ma zdecydować, czy będziemy podawać dawkę leczniczą żelaza na receptę...
Oczywiście stosuję się do zaleceń dr, bo przyznam ufam mu, jest doświadczonym i cenionym specjalistą. Ale naczytałam się o transfuzjach krwi u wcześniaków i już mi słabo na samą myśl...
Czyli do 10 tygodnia żelazo powinno wrócić do "normalnego" poziomu? U nas 6 tydzień, dzieci przybrały, jedno 1kg, drugie 1,2 kg (ok 200g tygodniowo). I właśnie doktor zlecił nam podawanie żelaza przez te "szybkie" przyrosty wagi.
Mieliśmy tego mnóstwo i już nie chciało nam się jeździć prawie godzinę w jedna stronę. Wystarczył nam pediatra, kupa rehabilitacji i innych wizyty kontrolnych.
Ale ja tak mam że do końca nie ufam lekarzom, więc nie widziałam potrzeby robienia tych badań co 2-3tyg. Tylko po to by zaspokoić ciekawość lekarza.