Aniutek89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2017
- Postów
- 284
Dziś nadal na oddziale, wywalczyłam miejsce w szpitalu dzien super nawału pokarmu. Już musze go mrozić bo jest go za dużo dla dzieci. Rana nadal boli. Dzieci nie wspomagane już oddechowo jedzą przez sondę do noska. Co prawda wszyscy kręcą nosami ale jednak obstawiam przy swoim. Moim zdaniem kangurowanie, mamine mleczko i bliskość powodują że dzieci lepiej się rozwijają. Kurde ale powiem Wam ,że trzeba jeszcze dużo zmienić w opiece okołoporodowej w Polsce. Wszyscy trąbią jakie to ważne żeby dzieko było przy mamie od początku ale żeby pomóc z kamieniem to już sama do doradczych laktacyjne lataj z rana na brzuchu. Dziś przyjęli spowrotem dziewczynę która 7 dni temu urodziła wpisali ją i dostała zapalenia rany. Dziecko w domu ona na ginekologii. Boże co się historii w tym szpitalu nasłucham o wcześniakach, wychodzenia z niedowagi , wypisywania do domu .
Itp.... życie. Także moje drogie trzymajcie się długo w swoich ciażach
Żeby nie było
Biedactwa... też wydawało mi się od początku, że mleko mamy, bliskość i kangurowanie to podstawa w pierwszych daniach życia maluchów. Czemu wszyscy kręcą nosami? Że chcesz karmić i być blisko dzieci? A jak to wygląda, nosisz pokarm pielegniarkom, a one podają przez sondę? Jakbyś nie nosiła to pewnie dawałyby mm? Oby Tobie się rana zagoiła bez komplikacji. Trzymam kciuki za Waszą trójeczkę :-)
@Pola123 a co u Ciebie? Ty już też byłaś zaawansowana, odezwij się jak się trzymasz :-)