reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Dziś nadal na oddziale, wywalczyłam miejsce w szpitalu dzien super nawału pokarmu. Już musze go mrozić bo jest go za dużo dla dzieci. Rana nadal boli. Dzieci nie wspomagane już oddechowo jedzą przez sondę do noska. Co prawda wszyscy kręcą nosami ale jednak obstawiam przy swoim. Moim zdaniem kangurowanie, mamine mleczko i bliskość powodują że dzieci lepiej się rozwijają. Kurde ale powiem Wam ,że trzeba jeszcze dużo zmienić w opiece okołoporodowej w Polsce. Wszyscy trąbią jakie to ważne żeby dzieko było przy mamie od początku ale żeby pomóc z kamieniem to już sama do doradczych laktacyjne lataj z rana na brzuchu. Dziś przyjęli spowrotem dziewczynę która 7 dni temu urodziła wpisali ją i dostała zapalenia rany. Dziecko w domu ona na ginekologii. Boże co się historii w tym szpitalu nasłucham o wcześniakach, wychodzenia z niedowagi , wypisywania do domu .
Itp.... życie. Także moje drogie trzymajcie się długo w swoich ciażach
Żeby nie było

Biedactwa... też wydawało mi się od początku, że mleko mamy, bliskość i kangurowanie to podstawa w pierwszych daniach życia maluchów. Czemu wszyscy kręcą nosami? Że chcesz karmić i być blisko dzieci? A jak to wygląda, nosisz pokarm pielegniarkom, a one podają przez sondę? Jakbyś nie nosiła to pewnie dawałyby mm? Oby Tobie się rana zagoiła bez komplikacji. Trzymam kciuki za Waszą trójeczkę :-)
@Pola123 a co u Ciebie? Ty już też byłaś zaawansowana, odezwij się jak się trzymasz :-)

gann3e3kvq0ypbav.png
 
reklama
Biedactwa... też wydawało mi się od początku, że mleko mamy, bliskość i kangurowanie to podstawa w pierwszych daniach życia maluchów. Czemu wszyscy kręcą nosami? Że chcesz karmić i być blisko dzieci? A jak to wygląda, nosisz pokarm pielegniarkom, a one podają przez sondę? Jakbyś nie nosiła to pewnie dawałyby mm? Oby Tobie się rana zagoiła bez komplikacji. Trzymam kciuki za Waszą trójeczkę :-)
@Pola123 a co u Ciebie? Ty już też byłaś zaawansowana, odezwij się jak się trzymasz :-)

gann3e3kvq0ypbav.png
 
Szczerze co 3 godziny zanosze pokarm na patologie. Wszystkiego nie zjadają bo poza tym maja podawane pozajelitowo mleko dla wcześniaków. Do tego cały czas są badane to krew to mocz to usg to coś tam innego. Leżą sobie w polotwartej cieplarce i śpią. Co do kangurowania to owszem raz dziennie kiedy już wszystkie procedury przy nich są wykonane. Wczoraj były naświetlanie bo zżółkły strasznie więc ten kontakt też był ograniczony. Najlepsze jest to że jak są u nas na rękach to zaczynają otwierać oczy słuchać co się do nich mówi, reagują bardzo na bicie serca . Młoda to mały nerwus i bardzo niedotykalska jest. Najgłośniejsza na całym oddziale. A młody coż spokojny jak to facet co ma w domu same baby.
Ja wiem że dużo dni przed nami . Nina to jeszcze z miesiąc Filip 2 tygodnie żeby można było wyjść do domu. To wszystko jest takie trudne. Łóżka w szpitalu niewygodne. Rana boli dalej- macica duża to się obkurcza. Też już marzę o normalnym jedzeniu i wannie. Tv albo dobra książka. Wyglądam jak jeszcze gorsze zombie niż w ciąży bo tu to wogóle nie mogę spać , cycki oszalały i produkują tyle mleka że szok. Podobno wczoraj spadło dużo śniegu A ja nawet nie wiem bo z laktatorem mam romans cały czas. Dzieci starsze mi płaczą do słuchawki albo na odwiedzinach. Dzieci młodsze mogę tylko głaskać. Rodzina dzwoni pyta kiedy do domu a ja płacze i nie wiem co robić. Personel szpitala raz mnie wywala do domu raz pozwala zostać. Ech..... . Dzieci innych mam chore płaczą bo chcą jeść, maja pełna pieluchę albo popoprostu chcą się tulić, też nie wiadomo kiedy wyniki będą dobre i kiedy pójdą do domu.
 
Jestem w szoku ze chcą cię wypisać na siłę bez dzieci ze mną dziewczyna leżała 5tydzien i nikt jej nie kazał wychodzić a czekala na wagę mniejszego dziecka bo urodziła w 33tc i jedna córka 2kg a druga 1200

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jestem w szoku ze chcą cię wypisać na siłę bez dzieci ze mną dziewczyna leżała 5tydzien i nikt jej nie kazał wychodzić a czekala na wagę mniejszego dziecka bo urodziła w 33tc i jedna córka 2kg a druga 1200

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom

Już mi się nawet mówić nie chce i to wszystko z powodu przepełniona. Walczyć już powoli nie mam siły. Bo to dopiero początek a obchód jest codziennie.
 
Witajcie Dziewczynki :)
Troszke mnie nie bylo,ale mialam spore plamienia z krwawieniem i chcialam jednak byc dalej od netu...za duzo wiadomosci....
Po pappie ,o ktorej pisalam nie jestem wybitnie spokojna bo pierwszy maluch ma 1:520 trisom8a 21 a trisomia 18 1:460 drugi w pierwszym przypadku lepiej bo 1:1098 a trisomia 18 1:520.
Z usg wszystko dobrze.
No u chlopaki :)
Milego dnia :)
 
Szczerze co 3 godziny zanosze pokarm na patologie. Wszystkiego nie zjadają bo poza tym maja podawane pozajelitowo mleko dla wcześniaków. Do tego cały czas są badane to krew to mocz to usg to coś tam innego. Leżą sobie w polotwartej cieplarce i śpią. Co do kangurowania to owszem raz dziennie kiedy już wszystkie procedury przy nich są wykonane. Wczoraj były naświetlanie bo zżółkły strasznie więc ten kontakt też był ograniczony. Najlepsze jest to że jak są u nas na rękach to zaczynają otwierać oczy słuchać co się do nich mówi, reagują bardzo na bicie serca . Młoda to mały nerwus i bardzo niedotykalska jest. Najgłośniejsza na całym oddziale. A młody coż spokojny jak to facet co ma w domu same baby.
Ja wiem że dużo dni przed nami . Nina to jeszcze z miesiąc Filip 2 tygodnie żeby można było wyjść do domu. To wszystko jest takie trudne. Łóżka w szpitalu niewygodne. Rana boli dalej- macica duża to się obkurcza. Też już marzę o normalnym jedzeniu i wannie. Tv albo dobra książka. Wyglądam jak jeszcze gorsze zombie niż w ciąży bo tu to wogóle nie mogę spać , cycki oszalały i produkują tyle mleka że szok. Podobno wczoraj spadło dużo śniegu A ja nawet nie wiem bo z laktatorem mam romans cały czas. Dzieci starsze mi płaczą do słuchawki albo na odwiedzinach. Dzieci młodsze mogę tylko głaskać. Rodzina dzwoni pyta kiedy do domu a ja płacze i nie wiem co robić. Personel szpitala raz mnie wywala do domu raz pozwala zostać. Ech..... . Dzieci innych mam chore płaczą bo chcą jeść, maja pełna pieluchę albo popoprostu chcą się tulić, też nie wiadomo kiedy wyniki będą dobre i kiedy pójdą do domu.

Współczuję i zdaje sobie sprawę że to trudne. Co do decyzji to myślę że sama ja musisz podjąć. Jedna będzie się czuła lepiej w szpitalu wiedząc że dzieci ma tuz za ściana, druga w domu kiedy będzie mogła szybciej dojść do siebie i do nich dojeżdżać z mleczkiem. Nie ma tu zlych wyborow, zwlaszcza ze masz jeszcze dzieci w domu, a sama wiem jak to jest. Trzymaj się kochana i pamiętaj że Twoje samopoczucie w tej chwili jest bardzo ważne, bo jesteś potrzebna maluszka.
 
Szczerze co 3 godziny zanosze pokarm na patologie. Wszystkiego nie zjadają bo poza tym maja podawane pozajelitowo mleko dla wcześniaków. Do tego cały czas są badane to krew to mocz to usg to coś tam innego. Leżą sobie w polotwartej cieplarce i śpią. Co do kangurowania to owszem raz dziennie kiedy już wszystkie procedury przy nich są wykonane. Wczoraj były naświetlanie bo zżółkły strasznie więc ten kontakt też był ograniczony. Najlepsze jest to że jak są u nas na rękach to zaczynają otwierać oczy słuchać co się do nich mówi, reagują bardzo na bicie serca . Młoda to mały nerwus i bardzo niedotykalska jest. Najgłośniejsza na całym oddziale. A młody coż spokojny jak to facet co ma w domu same baby.
Ja wiem że dużo dni przed nami . Nina to jeszcze z miesiąc Filip 2 tygodnie żeby można było wyjść do domu. To wszystko jest takie trudne. Łóżka w szpitalu niewygodne. Rana boli dalej- macica duża to się obkurcza. Też już marzę o normalnym jedzeniu i wannie. Tv albo dobra książka. Wyglądam jak jeszcze gorsze zombie niż w ciąży bo tu to wogóle nie mogę spać , cycki oszalały i produkują tyle mleka że szok. Podobno wczoraj spadło dużo śniegu A ja nawet nie wiem bo z laktatorem mam romans cały czas. Dzieci starsze mi płaczą do słuchawki albo na odwiedzinach. Dzieci młodsze mogę tylko głaskać. Rodzina dzwoni pyta kiedy do domu a ja płacze i nie wiem co robić. Personel szpitala raz mnie wywala do domu raz pozwala zostać. Ech..... . Dzieci innych mam chore płaczą bo chcą jeść, maja pełna pieluchę albo popoprostu chcą się tulić, też nie wiadomo kiedy wyniki będą dobre i kiedy pójdą do domu.

To nic, że wszystkiego nie zjadają, widocznie dostają tyle ile potrzebują, nie martw się :-) to jak podajesz im swoje mleko? To super, że reagują i otwierają oczka, to chyba najpiękniejsze w tym wszystkim. Oby tak dalej :-) najgorsze te pierwsze tygodnie, ale z każdym dniem będzie na pewno coraz lepiej :-) postaraj się choć trochę przespać i odprężyć dla dobra Twojego i maluszków :-)
 
Witajcie Dziewczynki :)
Troszke mnie nie bylo,ale mialam spore plamienia z krwawieniem i chcialam jednak byc dalej od netu...za duzo wiadomosci....
Po pappie ,o ktorej pisalam nie jestem wybitnie spokojna bo pierwszy maluch ma 1:520 trisom8a 21 a trisomia 18 1:460 drugi w pierwszym przypadku lepiej bo 1:1098 a trisomia 18 1:520.
Z usg wszystko dobrze.
No u chlopaki :)
Milego dnia :)

Witaj, Justi :-) a będziesz miała jakieś bardziej szczegółowe badania, czy na razie jeszcze nie wiadomo? Nie przejmuj się, w większości przypadków czytałam, że następne badania wykluczają wady i dzieciaczki rodzą się zdrowe. Gratuluję chłopaków! A propo płci dzieci, ostatnio kupowałam podwójne ciuszki w sklepie. Przy kasie pani spytała mnie (większość pyta, to akurat miłe :-)), czy bliźniaki będą, a ja że tak, i że dziewczynki. A ona na to: "szkoda, że nie parka". Nie wiedziałam, czy sie śmiać czy coś jej odpowiedzieć :-D :-D głupota ludzi czasem mnie zadziwia :sorry:
 
reklama
Witaj, Justi :-) a będziesz miała jakieś bardziej szczegółowe badania, czy na razie jeszcze nie wiadomo? Nie przejmuj się, w większości przypadków czytałam, że następne badania wykluczają wady i dzieciaczki rodzą się zdrowe. Gratuluję chłopaków! A propo płci dzieci, ostatnio kupowałam podwójne ciuszki w sklepie. Przy kasie pani spytała mnie (większość pyta, to akurat miłe :-)), czy bliźniaki będą, a ja że tak, i że dziewczynki. A ona na to: "szkoda, że nie parka". Nie wiedziałam, czy sie śmiać czy coś jej odpowiedzieć :-D :-D głupota ludzi czasem mnie zadziwia :sorry:


Hmm powiem Ci,ze wiekszosc tak mysli. Najwazniejsze jest zdrowie, plec moze hihi bardziej w Chinach jest kwestia zasadnicza.

Pozdrawiam Was wszystkie :)
 
Do góry