A ja melduję się z domu, dzisiaj nas wypisali
dzieciaki śpią, ja odciągam pokarm i to moment gdzie mam chwilę dla siebie
na razie są grzeczne i przeslodkie. Laktacja w sumie dopiero od dziś zaczyna być na tyle rozkręcona, że praktycznie już nie potrzebujemy mm. A mój mąż okazał się świetnym tatusiem- nie dość, że oczywiście zakochany w dzieciach, to bardzo mi pomaga cały dzień i nawet chce wstawać sam w nocy i karmić jr odciągniętym pokarmem.
Powodzenia dla wszystkich mamuś rozpakowanych i oczekujących
A tak marginesie widziałam kiedyś na forum wątek pierwszy rok życia blizniakow czy coś w tym stylu. Może jak znajdziemy czas będziemy mogły tam podyskutować o kupkach i i ząbkach naszych maluszków