reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Rurka na pewnoe wszystko będzie dobrze. I zobaczysz na wizycie dwa pięknie bijące serduszka. Za to bezustannie zaciskam kciuki &&&&
:-*

Misty podaj termin porodu to dopiszę Cię do naszej tabelki :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Rurka trzymam za Was kciuki :) u nas było troszkę zabawnie, bo usg w prawie 7 tyg ukazało jedną dzidzię, ale dziwnie szybko zaokraglał się brzuszek i poszłam na usg w 9 tyg, gdzie od razu było widać jedno, ale okazało się, że obok troszkę głębiej było drugie :) byłam w takim szoku i euforii, tego się nie dało opisać. Mój mąż jak wyszłam z gabinetu i mu powiedziałam, to cały tydzień z tą wiadomością się oswajał. Teraz nie wyobrażamy sobie, żeby było inaczej. Jesteśmy przeszczęśliwi, mamy syna a teraz dołączą do nas dwie córeczki. Ja za każdym razem jak je czuję czy widzę na usg to dziękuję Bogu, że są. Wszystko dla nich zniosę.
 
anulfka to tez mialas przeboje :/ ale grunt,ze dzieci zdrowe! Przeciez w 26tyg to one waza okolo 700g...dla mnie niewiarygodne! Chwala Bogu za ta dzisiejsza technike.
Ja nawet nie wiem, czy nam wewn czy zewn rozwarcie...
O krazku zaden doktorek mi nie wspomnial,a ja jeszcze bylam zielona w temacie.
Dlaczego mnie puscili ze szpitala? W 23tyg kiedy tam wyladowalam mialam bardzo miekka szyjke na 1cm +to rozwarcie na 1cm. Po 1,5tyg syt sie poprawila, szyja twarda, troche dluzsza. Chcieli zostawic, ale wyszlam...tydz temu bylismy na kontroli i mimo, ze leze caly czas to szyja prawie zgladzona, ale wciaz twarda, brak skurczy, plamien itp. Teraz mam lozko podniesione. Biore luteine i magnez.
Dzieci od 23tyg znacznie sie podniosly, z poczatku gin czul w kanale stopki jednego... teraz juz na szczescie nie.
Na szczescie wymaz wyszedl idealnie, nie robilam jeszcze obciazenia glukoza, poki co gin o tym nie wspomnial. Zobaczymy jak wypadnie kontrola za 2 tyg.
Co do blizniat, na poczatku bylam przerazona. Teraz sie ciesze, kazdy mi mowi, ze duzo lepiej muec dwoje na raz :) wiec tego sie trzymam.

Misty, nie chciałabym cie straszyć czy tez pouczać czy cos. Nie obraz się ale ja w takiej sytuacji chyba wolalabym lezec w szpitalu, być pod stala kontrolą. Jakby cos się zaczelo dziac, nie daj Boze, jakies skurcze to jest jeszcze szansa, ze ci wyhamują lekami rozkurczowymi. A w domu to zanim dojedziesz, może być już za pozno, szczególnie, ze przy takiej szyjce czyli zgładzonej porod to chyba może bardzo szybko nastapic. Kurcze, to taka wczesna ciaza jeszcze. Co na to twój lekarz? Wiem, ze szpital to nie spa, sama lezalam 4 tyg na patologii, bo w 31tc zaczely mi się skurcze i krwawienie, szyjka skrocila się z 36mm do 15mm, ale patrząc na wcesniakow, to bym zrobila wszystko, żeby tylko donoscic jak najwyżej. Co ze sterydami na pluca? Mi dali od razu, w 31tc, pierwsza rzecz jaka zrobili to sterydy w razie przedwczesnego porodu.
Przepraszam ale musze to napisac. Jak lezalam w szpitalu to w pokoju obok była dziewczyna w 28tc ze zgladzona szyjka. Lezala już 5 tyg, nogi do góry, zero wstawania, nawet do WC tylko basen. Ktoregos dnia odeszly jej wody, ot tak po prostu i zaraz było cięcie, w przeciągu godziny od razu ją zabrali. Wszystko dobrze się skonczylo.
 
Misty, jeszcze a propo tej dziewczyny, co przelezala 5tyg ze zgladzona szyjka- tak jak pisalalam, ona nawet do kibla nie mogla wstawac, do gabinetu zabiegowego, który był jakies 5m od jej lozka, wozili ja w wozku, żeby tylko nie wstawala. Nawet rehabilitanci do niej przychodzili i pokazywali jakie ćwiczenia ma robic na nogi ,żeby zakrzepow nie dostaac. CAly odzial noworodkowy był postawiony na baczność w razie gdyby ona zaczela rodzic, inkubatory przygotowane, personel powiadomiony miał się stawic w dzień czy nocy i tak czekali przez 5 tyg.
jeśli ty zaczniesz rodzic w domu to zanim dojedziesz, zanim cie na IP przyjmą, zanim karte wyciagna, wywiad zrobia, sale przygotują to może minac dobra godzina. Z taka szyjka i niskim ulozeniem to może już dzieci będziesz miała "w krkoku" ze tak powiem kolokwialnie i już nawet cc nie będzie czasu robic tylko sn będziesz wypychala. Dla donoszonego 3.5kg klocka to ciezka droga, a co dopiro dla takiego wczesniaczka. W dodatku szpital może w tym dnu już odebral 5 porodow bliźniaczych i nie będą mieli inkubatorow dla twoich dzieci.

Przepraszam, wiem, ze cie nastraszylam a nie powinnam. Możesz mnie znienawidzić ale musiałam to napisac. Może się myle, nie znam się, lekarzem nie jestem ale te 4tyg na patologii trochę poobserwowałam i u mnie w szpitalu to wlasnie tak wygladalo. Duzo lasek z krótkimi szyjkami lezalo i żadna, ale to żadna nie wyszla do domu. A większość była w ciąży pojedynczej i to już wyższej bo ok 30tc.
Jeszcze raz sorry, za wprowadzenie metliku w glowie. Popytaj swojego lekarza. No wlasnie i ty jeszcze na wizyty będziesz jezdzic? Samochodem po tych polskich wertepach?
 
Te malenstwa to sie moga bardzo szybko urodzić jak sie zacznie akcja.

Mi odeszły wody, a pol godziny pózniej porod był w toku. Nie do zatrzymania. W popłochu była szykowana cc, bo młoda wychodziła posladkowo.
A jak zadzwoniłam na oddział ze jadę to zakładali, ze wody odeszly, ale dzien-dwa uda sie zatrzymać na monitoringu mnie i dzieci, podać sterydy itd.

Takze zgadzam sie, ze lepiej leżeć w szpitalu w tak podbramkowej sytuacji i byc ciagle monitorowana takze na obecnośc pierwszych skurczow.
 
Rurka większość z nas doznała szoku na wieść o bliźniętach i musiała się z tym oswoić ale potem nie wyobrażasz sobie że mogłoby być inaczej i modlisz się przed każdą wizytą u lekarza żeby wszystko było dobrze i żeby urodzić zdrowe dzieci. Nie martw się, dasz radę, bo nie masz innego wyjścia:tak:. Wszystko będzie dobrze.
Ja przed samym porodem zaczęłam mieć znowu obawy jak dam radę i słusznie, bo jest ciężko ale zawsze pamiętam o tym, że mam zdrowe dzieci a to wielkie szczęście.
 
Ja juz wiele czytalam na ten temat,wiec wiem co mnie moze spotkac. Moj gin i inni w szpitalu nie panikowali. Wrecz przeciwnie, nikt nie mowil o calkowitym zakazie wstawania. Nie dostawalam jeszcze sterydow na plucka. Mysle,ze jesli byloby bardzo zle,to nikt by mnie nie wypuscil do domu. Duzo czytalam, ze to nie tak na prawde skrocona szyjka odpowiada za wczesny porod, a pekniecie wod plodowych, infekcje w glownej mierze itp ja leze plackiem caly dzien, tylko wc, dupka uniesiona. Jestem takim typem czlowieka, ze jak tylko cos niepokojacego poczuje, to zaraz bede panikowac i dzwonic do gin. Wizyty mam co 3tyg, ale powiedzial, ze zeby mnie nie naciagac na kase, jak tylko bede chciala moge przyjechac do niego do szpitala na dyzur. Zawsze mnie przyjmie na badanie.
Nie chce panikowac,bo to nic dobrego. Nie mam daleko do szpitala w razie czego.

Termin mam na 20 pazdziernika :)
 
Jjka a gdzie z porodem przedwczesnym czeka się na przyjęcie godzinę? :what:

Ja po godzinie od tel. Na pogotowie to pewnie zszywana już byłam.

Myślę, że Misty zdaje sobie sprawę o tym jakie ma problemy. A jej lekarz tym bardziej.

Nie każdym dziewczynom karzą leżeć w szpitalu. Ja po pessarze byłam w domu i maximum odpoczynku było potrzebne do kolejnej wizyty za 3tyg. Potem szyjka się wydłużuła odrobinkę, rozwarcie cofnęło i mogłam normalnie funkcjonować.

Paradoksalnie u mnie wcale nie szyjka poród wywołała, a następstwa cukrzycy. I pęknięcie pechęrza. Czyli dziewczyna ma rację nie ma co panikować gdy trzeba będzie lekarz na pewno zareaguje odpowiednio. W końcu już w szpitalu była.
 
reklama
piękną tą listę macie... mam nadzieję, że za jakiś czas do niej dołączę ;-)
A która mamusia ma potrójne szczęście???:-):-):-)
W listopadze to patrzę, że prawdziwy wysyp będzie :-D:-D:-D
 
Do góry