reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

husky
bo już ładnie wysoko jesteś i w każdej chwili może się samo zacząć. 35 tc jak na bliźniaki to ładnie już.a co do główki w kanale rodnym to moja mała zaklinowała się w 5 m-c raz udało jej się w poprzek położyć na 2 dni i do samego końca głową nisko, 3 m-c z rozwarciem chodziłam, odstawiłam leki rozkurczowe i 3 tyg grzecznie czekałam do terminu, a skracanie szyjki i tak podczas porodu szło wolno i opornie ... wiec nic nie jest przesądzone

a ja się nie chwaliłam wczoraj pokazała się 8 z przodu :confused: wiem jest czym się chwalić hehe ale wierze że udami się karmić naturalnie i szybko zjadę
 
reklama
justynia spokojnie zrzucisz te kilogtamy przy trojce maluchow ;)
co do rodzenia to moze masz racje ty to juz 35tc wiec jakby co nie jest zle, tylko kurcze skoro i tak podaja sterydy to mogliby je podawac w powiedzmy 32tc by nie kazdy donosi do 37 blizniaki a skoro i tak je daja to nie powinno im to robic kiedy
 
Husky jak jest zagrożenie to podają sterydy wcześniej, ja dostałam w 25 tygodniu. W sobotę mam wizytę i dr zadecyduje, czy potrzebna będzie druga dawka ( tzn dostałam dwa zastrzyki w odstępie 24 godzin, podobno drugi raz właśnie powinno się je podoać w 34 tygodniu)
 
Mi moja lekarka i wszyscy w szpitalu mówią ze blizniaki uważane sa za donoszone w 34tyg i kilku dniach wiec jak skończę 34tydz w sobotę bede robić sie spokojniejsza bo narazie jakbym na bombie siedziała tak sie czuje...

mi sterydy podali w skończonym 32tyg na plucka

husky
posalas coś o rozstepach.. Ja mam tak brzuch poorany ze w głowie sie nie mieści ;( do tego wychodzą nowe bo czuje ze zaczyna mnie skóra szczypac i bolec;( niby z jednej strony dobrze bo wiem ze małe rosną a to sa tego skutki ale wyglądam tragicznie:(
 
gotadorota ja wiem, tylko te cale procedury w uk mnie przerazaja bo skorcze od 18tc to dla nich nic takiego i szczerze? mysle ze dopiero jak zaczne rodzic czy wody mi odejda to uni stwierdza ze trzeba cos robic...
a tak dzisiaj uslyszlalam od poloznej 'ze ja chyba mieszkam w szpitalu ze co chwile tam jestem' ku**a nie moja wina ze co chwile cos, poza tym ostatnio moja polozna kazala mi isc z ta noga, przedostatnio lekarz pierwszego kontaktu mnie wyslal z tym swedzeniem a oni maja zwale... :baffled::baffled:
nie po to staralismy sie dobry rok bym mogla miec gdzies objawy, nie martwic sie... do tego ciaza przy PCOS to tez jakies ryzyko
 
Husky rozumiem Twoje obawy, bo zdaje sobie sprawę jak jest w UK, z tego powodu wybrałam leczenie i ciaże w Polsce. I cieszę się,że tak wybrałam, bo mam wiele dolegliwości, które by były zbagatelizowane w UK. Tu jestem pod opieką lekarza, dla którego maluszki są na pierwszym miejscu i na nic moje prośby były aby ciut później położył mnie do szpitala ( wtedy na te sterydy),żeby mąż zdążył dojechać, bo ja sama jestem, a w domu dwa zwierzaki. Jak coś mu się nie podoba to do szpitala i koniec. Teraz mam obawy co powie w sobotę, ale mój mąż już wreszcie w sobotę w nocy wyjeżdża, więc już będzie lepiej, nie będę musiała sama jeździć ( 30 km mam do szpitala czy lekarza) no i nie bedę się martwić opieką nad moim zwierzyńcem. Ale chciałabym aby były dobre wieści, bo bym chciała choć chwilę się nacieszyć ciażą z mężem. Trzymam kciuki aby u Ciebie wszystko było dobrze, a co ta położna gada to się nie przejmuj - najważniejsze są maleństwa :tak:
 
gotadorota ty po urodzeniu zostajesz w polsce?
powieddzccie mi czy po podaniu sterydow mozna czuc sie jakos dziwnie? pewnie pojde na pierwsze z mezem ale nastepenego dnia na druga dawke on najprawdopodobniej nie da rady...
 
reklama
Husky jeszcze nie wiemy jak to będzie, zobaczymy, na razie mój mąż musi odpocząć - tak dawno nie miał takiego prawdziwego urlopu. No i zrobić nasze mieszkanie, abyśmy mieli choć jedno "normalne". Chciałabym, abyśmy nie musieli już wyjeżdżać, ale czy nasz kraj nam na to pozwoli to nie wiem, za to wiem że życie jest tu drogie. Na razie kilka miesięcy na pewno będziemy w PL.

Po sterydach czułam się normalnie, jedynie sam zastrzyk był bolący. Ale tutaj podają je w szpitalu, nie można przyjść tylko na zastrzyk. A z tego co zdążyłam się zorientować to minimum trzeba być w szpitalu 3 dni, podobno z powodu zasad nfz, że aby nfz pokrył koszty to trzeba być conajmniej 3 dni.

Przypomniał mi się mój pierwszy pobyt w szpitalu - trafiłam tam, bo ciśnienie mi poszło do góry. Zdenerwowałam się i już się ciśnienie uspokoić nie chciało. Wizytę miałam w poniedziałek, a we wtorek musiałam już być w szpitalu. I poznałam tam dziewczynę, która niestety nie miała takiego lekarza jak mój - jej dr zbagatelizował to,że miała za wysokie ciśnienie, jak już trafiła do szpitala leki jej nie pomagały i urodziła maluszka zbyt wcześnie i z wagą zaledwie 1900g. I zawsze jak mnie widziała to wiedziałam,że czuje taki żal,że jeden lekarz potrafi od razu zareagować, a inny ... brak słów.
 
Do góry