reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

Milutek23 to super, że wszystko dobrze i niech tak już zostanie

Co do porodów przy bliźniakach to gdzieś kiedyś czytałam, że jest takie prawo, że kobieta nie musi się zgadzać na SN i może wybrać jak chce rodzić, ale czy to jest tak do końca wszędzie respektowane???

gastone to rzeczywiście dają popalić te Twoje KRÓLEWNY. Ale na pewno jesteś szczęśliwa, że są:)

U mnie dziś była koszmarna noc, a zaczęło się już wczoraj wieczorem. Zachciało mi się czekolady pitnej. U nas w knajpce robią taką pyszną czekoladę po wedlowsku - gęstą, z bitą śmietaną, receptura jest tajemnicą firmy (dawno bym sobie taką robiła). Zamówiłam sobie potrójną porcję, mniam, mniam.
Po niej dzieci tak się rozchodziły, że szok. Ogólnie nie przepadam za słodyczami, raczej do tej pory je ,,zakwaszałam'' - mnóstwo soku pomarańczowego, nawet po 2 kartony dziennie, po kilka pomarańczy...Poczuły pewnie nowy smak.
Ale ja za to myślałam, że nie wytrzymam. Zaczęłam podejrzewać, że spotka mnie zaraz coś takiego jak pęknięcie macicy, albo, że poród tuż, tuż...
Musiałam brać podwójną no-spę, która i tak za dużo nie pomogła. Nawet jak się nie ruszały to miałam takie wrażenie, że brzuch mi pęknie jak balon. To był tak jakby jeden ciągły, trwający kilka godzin skurcz.
Teraz jest już lepiej, ale to co było to koszmar.
Tak więc dziewczyny uważajcie na czekoladę, albo spożywajcie ją w rozsądnych ilościach.

Dobrze, że mam dziś wizytę i ktg, bo jak coś nie tak się dzieje i nie jest to zw. z czekoladą to przynajmniej się dowiem.
 
reklama
Witam :)
Monia to sobie i dzieciom dogodziłaś czekoladą :) Ja kiedyś zjadłam kawałek czekolady bo chciałam nagrac na kamere jak się ruszają w brzuchu to sie ruszały jak kamera była wyłączona. Ogolnie to sie ruszają wtedy gdy one mają na to ochotę a nie ja, np wczoraj tak było że aż skóra mnie piekła, ale da się wytrzymać :)
Monia powodzenia dzis na badaniach.

Nie chce tez za bardzo zachwalać ale ostatnio bardzo dobrze mi sie śpi, podkładam sobie pod pupe dużą poduchę i śpie jak suseł :) ale dzis obudził mnie sms od koleżanki która dzis w nocy urodziła dziewczynkę 3850 i 56 cm :) a ona sama przytyła 1-1,5kg w ciąży :)

Gastone to malutkie nieźle dają w kość. Duzo sił życzę.
 
Cześć dziewczyny. Jeszcze jesteśmy w szpitalu. Czekam na synka bo chcieli mnie wypchnąć z jednym zieckiem ale im się nie dałam :)
Maluchy już dobrze, synek ma tylko antybiotyk bo oboje urodzili się z "wrodzonym" zapaleniem płuc. mała wyszła z tego szybciutko ale mały niestety nie.
Póki co malutka je co 3 godz, śpi ładnie zobczymy jak będzie z dwójką :)
Jedyne co mnie wkurza to presja karmienia piersią nie wiem czemu. Ściągam mleko dla dzieci i tyle ile uda mi się podzielić na dwójkę to dostają a resztę są dokarmiane. Dzięki temu właśnie mała tak ładnie śpi a nie wisi na cycku pół dnia. Zwłaszcza że wcześniaki dużo śpią i na karmienie trzeba je zawsze budzić i w trakcie też więc nim załapują 3 łyki z piersi to tra czasem pół godziny. Może jestem wyrodna ale chcialabym mieć kawałek życia i nie tylko siedzieć z piersią na wierzchu. A do tego straaaasznie bolą mnie brodawki!!!
No i tak z minimalnym prawdopodobienstwem wyjdziemy jutro a tak ze 100 % w sobote. Mam już tak dość że ledwo wytrzymuję w tym szpitalu. No ale 2 dni to jeszcze zacisnę zeby.

Apropo tyg nauczyłam się je tutaj liczyć. Jeśli ma się 34 tyg i 3 dni to jest to 35 tydzień. W momencie gdy zaczyna się 35 i 1 dzień uznaje się 35 tydzień za skończony. Ciężko mi było się w tym połapać ale teraz już wiem. Ciekawe tylko czy mi się przyda na przyszłość :p
 
Milutek23 myślę że najlepiej bedzie jak Twój gin. wypisze Ci skierowanie do tego szpitala gdzie chcesz rodzić i zaznaczy że wskazany poród przez cc,
wiesz ja bedę miała podobna sytuację bo chodzę do gin. u mnie na osiedlu(i na kasę i tam też ma pryw.gabinet)ale ona pracuje w szpitalu ponad 100 km od mojego miasta wiec odpada i to od niej dowiedziałam się że w 34tym tyg.c wypisze mi skierowanie do szpitala gdzie chce rodzic(w moim miescie) i to ona pow. mi ze bedzie cc, wiec napewno tez tam w tym skierowaniu zaznaczy ze zalecenie porod przez cc.
Już raz byłam w tym szpitalu gdzie bede rodzic, mialam jakby kolkę po prawej stronie i pow. jej o tym na wizycie, od razu wypisała mi skierowanie do szpitala, aaaa najpierw zapytała gdzie mam plany rodzić i własnie do tego szpitala wypisała mi skierowanie, poleżałam tam tydzien i wiem na 100 procent ze chce tam rodzic i juz mi lepiej oswoic sie z mysla ze od 34 t.c bede lezec w szpitalu- u mnie 34t.c wypada zaraz przed świetami, wiec naprawde nie było mi łatwo to przełknać!aaaa co do kolki to były wiazadła macicy, poprostu dzieciaki rosną, wierca sie i te wiazadła sie naciagają, jedne kobietki odczuwają wtedy ból(jak ja) inne nie.
Myśle, że porozmawiaj ze swoim gin. albo teraz póki aura sprzyja dojazdom jedź tam do tego szpitala gdzie chcesz rodzić np. na usg, albo badanie gin., zawsze to natkniesz sie na jakiegos lekarza, połozną i możesz zagadac ze chcesz tam rodzic, wziaśc namiary.
W moim mieście w różnych szpitalach sa tzw. dni otwarte i wtedy mozna poogladac porodówki i inne sale, wtedy tez zawsze mozna zagadac jakas swiezo upieczoną mame lub taka oczekujaca własnie o lekarza, położną.
pozdrawiam i miłego dnia.
 
czesc brzuszki :)

Ayla jestes dzielna :) jeszcze troszke i bedziesz tulic twoje skarbusie :)

Ja do samego konca myslalam ze bede rodzic silami natury, bo maluszki byly ulozone glowami w dol, strasznie to przezywalam bo balam sie porodu z dwojka, naszcescie jak odeszly mi wody, wyslalai mnie do innego szpitala bo byl to 33 tydzien a nie mieli tam neonatologi i tam zrobili mi cc, gdybym zosatla tam gdzie mialam rodzic na poczatu to pewnie by bylo silami natury, a jak bym chciala cc to musialabym pisac pismo jakies ze biore ryzyko cc na siebie itp...masakra

Garatki dla wszytskich rozpakowanych mamus i 3mam kciuki za te ktore juz na finiszu :)
 
Cześć dziewczyny:-)
Serdecznie gratuluję nowo rozpakowanym mamusiom.
Ja już też małymi kroczkami zbliżam się do finiszu. Niby termin mam na 7.01.2011 ale tak po cichu liczę, że na święta będę już tuliła swoje maleństwa. Póki co z niecierpliwością czekam na 34 tc, bo to niby już bezpieczny tydzień do rodzenia. W poniedziałek mam kolejną wizytę u gin i już się nie moge doczekać kiedy znów ujrzę moje maleńtwa na monitorze.
Co do porodu to ja będę musiała pokonać trasę ok 100 km by dojechać do szpitala w którym chcę rodzić. Wybrałam ten szpital, ponieważ mój gin, który prowadzi mi ciążę jest tam ordynatorem i chyba będę czuła się przy nim bezpieczniej.
Pozdrawiam wszystkie mamuśki w trójpaku i te rozpakowane również.
 
czesc Dziewczyny.

yyy...troche sie zestresowałam.byłam dzis na ktg i niby wszystko ok,ale potem na badaniu sie okazało że słabe przepływy pępowinowe u jednego z chłopców i jutro znowu mam jechac i lekarz chce mnie zostawic juz w szpitalu...

moze jednak zmieni zdanie mam nadzieje.tyle ze chłopcy po 2,5 kg juz ważą.
 
Ostatnia edycja:
Lenka do soboty niedługo a przynajmniej razem wyjdziecie. A jak cholestaza? Faktycznie minęło po porodzie?
Ucałuj maluszki :)

Angel a czemu tak załozone że od 34 tc będziesz w szpitalu? Może będzie wszystko dobrze a wiadomo im dłużej tym lepiej.
Mi też lekarka mówiła żebym do 34 tc wytrzymała a ja myslałam że dlatego że wtedy już cesarka będzie ale Olis mnie uświadomiła ze to nie o to chodzi. Teraz np nie wyobrażam sobie że miałabym iść rodzić.

Ayla waga chłopców bardzo ładna. Mam nadzieję, że z tymi przepływami będzie wszystko ok.
 
reklama
Do góry