Takie telefony czy rozmowy mogą właśnie mega nakręcić nerwy..:/ staram się myśleć o czym innym, ale po prostu się nie da.. chciałabym, żeby było już po porodzie bez komplikacji, dzieci były zdrowe, potem juz reszta w dużej mierze będzie zależeć ode mnie i się tak nie stresuję samą opieką nad dziećmi czy dochodzeniem do siebie po cesarce.Ja także w kółko o tym myślę, a jeszcze wczoraj mój szwagier dzwonił i mówi że miał jakiś dziwny sen i chciał zapytać czy wszystko w porządku. Jakiś taki strach mi cały czas towarzyszy...
reklama
Ola__28.12
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2017
- Postów
- 143
Miałam się zgłosić tylko na ktg. Zapis był dobry, ale zrobiono mi też usg w szpitalu. Wyszlo ze jest dysproporcja wagowa miedzy maluchami 3000 i 2200. Natychmiast sala operacyjna i cc. Okazało się że się pomylili i roznica była 100g. Ciągle jestem w szoku. Powoli dochodzę do siebie. Dzieci są już cały czas ze mna.
ariska
Fanka BB :)
Jestes na patologii? Bo ja na polozniczym@ariska ja też leżę w Tychach. Ale numer :-)
@jadorek tak, będę rodzić w szpitalu o II stopniu referencyjności z bardzo dobrym oddziałem neonatologicznym. Chyba tak po prostu odpowiedzieli mi coś bez większego namysłu, żeby tylko odpowiedzieć... Na szczęście ordynator noworodków mnie poparł, żeby dzidziusie siedziały w brzuchu jak najdłużej, więc mam ambitny plan wytrwać te 17 dni do CC zaplanowanego na 18.12.
Napisane na ALCATEL ONE TOUCH 7041D w aplikacji Forum BabyBoom
W czwartek pisałaś, że dziewczynki ważą 2950 i 2750, więc miałyby schudnąć. Masakra. Moja siostra przez błędy lekarzy 2 razy rodziła w 8 miesiącu. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło i dziewczynki duże.Miałam się zgłosić tylko na ktg. Zapis był dobry, ale zrobiono mi też usg w szpitalu. Wyszlo ze jest dysproporcja wagowa miedzy maluchami 3000 i 2200. Natychmiast sala operacyjna i cc. Okazało się że się pomylili i roznica była 100g. Ciągle jestem w szoku. Powoli dochodzę do siebie. Dzieci są już cały czas ze mna.
Co do telefonów, to wczoraj mnie też się pytali czy będę rodzić. Szwagierka chciała wina się napić, a podobno 2 tyg nie pije, bo nie ma mojego mężą i jak bym zaczęła rodzić, to musi ktoś mnie zawieść. Dzisiaj jej dyżur się kończy bo mąż wraca. Nie wiedziałam, że rodzina ma takie ciśnienie
A ja wczoraj pojechałam do pizzerii na babski wieczór i to chyba był mój ostatni taki wypad, bo siedzieć też już ciężko.
Necia0
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Lipiec 2017
- Postów
- 619
Takie telefony czy rozmowy mogą właśnie mega nakręcić nerwy..:/ staram się myśleć o czym innym, ale po prostu się nie da.. chciałabym, żeby było już po porodzie bez komplikacji, dzieci były zdrowe, potem juz reszta w dużej mierze będzie zależeć ode mnie i się tak nie stresuję samą opieką nad dziećmi czy dochodzeniem do siebie po cesarce.
Oj tak potrafia i jeszcze wszyscy dzis wydzwaniaja i wypytuja czy juz spakowana jak nastawienie itd. A ja jakos dzis niekoniecznie mam ochote na ten temat rozmawiac :/ ale ze mnie panikara Ja także już wcale nie myślę o tym jak sobie dam radę z cala 4, myślę że tak czy siak nie bede miała wyboru i jakoś to będzie.
nemeyeth
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2017
- Postów
- 159
@Oska305 ja znowu miałam skurcze co 3 minuty i jeszcze zdążyli wyhamować kroplowka, więc z tymi bliźniakami naprawdę różnie bywa. Tyle, że ty już miałaś 35 tyg skończonych - ja jutro też tyle kończę i jakby znowu wróciły skurcze to wiem, że nie będą mnie już wtedy hamować, a tego dnia co miałam co 3 min to były 33+3tcJa urodziłam 35 tyg 2 dni. A jedyne objawy to twardniejacy co 5 minut brzuch. W życiu bym nie powiedziała, że coś się dzieje
@Necia0 oj tam, od razu panikara, po co myśleć i się stresować, a taka cudza troska stresuje. Trzeba się cieszyć ostatnimi chwilami Tylko nie wiem jak, jak tu boli tam dusi itp. A jak mam wizję miesiąca w takich mękach, to płaczę. Denerwuje się, że nic nie mogę. Nawet nie chce myśleć, co by było gdybym miała dzieci i musiała nimi się zająć, jak to mną trzeba...
Może ktoś ma trochę optymizmu pożyczyć?
Może ktoś ma trochę optymizmu pożyczyć?
@Blanka8 z tym USG niestety zawsze jest ta granica bledu, nawet do 15%. Mi na ostatnim wg aparatu wyszlo że dziewczynka waży 2700 a chłopak 2500 ale lekarz od razu powiedział że na pewno tyle nie mają, tylko to błędy pomiaru aparatu właśnie i on obstawia u każdego ok. 200 g mniej.
Ja w poniedziałek to chyba jajko zniosę- teraz cały weekend mam męża w domu więc wiem że w razie czego szybko wsiadamy do auta i jedziemy. A od wtorku i tak szpital. Tylko cały poniedziałek sama..Na szczęście on ma w sobie dużo optymizmu, cały czas mi powtarza że wszystko będzie dobrze i nie powiem, nawet mi się to udziela nawet dzisiaj ozdoby świąteczne wyciągnęłam i wyjątkowo szybko choinkę ubrałam, ale jak wrócę z dwójką dzieci na pewno bym na to czasu nie miała
Ja w poniedziałek to chyba jajko zniosę- teraz cały weekend mam męża w domu więc wiem że w razie czego szybko wsiadamy do auta i jedziemy. A od wtorku i tak szpital. Tylko cały poniedziałek sama..Na szczęście on ma w sobie dużo optymizmu, cały czas mi powtarza że wszystko będzie dobrze i nie powiem, nawet mi się to udziela nawet dzisiaj ozdoby świąteczne wyciągnęłam i wyjątkowo szybko choinkę ubrałam, ale jak wrócę z dwójką dzieci na pewno bym na to czasu nie miała
reklama
Witamto jest wpis sylwina87 z 29.11.2011, możesz z nią porozmawiać jak u niej się to odbyło.
Czy mogę prosić o kontak w sprawie Pani ciąży? Jestem w podobnej sytuacji
Podziel się: