Jestem w domu.Zbadali mnie w ambulatorium(trafilam na ta lekarke ktora badala mnie tydzien temu na patologii)i ta lekarka swierdzila ze nie jest gorzej niz bylo tydzien temu,nie mam skurczy,wiec nie widzi potrzeby mnie zostawiac.....Ja normalnie zglupieje w nocy spalam tylko 2 godziny,nie moglam sobie poradzic...przeryczalam prawie do rana,bylam nastawiona ze skoro moj "kochany ginekolog"powiedzial ze juz trzeba cesarke to tak wlasnie sie nastawilam!!!!Oni mnie wszyscy wykoncza.Tak to jest trzymac sie kilku lekarzy!!!!!!!
Serdecznie Ci wspólczuję, każdy mówi Ci coś innego cholerka idzie zwariować, tak to jest ilu lekarzy tyle opini, a oni Cie niepotrzebnie tylko straszą. Wiem że to trudne ale musisz się troszke uspokoić dla dobra dzidzi. Pozytywne myslenie dużo daje