reklama
Sarenka, trzymaj się kochana dzielnie. Jesli mowisz, ze są w bruszku to znaczy, ze dla Antosia jest nadal szansa!
Tutaj jest sporo dziewczyn, ktore przezyly taką tragedię i mysle, ze jakbyś tylko chciala będą dla ciebie wsparciem i zawsze mozesz z nimi pogadać. Mogę zapytac w jakim szpitalu lezysz?
Tutaj jest sporo dziewczyn, ktore przezyly taką tragedię i mysle, ze jakbyś tylko chciala będą dla ciebie wsparciem i zawsze mozesz z nimi pogadać. Mogę zapytac w jakim szpitalu lezysz?
darunia0712
Fanka BB :)
Sarenka, myślę, że może powinnaś opowiedzieć jak to się stało. Oczywiście jak będziesz już w stanie. Może będzie Ci lepiej, gdy wyrzucisz to z siebie. Albo pomożesz innej z nas, gdyby coś się zaczęło dziać a nie wiadomo jak się zachować.
Sarenka tak jak jjka napisała jeżeli są w brzuszku to synek ma dużą szansę. Straszne jest to co Cię spotkało, ale wiem że w takim wypadku możesz dotrzymać do bezpiecznego terminu. Będę się za Ciebie modlić i dziewczyny apeluje lepiej nie lekceważmy żadnych bóli. Czasem nam się wydaje, że to nic takiego a potem spotykają nas tragedie. Ciąża bliźniacza jest naprawdę trudna.
Coraz bardziej się boję, że i ja nie odnoszę dziewczynek:-(
Teraz córka poczęstowała mnie zapaleniem oskrzeli i już drugi raz w tej ciąży leżę z wysoką gorączką i łykam antybiotyk.
Lekarka wizytę u siebie przełożyła mi na za 2 tygodnie, jutro tylko jadę na to połówkowe do szpitala i bardzo bym chciała by szyjka się nie skróciła by nie było rozwarcia i by Elena i Ola żyły dla mnie osiągniecie 28 tygodnia będzie wielkim szczęściem :-
-
-(
Coraz bardziej się boję, że i ja nie odnoszę dziewczynek:-(
Teraz córka poczęstowała mnie zapaleniem oskrzeli i już drugi raz w tej ciąży leżę z wysoką gorączką i łykam antybiotyk.
Lekarka wizytę u siebie przełożyła mi na za 2 tygodnie, jutro tylko jadę na to połówkowe do szpitala i bardzo bym chciała by szyjka się nie skróciła by nie było rozwarcia i by Elena i Ola żyły dla mnie osiągniecie 28 tygodnia będzie wielkim szczęściem :-
darunia0712
Fanka BB :)
Taka tragedia zmusza do myslenia... Postanowilam nie czekac do czwartku z tym swedzeniem izadzwonilam do swojego lekarza, kazal mi przyjechac po 14.
Musimy pamietac, ze ciaza blizniacza to ciaza wysokiego ryzyka i nie mozna niczego bagatelizowac, tak jak ja chcialam to zrobic. Na szczescie maz sprowadzil mnie do pionu. Wiadomo, ze dbamy o siebie i nasze malenstwa, ale czasami nie jestesmy w stanie nic zrobic, tak jak to bylo w przypadku Sarenki...
Musimy pamietac, ze ciaza blizniacza to ciaza wysokiego ryzyka i nie mozna niczego bagatelizowac, tak jak ja chcialam to zrobic. Na szczescie maz sprowadzil mnie do pionu. Wiadomo, ze dbamy o siebie i nasze malenstwa, ale czasami nie jestesmy w stanie nic zrobic, tak jak to bylo w przypadku Sarenki...
Sarenka - bardzo mi przykro, staraj się trzymać dla małego.
A_nka - ja po krwotoku w 14 tygodniu marzyłam tylko o tym, żeby do 28 dotrwać to będę spokojna, jest prawie 31 a ja coraz bardziej się denerwuję, a to dietą cukrzycową (czy wszystko robię OK), a to tym, że chłopaki za długo nie dają znać o sobie, albo, że za bardzo kopią... Mój mąż mówi, że po trochu zaczynam wariować... Boję się też tego, że mój gin chciałby poród SN, a ja chyba wolałabym cc, co prawda ja dłużej dochodziłabym do siebie, ale dla dzieci chyba bezpieczniej...
w czwartek mam wizytę i chciałabym już to ustalić, jaki poród i w którym tygodniu.
Najdziwniejsze jest to, że to moja 3 ciąża a ja zachowuję się jak wariatka, w poprzednich było zupełnie inaczej, ale też nikt ciągle nie straszył mnie wysokim ryzykiem... Idzie zwariować :-)
A_nka - ja po krwotoku w 14 tygodniu marzyłam tylko o tym, żeby do 28 dotrwać to będę spokojna, jest prawie 31 a ja coraz bardziej się denerwuję, a to dietą cukrzycową (czy wszystko robię OK), a to tym, że chłopaki za długo nie dają znać o sobie, albo, że za bardzo kopią... Mój mąż mówi, że po trochu zaczynam wariować... Boję się też tego, że mój gin chciałby poród SN, a ja chyba wolałabym cc, co prawda ja dłużej dochodziłabym do siebie, ale dla dzieci chyba bezpieczniej...
w czwartek mam wizytę i chciałabym już to ustalić, jaki poród i w którym tygodniu.
Najdziwniejsze jest to, że to moja 3 ciąża a ja zachowuję się jak wariatka, w poprzednich było zupełnie inaczej, ale też nikt ciągle nie straszył mnie wysokim ryzykiem... Idzie zwariować :-)
M
mama290
Gość
Sarenka bardzo mi przykro trzymam kciuki za drugie dzieciatko
reklama
Paulineczka_
mamy lutowe '08
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2008
- Postów
- 595
Trzymaj się Sarenko, ściaskam kciuki za waszą, niestety, dwójkę.
Podziel się: