reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

Wczoraj dostałam trzy kolejne zrywki z ciuszkami dla maleństw:-) I tak się zastanawiam gdzie się z tym pomieszczę bo komoda pęka w szwach:szok: Mam ubranka w rozmiarach od 50-86 i tyle tego jest że wychowałoby się na nich 10-raczki:tak:
 
reklama
Czesc dziewczyny!Przepraszam,ze dopiero teraz ale w piatek wyszlismy ze szpitala i male zamieszanie bylo...dziadkowie chcieli maluchy obejrzec ja dochodze do siebie itd...
A wiec zaczne od poczatku...:)
7 kwietnia rano obudzilam sie i...stwierdzilam,ze chyba sie posikalam do lozka:D ale okazalo sie ze to wody odeszly i to iscie filmowo...nie wiem ile litrow sie ze mnie wylalo w drodze do szpitala;)
No wiec trafilam na oddzial gdzie moja ciaza miala zostac podtrzymana przynajmniej jeszcze tydzien...i wtedy zaczal sie dla mnie koszmar...ze byly juz praktycznie swieta wszyscy mieli mnie gleboko w d...e a ja czulam ze cos jest nie tak:/ i tak lezalam i prosilam o lekarza od godziny 10 do prawie 2 w nocy...w koncu jak zrobilam raban i zaczelam wykrzykiwac ze natychmiast ma przyjsc lekarz okazalo sie ze jest zagrozenie pierwszego plodu,niskie tetno,nozka utknela w kanale rodnym i pekl jego worek owodniowy no i mi zaczelo tetno slabnac...mial byc rodzinny porod ale maz nie zdarzyl dojechac kazali mi szybko dzwonic podpisalam papiery ze awaryjne ciecie itd i poszlam na stol.Trafilam na swietnego lekarza ktory wyciagnal pierwszego blizniaka tak aby nie polamac mu nozki i zaraz drugiego niestety pokazali mi je na sekunde i zajeli sie mna poczyscili,zaszyli i zaczeli przetaczac krew.Tak sobie lezalam caly dzien a maluszki okazaly sie na tyle silne ze juz wieczorem trafily do mnie...i kolejny koszmar ja po przetaczaniu krwi wstawac nie moglam tak kleszczami mnie lekarz rozpychal zeby maluchy ratowac a ja sama mialam sie nimi zajmowac a te swiete krowy piguly jeszcze pretensje mialy ze prosze o pomoc wiec w szpitalu pierwsze dwa dni siedzialam i ryczalam z bolu i niemocy.Potem poczulam sie lepiej i juz bylo spoko nie jest tal strasznie z dwoma bobasami a w domu juz woole super!z mezem spokojnie dajemy rade,mam czas na inne drobne *******ki wiadomo ze nie tyle co kiedys ale jest ok:) nie martwcie sie bedzie dobrze dziewczyny tylko te z poznania-nie rodzic na POlnej!!to bylo po prostu straszne mam taka traume ze juz nigdy nie chce rodzic:( przepraszam nie chce was straszyc ale ja bylam potraktowana okropnie...mialam pecha pewnie
Ale nie bojcie sie dwojki naraz!ja od poczatku zsynchronizowalam i jest super narazie!karmienie plus pieluchy ok 25 min dwojka i za 3 godziny znowu wiec spokojnie mozna i obiad zrobic i sie przerspac ale nie ukrywam maz mi pomaa teraz w weekend w tygodniu umowilismy sie ze on w nocy wstaje tak do 1 a potem ja zeby mogl rano normalnie pracowac.Kochane bede do was zagladac raz na pare dni i czasami cos na pewno napisze!poradze jesli bedziecie cos chcialy pytajcie o wszystko powiem wam cala prawde bez sciemniania:D lece kawke wypic;)

A no i mam Marcela-2340g i Kornela-2280 34tydz i 3 dzien dostaly po 10 punktow wiec jak na wczesniaki ponoc super:)
 
aha karmie butla od poczatku nie mialam pokarmu plus nie moglam jak przetaczali mi krew i leki podawali.Wiec jest luz nie wiem jak z karmieniem cycem to wychodzi czasowo pewnie gorzej troszke;)
 
Agatko dopiero pisałam o Tobie:-) Kobieto przeżyłaś koszmar aż miałam łzy w oczach:baffled:Dobrze że jesteście już w domku:tak:Widzisz tak się bałaś że dwoje na raz a radzisz sobie świetnie!Całujemy gorąco ciebie i maluszki:-D
 
AGATA-gratuluje zdrowych maluchow!dobrze,ze juz jestescie w domku.a w niektorych szpitalach to faktycznie masakra!jak bedziesz miala zdjecia to wstaw.pozdrawiam.
 
ANUSKA- i u mnie powoli zaczyna robic sie ciasno z ciuszkami.kolezanki zaczynaja mi znosic albo cos dokupuje.zrobilam nawet liste rzeczy,ktorych nie bede kupowala tylko jak ktos bedzie sie pytal co kupic na prezent to sobie wybierze-praktycznie.
 
Agatka jeszcze raz gratuluję maluszków. No faktycznie poród miałaś nieciekawy, ale szybko o tym zapomnisz. Poza tym maluszki wynagradzają:-)
Powiedz mi Kochana jak Ty to robisz, przewijanie i pieluchy w 25 min na dwójkę? Bo ja się w godzinę nie wyrabiam. Może moje dłużej jedzą.....i jeszcze jak wypadnie coś nieprzewidzianego w stylu obsikany przewijak albo kupa jeszcze po butli to już w ogóle mam obsuwy.
Moje coś dzisiaj mają problemy z zaśnięciem, co chwila jest ryk i kwik.
I jeszcze pogoda do d..y, spaceru nie będzie. Tak to by spały jak susełki.
 
Agata - gratuluję:-), najważniejsze, że dzidzie z ładna wagą i razem juz wdomku jesteście, a o porodzie pewnie z czasem zapomnisz lub chociaz nie będziesz tak źle wspominać. Sądzę, że w każdym spzitalu będzie cos nie tak, jedne narzekaja na poród, inne na opieke po porodzie, grunt, że Twoje maleństwa wyszły z brzucha o czasie i to bez szwanku bo moglo byc różnie. Ja tez się zaczynam strasznie bac porodu, też będę rodzić w spzitalu o którym są skrajne opinie i pewnie pierwsze 2-3 dni przerycze jak TY ale to chyba standard w naszym, podwójnym przypadku gdy nas zostawiaja same sobie z dwójką "świeżaków"

Próbuję stymulowac trochę cycki ale robia mi sie wręcz sino czerwone a z sutkow nie leci nic:-(, może to sie jeszcze zmieni, a moze nie umiem, nie wiem.
Co do wagi to ja bylam raczej taka normalna, na pewno nie chuda ale tez nie gruba 164cm, waga 61,5kg......teraz 76,5kg i czuje sie juz okropnie:baffled:, 15kg do przodu, zakąłdalam, że tyle wdniu porodu będę ważyć, a tu wychodzi na to, że jeszcze ponad 80 dych wskoczę porządnie. Ciekawe jak to będzie z tym zrzucaniem....:baffled:

Toli - co u Ciebie? kiedy poród?
 
niuleczka ja tak propo stymulacji piersi-nie wolno dotykać sutków i piersi bo to może spowodować przedwczesne skurcze i poród:szok:wydziela się wtedy jakiś hormon czy coś w tym stylu.
 
reklama
Hej Dziewczyny :-)
Pogoda nie nastraja, to mam nadzieję chociaż nasroje i samopoczucie jako tako.
Mnie niestety dopadł ból gardla paskudny i takie lekkie przeziębienie i sie denerwuje, ze jeszcze to mi teraz potrzebne :-( wszystko boli, więc jak sobie jeszcze kaszlnę to aż gwiazdki w oczach mam.

Agata - dzięki za opis porodu. Powiem Ci, ze po tym co napisałaś to ja chyba w domu urodzę:szok: Ja od samego poczatku najbardziej boje sie wlasnie tego czasu tuz po porodzie z 2 maluchami i widzę, ze mialam rację. Ech..tak na poważnie już teraz szpitala nie zmienie, ale nie wiem co zrobie..najwyzej bede ryczec a dzieci wrzeszczeć.mam to gdzieś...
Ale Wy już w domku i dobrze. I fajnie, że tak optymistycznie podchodzisz teraz do obsługi maluchów i jakos sie uwijacie. A z kazdym dniem na pewno bedzie lepiej :tak:
Jak bedziesz miala czas to pisz, Kochana. I daj znać, czy krew pepowinowa udalo sie pobrac i czy wszystko ok? To buziaki dla Chłopaków od cioci z bb :-)
 
Do góry