reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Drodzy. Dzisiaj (13.10) około godziny 18:30 przez 30 min. nie będzie dostępu do forum. Związane jest to z pracami technicznymi.

reklama

Ciąża bliźniacza

reklama
MoniaN.[/URL]
user-offline.png
-hmm,kurcze a jaeśli mozna wiedzieć co pani.M.robiła?
Problem polega na tym, że moja córka nawet w trakcie zabawy słucha co się dzieje wokół niej i potem wszystko co do słowa powtórzy. Zanim w lutym poszła do przedszkola nauczyliśmy ją, że mamie i tacie trzeba mówić o wszystkim co jej się nie podoba, o tym co przykrego jej ktoś powie itp. żebyśmy potem mogli reagować i mówić kiedy ona zachowuje się źle. Wie też co jej wolno a czego nie i nawet jak napsoci w przedszkolu i pani zwróci jej uwagę lub nakrzyczy to mówi potem, ze była niegrzeczna zrobiła to czy tamto i byłą kara. Na to się zgadzam i nie jestem za "bezstresowym wychowaniem"
Ale do rzeczy. Pisałam kiedyś, że wcześniej był problem żeby małą odebrac z przedszkola bo tak jej sie tam podobało aż pewnego dnia zaczęła płakać że jest za malutka i nie moze już chodzić do przedszkola, potem zaczęła się moczyć w nocy chociaż od ponad roku była bez pieluchy. No i kiedyś weszłam w ciągu dnia i M. krzyczała na płacząca Olę i wykrzyczała, że jest za mała i żeby powiedziała mamie żeby jej już tu nie przywoziła. Dziecko się zraziło na tyle, ze przed rozpoczęciem roku zapytała czy pani nie powie jej że jest za malutka na przedszkole.
Teraz od początku roku Ola niemal co dzień przynosi do domu info. o kolejnych metodach wychowawczych pani. Np. kiedy dzieci płaczą to "trzeba dzwonić po karetkę zeby zabrała wyjców, bo są chorzy" lub dziecko które płacze za mamą trzeba za kare posadzić w kącie . O metodzie z karetką dowiedziałam się na mieście kiedy mała usłyszałą syrenę i wpadła w taką histerię, ze z płaczu zrobiła sie sina. Jest tego mnóstwo i naszczęście w ankiecie okazało się, ze to nie nasza Ola jest przewrażliwiona tylko Pani ma widocznie dosyć wychowywania własnych dzieci i wyżywa się na maluchach w przedszkolu.
 
No nie ja to bym skargę do kuratorium napisała.Bo może być tak,że pani odejdzie do innego przedszkola.
Mój syn wsio mówił,ja od razu reagowałam.
Dla mnie taka osoba nie powinna już nigdy pracować z dziećmi.Biedna Ola jak sobie myślę ile strachu zasiało to babsko to ,aż mnie skręca.
 
dziewczynki...hop hop :-) coś dziś tu pusto ....mi dziś przyszły kombinezonki z allegro,fajne takie misie mięciutkie...:-)
zjadłam właśnie 3 gofry chyba pęknę :-D
 
dziewczynki...hop hop :-) coś dziś tu pusto ....mi dziś przyszły kombinezonki z allegro,fajne takie misie mięciutkie...:-)
zjadłam właśnie 3 gofry chyba pęknę :-D

zebys sie nie przejadla tyloma goframi hahaha:-D tucz maluszki tucz :-)

u mnie tak jakos dziwnie... w dzien mam tyle czasu bo maluszki budza sie tylko na jedzonko, a w nocy nie spia... ehh masakra mowie wam...
dosypiam sobie w dzien....:baffled:
 
Milenko :-) ja pamiętam z Laurą też tak miałam...ale to tylko na początku..potem w dzień nie miałam czasu nawet do łazienki wskoczyć:-)
pamiętam też że często łapałam się na tym że leżałam i głaskając się brzuchu pragnęłam znowu poczuć jak się dzieci ruszają :-D hihi

Jeśli mogę spytać ile spadło Ci Milenko Kg po porodzie?( Twoje dziewczynki mają zaje...te ubranka )
 
hejka dziewczyny oczywiście was nie na drobie z czytaniem....ja już jestem szczęśliwą mamą dwojki ślicznot :) oczywiście już o tym wiecie...nie miałam laptopa więc nie pisałam ale spróbuje jak najczęściej tu zaglądać....i na wątek rozpakowanych...ufff nareszcie...powiem wam że cesarka to dla mnie traumatyczne przeżycie...ale już jest ok...nie boli..i polecam pas poporodowy...mój brzuszek przy nim dochodzi do siebie...

jeżeli chodzi o dzieciak.....to jestem zakochana...mój mąż też...Jula jest grzeczniutka baaaardzo....musi tylko się najeść do syta i śpi...jest przekochanym dzieckiem i wam życze takich spokojnych dzieciaków....Jaś-to delikatesik....dobrze kupki nie zrobi a już płacze...trzeba go lulać do spania bo inaczej nie zaśnie...ale też jest przekochany...chociaż martwię się bo coś oczko mu ropieje...:( noo i to prężenie jego...ahhh wszystko musi być dobrze...w tym tygodniu mam wizytę u neonatologa i pediatry więc wszystkiego się dowiem...

karmię mlekiem z piersi ale odciągam...bo mam tak dużo...a przy piersi by mi karmienie zajelo wieczność....dzieciaki jedzą po ok 60ml co3-4 godzinki....więc to małe glodomorki...:)

hmmm...nie wiem co jeszcze....może to że z wszystkim można sobie poradzić tylko trzeba troszke czasu...:)
 
Rabbit 60 ml....wow no to Twoje Skarby maja apetyt :-)
Dziewczyny super,że macie już porody za sobą, ale najważniejsze że dzieciaczki zdrowe i wy doszłyście do siebie. Początki z jednym maluszkiem są trudne i trzeba sobie jakoś wszystko poukładać, a przy dwójce no cóż Wy dajecie radę więc my też :-D
Milenka Twoje panienki wystrojone od pierwszych dni, takie słodkie aniołeczki w tych bujaczkach :-)
Pozdrawiam was mamusie i śpijcie jak tylko macie okazję :-D
 
reklama
o widzę że dziewczyny odciągacie i karmicie z butelek- chyba też tak będę robiła!!! :-) tak się cieszę że nasze ,,mamuśki'' szczęśliwie urodziły zdrowe dzieciaczki...:-) buziaki dla was..
 
Do góry