reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża, a zwolnienie lekarskie

Madziakk26

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
7 Listopad 2019
Postów
34
Hej. Kilka dni temu dowiedziałam się że jestem w 5 tygodniu ciąży. Mam umowę na okres próbny i umowa kończy mi się ostatniego listopada. Od 1 grudnia dostanę nowa umowę na pół roku albo na rok. Jak mam to zrobić żeby było ok? Pracować jeszcze kilka dni na nowej umowie i iść na L4 ? Prace mam dość ciężką, ale powinnam wytrzymać te 3 tygodnie. A jak pójdę na l4 na okresie próbnym to zostaje bez niczego, tak?
 
reklama
Rozwiązanie
Skoro masz umowę do końca przyszłego roku, to w dowolnym momencie możesz iść na L4.
W chwili, gdy byłam na l4 pracodawca przedłużył mi umowę. Prawdopodobnie mogę przez całą ciąże być na zwolnieniu, bo ta ciąża jest zagrożona i mam zalecenia żeby leżeć. Nie mogę się przemęczać. Już raz trafiłam do szpitala z krwotokiem. Więc do pracy raczej nie wrócę.
reklama
A nie możesz wziąć urlopu na ten jeden dzień? Chociażby na żądanie? Już będziesz mieć przerwę w L4 a do pracy fizycznie nie wrócisz.

A nie istnieje ryzyko, że mogą mi walnąć na stół wypowiedzenie? Chyba, że bym wcześniej wysłała zaświadczenie o ciąży...to zwolnić mnie nie mogą..prawda?
 
Wszystko zależy od tego jaką masz umowę. Przerwą w zwolnieniu może być nawet weekend.

Mam umowę na czas nieokreślony, praca w korpo... także wiadomo, czemu nie chce tam tak bardzo wracać 😂
Ale ten weekend to super pomysł! Na pewno z lekarzem znajdziemy jakieś rozwiązanie 😊 dobra uff czyli nie muszę tam wracać fizycznie choćby na 1 dzień..już jestem bardziej spokojna 😜
 
Wszystko rozwiązało się samo. Jestem od środy w szpitalu. Bardzo się przestraszyłam, gdy zobaczyłam u siebie krwawienie ze skrzepami i od razu pojechałam na SOR. Tam od razu przyjęli zrobili wywiad, badanie krwi i usg (dodam jeszcze że w poniedziałek byłam u swojego ginekologa który robił mi usg i stwierdził, że pęcherzyk jest mały i mam się zgłosić do niego za tydzień, bo może ciąża jest młodsza - mam bardzo nieregularne cykle). Lekarz który robił mi badanie w szpitalu stwierdził podobnie do ginekologa u którego bylam wcześniej. Powtórzyli mi bete,żeby sprawdzić czy będzie rosła. I kazali czekać. Dziś powiedzieli mi że beta rośnie i ponownie zabrali mnie na usg. Zarodek jest ulokowany prawidłowo więc wykluczyli ciąże pozamaciczną. Wielkość zarodka też się zwiększyła i widać pracę serca. Mogłabym już wyjść ze szpitala bo wszystko jest na razie ok. Ale sami mi powiedzieli, że lepiej jak u nich zostane chociaż przez weekend, bo będę leżała a w domu to różnie jest. Oprócz tego znaleźli u mnie małego krwiaka (stąd było to krwawienie) , ale on sam sie wchlania. Do pracy nie wrócę, bo moja ciąża jest zagrożona po mimo wszystko i mam leżeć i odpoczywać i po szpitalu również dostanę zwolnienie leżące.
 
@Madziakk26 Pamiętaj tylko, że jeśli będziesz miała ciągłość zwolnienia, ale pracodawca nie przedłuży Ci umowy, to ZUS będzie wypłacał Ci chorobowe aż do wyzdrowienia.
Zwolnienie dostanę pewnie dłuższe niż moja umowa (bo mam ją do końca listopada) ale ile dostanę tego zwolnienia po wyjściu ze szpitala to nie wiem.
 
Ja nigdzie nie napisałam, że kobiet nie zatrudniam. Jedynie, że staram się unikać.

Dla porównania przedstawię sytuację, której byłam świadkiem. Młoda dziewczyna z jednym dzieckiem założyła salon kosmetyczny. Zainwestowała w lokal, sprzęt itp. Po roku prowadzenia DG zaszła w ciążę, więc postanowiła zatrudnić kogoś do wsparcia. Zatrudniła młodą dziewczynę na okres próbny. Wysłała na szkolenia, sama przeszkoliła itp. Jako że dziewczyna w miarę się z robotą ogarniała, to po okresie próbnym dostała umowę na rok. Tydzień później przyniosła zwolnienie. Dziewczyna musiała zapłacić za 33 dni zwolnienia, a potem za cały niewykorzystany urlop - łącznie około 15.000zł (pomijając koszty szkoleń). I musiała w ciąży tyrać nie tylko na siebie, ale też na dziewczynę, która ją w ten sposób wykorzystała (bo sama się potem do tego przyznała). I według Was takie postępowanie jest fair. Gratuluję postawy życiowej.
Ja sie też wypowiem- oczywiście że nie, jeśli dziewczyna zrobiła to z premedytacją, natomiast jeżeli się zdążyło (żadna metoda antykoncepcji nie gwarantuje 100% pewności) to uważam że trzeba zadbać o siebie- to do autorki postu- bo nikt za nią tego nie zrobi (a pracodawca niestety musi się z tym liczyć bo takie rzeczy się zdarzają i nikt mu nie chce tym na złość robić). Są różne życiowe sytuację, kobiety latami starają się o dzieci, czy w tym czasie mają mieć zakaz zmieniania pracy?
 
reklama
Wszystko rozwiązało się samo. Jestem od środy w szpitalu. Bardzo się przestraszyłam, gdy zobaczyłam u siebie krwawienie ze skrzepami i od razu pojechałam na SOR. Tam od razu przyjęli zrobili wywiad, badanie krwi i usg (dodam jeszcze że w poniedziałek byłam u swojego ginekologa który robił mi usg i stwierdził, że pęcherzyk jest mały i mam się zgłosić do niego za tydzień, bo może ciąża jest młodsza - mam bardzo nieregularne cykle). Lekarz który robił mi badanie w szpitalu stwierdził podobnie do ginekologa u którego bylam wcześniej. Powtórzyli mi bete,żeby sprawdzić czy będzie rosła. I kazali czekać. Dziś powiedzieli mi że beta rośnie i ponownie zabrali mnie na usg. Zarodek jest ulokowany prawidłowo więc wykluczyli ciąże pozamaciczną. Wielkość zarodka też się zwiększyła i widać pracę serca. Mogłabym już wyjść ze szpitala bo wszystko jest na razie ok. Ale sami mi powiedzieli, że lepiej jak u nich zostane chociaż przez weekend, bo będę leżała a w domu to różnie jest. Oprócz tego znaleźli u mnie małego krwiaka (stąd było to krwawienie) , ale on sam sie wchlania. Do pracy nie wrócę, bo moja ciąża jest zagrożona po mimo wszystko i mam leżeć i odpoczywać i po szpitalu również dostanę zwolnienie leżące.
Pamiętaj tez, że jeżeli umowa nie zostanie przedłużona a Ty do rozwiązania będziesz na zwolnieniu to nie należy Ci sie macierzyński.
 
Do góry