- Dołączył(a)
- 30 Październik 2020
- Postów
- 11
Mam 6 miesięcznego synka i mamy problem z poranną pobudką. Od miesiąca codzinne rano budzi się z nagłym ogromnym płaczem A nawet takim krzykiem, ale oczka ma zamknięte jakby nadal spał. Jak wezmę go na ręce uspokaja się po paru minutach i dalej śpi ale tylko na rękach po czym za chwilkę znowu płacze. Czasami uda mi się go jeszcze odłożyć i pośpi paręnaście minut aalbo znowu płacze. I tak jest codziennie o mniej wi tej samej porze. Już nie mam sił, nie wiem czy go coś boli, co może być problemem, jeśli w dzień śpi i budzi się normalnie, zadowolony i uśmiechnięty. Karmiony jest mm bebilon profutura. W ciagu dnia je mleko co 5 godz. I miedzy tym jakas zupke czy deserek. Ma duzy apetyt. Zazwyczaj wieczorem zje ok godz. 18 i potem budzi sie kolo 2-3 na jedzonko zje 180ml i potem znowu kolo 7-8 rano. Sądzę, że gdyby był to problem z mlekiem to sytuacja taka miałaby również miejsce w ciągu dnia A tu jest wszystko w porządku. Pytałam już kilku lekarzy. Jeden powiedział że trzeba poczekać i przejdzie. A drugi że ma koszmary nocne. Ale codziennie? I jak takie małe dzieciątko może mieć koszmary? Czy któraś z Was miała taki problem? Może Coś doradzicie?