reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciągle płacze, a ja wariuję z nerwów

lliluu w takim razie obie wyjdziemy na jędze :) Dziękuję za pozdrowienia, później napiszę do Ciebie PW, bo obecnie mam tylko chwilkę - młody siedzi na nocniku :)
colorama również zaczyna mi się wydawać, że macie problem z refluksem. Co do nerwowości po cc - ja nie potwierdzę, pomimo cc Erik nie jest wyjątkowo nerwowy. Natomiast mogę potwierdzić negatywny wpływ zielonych wód na dziecko. Czytałam o tym w internecie, potwierdzono to również w szpitalu - dzieci długo przebywające w zielonych wodach mogą być nadpobudliwe, płaczliwe itp. Całkiem się to u nas sprawdziło :)
 
reklama
A na jaka rehabilitacje chodzicie???jesli mozna zapytac???

hm,a co do kaszlu jesli zdrowy to tez moze byc wina tego wstretnego refluksu...;wiadomo nie widzac dziecka i nie bedac doktorem moge sobie tak mowic,ale u nas bylo to samo,az sie wystraszylam,ze zaraz po szczepieniu bedzie chorowal...:-(a skoro piszesz,ze w rodzinie sa refluksowcy,podobno to tez dziedziczne...A w ciazy moze mialas zgage???ja okropna i tak sobie mysle,ze moze teraz te problemy???

Zyta mały się urodził z zadartą stópką, ale ćwiczyłam z nim codziennie i jak już przyszedł termin do lekarza rehabilitacji(wiadomo jak to u nas) to się okazało, że z nóżką już dobrze ale ma wzmożone napięcie mięśniowe i na to teraz mamy ćwiczenia :laugh2:
Dziś dr nam powiedziała, że jeszcze za wcześnie na przesądzanie o refluksie.Jednak zapisała sobie w karcie żeby sprawdzić i mam teraz przez tydzień zapisywać karmienia i ewentualne ulewania czy czkawki, bo jeśli nie są po każdym jedzeniu to przyczyna może być inna tym bardziej, że urodził się 3tyg wcześniej to żeby mu dać szanse jeszcze chwilkę może sobie sam poradzi.
Dlaczego nie? niech będzie poobserwuję, pozapisuję i zobaczymy za tydzień.
Dziś kaszlał tylko dwa razy ;-) nie miał czkawki i nie ulewało się :biggrin2:do tego się uśmiechał i nawet gaworzył na spacerze :-)może go Pani Dr odczarowała...
Za to pochwalę się mamy 66,5cm i równiutko 7kg :laugh2:

W ciąży miałam zgagę ale bardzo rzadko. W rodzinie się śmieją, że dlatego bo mały strasznie dużo włosów miał jak się urodził :laugh2:Dopytam mojej dr czy zgaga w ciąży ma jakieś znaczenie dla dzidzi później... zobaczymy co powie?

colorama również zaczyna mi się wydawać, że macie problem z refluksem.
I wygląda na to, że jak dobrze pójdzie to może się rozwiązać za jednym zamachem problem i coloramy i mój...

Myślę nad tym co napisałyście i...
Wszystko by się zgadzało, mały jest spokojniejszy jak leży na plecach z trójkącikiem pod głową - może właśnie dlatego...
W wózku jeździmy jeszcze w foteliku - zatem głowa wyżej i ulewa mniej i cofanie treści pokarmowej jest mniejsze...
Ech aż jestem ciekawa co powie dr za tydzień...


Co do nerwowości po cc - ja nie potwierdzę, pomimo cc Erik nie jest wyjątkowo nerwowy. Natomiast mogę potwierdzić negatywny wpływ zielonych wód na dziecko. Czytałam o tym w internecie, potwierdzono to również w szpitalu - dzieci długo przebywające w zielonych wodach mogą być nadpobudliwe, płaczliwe itp. Całkiem się to u nas sprawdziło :)
My też po CC i też wody były zielonkawe zatem może coś w tym jest...

Tak czy tak nie mogę narzekać na dzisiejszy dzień! Patrząc na ostatnie to ten wyjątkowo spokojny:-) obym tylko nie "powiedziała" tego w złą godzinę...

Dobrego humoru malca mogę się dopatrywać w tym, że może wcześniej zaszybko wprowadzałam produkty - głupia blondynka, już dostawał samą kaszkę mleczno-ryżową...

Od przedwczoraj dostaje na "śniadanie" 180ml pół na pół mleko z mleczno-ryżową kaszką na "drugie śniadanie" 150ml samego mleka po 2h. 1/2słoiczka jabłuszka lub jabłuszko z czymś tam po kolejnych 2h.150ml samo mleko a na "kolację" znów 180ml pół na pół... wczoraj zasnął na całą noc aż do 9 rano i dziś ten sam rytuał i teraz ma ostatnią drzemkę zaraz go będe budzić żeby się wykąpać przebrać i zjeść co by noc znów spokojna była :-) trzymajcie kciuki:-)

colorama
powtórzę się i powtórzę za dziewczynami musisz odpocząć/odetchnąć... wiem, uwierz mi i chyba każda z nas wie, jak ciężko zostawić płaczące dziecko choćby z tatą, ale uwierz mi 90% mężczyzn pozostawionych "pod ścianą" świetnie sobie daje radę z dziećmi...
O wszystkim należy porozmawiać przecież mąż zrozumie jeśli mu powiesz, że idziesz do ginekologa i zostanie z małą. Dlaczego zatem ma nie zrozumieć, że wychodzisz do fryzjera, do kosmetyczki czy na spacer lub zakupy bez małej?
Skoro w pracy daje radę do18 to jak przyjdzie zje lub odsapnie może wytrzymać tą godzinkę (zapewne więcej spędza przy komputerze):cool:

Jeśłi masz wątpliwości - ja też miałam- to śmiało umawiaj wizytę u psychologa. Ja się przyznaje bez bicia skożystałam i wiele mi to dało. Zresztą do dziś chodzę na spotkania, na indywidualną terapię (i to na NFZ) do bardzo fajnej Dr i cenie sobie te spotkania, choćby za to, że wtedy ktoś mi uświadamia,że ja i moje potrzeby też są ważne...
 
Ostatnia edycja:
lliluu hm moze wlasnie przez to wzmozone napiecie placze?ja bym jednak na to zgonila,jakie mial objawy tego napiecia???.Skoro nie ulewa dozo,a przybiera fajnie,tylko ze tez dozo wiecej je na jeden raz,a tak to ile razy dziennie go karmisz?bo mi wychodzi ze 4razy???to ladnie wazy jak tak...ja swojemu po 150ml robie mleczka,no ale ja nie moge za dozo dac bo wszystko by bylo...U nas przez trzy tyg.np.przybylo mu 50dek.,wiec lekaz od razu postawil diagnoze,a twoja lekarka na co jeszcze obstawia z tym ulewaniem????(moj na 5mies.6.600kg)ale u nas ulewanie to bylo nawet trzy godz.po jedzeniu i do tego taka jakby woda,na lezaco potrafil ulac itp.Do tego brodke kieruje mocno do klatki piersiowej,ale i czytalam ze dzieci do spania ukladaja sie w litere C,przy refluksie.
A i ja tez za wczesnie rodzilam 4tyg.przez cc.
Dobrze dziewczyny uciekam,bo jakos tak malo skladnie pisze,jak przeczytalam co napisalam,mysle ze mnie zrozumiecie;-)
 
Ja nie widziałam żadnych objawów tego napięcia to dr rehabilitacji zauważył i nas skierował...

Co do ulewania potrafi ulać też długo po jedzeniu takim jakby serkiem z wodą :-(

Karmiony 4 do 5 razy sam tak wyregulował, może dlatego zjada więcej do tego od urodzenia był głodomorek,a na wadze przybiera tyle samo cały czas idzie swoją siatką centylową :-)
Nie mam pojęcia czy się układa w literkę C do spania bo sypia tylko i wyłącznie na brzuchu :-( no chyba że w foteliku jak jest w wózku to trochę wtedy pośpi na plecach...

Też uciekam bo mały coś zasnąć nie chce chyba trzeba będzie połazić trochę po domu :-(
 
Hej!
colorama - aż mi się łzy zakręciły w oczach, jak przeczytałam Twój pierwszy post. Przede wszystkim dobrze że tu napisałaś. Już otrzymałaś dużo wsparcia i życzliwych porad. Ja też miałam słabsze(i złe) momenty w pierwszych miesiącach życia mojego synka. Dziś ma 1 rok i 4 m-ce i pomimo, że jest bardzo żywy i absorbujący (nieraz też mam dość, szczególnie mój kręgosłup) to jest ok. Też mieliśmy trochę "przygód". Najpierw problemy z jedzieniem z piersi - chyba ból brzuszka. Dostaliśmy po pewnym czasie Debridat i po 2-ch dniach jak ręką odjął. Ale co ja się wtedy nastresowałam... Nocki miał dobre do ukończenia 4 mż. Później płakał dużo przed snem (nieraz była masakra - zazwyczaj uspakajała go suszarka do włosów - może spróbuj), i w nocy budził się co 1,5h. Byliśmy nawet na USG brzuszka (nic nie wykazało) - może też pójdź i niech małą "prześwietlą". Później jak skończył 6 m-cy to budził się jeszcze częściej w nocy. Dostaliśmy czopki Viburcol - to homeopatia na uspokojenie - może też spytaj pediatry żeby przepisał.
Ale tak jak czytałam,to faktycznie ten refluks powinien być jako nr 1 jeśli chodzi o podejrzenia. Tak mi przyszło jeszcze do głowy - może spróbuj pod materacyk położyć np. jakąś książkę, żeby podnieść główkę aby nie spała na płasko.
No i nie bój się noszenia i przytulania. Ja też się bałam, że się mały przyzwyczai itd. Teraz wiem, że wszystko samo jakoś się ułoży.
Twoje dziecko może potrzebuje więcej bliskości niż inne dzieci i jeśli faktycznie coś jej dolega, to tym bardziej Ciebie i Twojego męża potrzebuje.
No i nic nowego nie napiszę - poproś męża, niech Ci pomoże. Siedzenie z dzieckiem w domu (do tego pewnie sprzątanie, gotowanie itd.) to też jest praca. Niekiedy dużo cięższa niż "zwykła praca". Więc mąż powinien Ci pomagać. Porozmawiaj z nim. Do tego faktycznie potrzeba Wam dobrego pediatrę. Mnie to wkurza jak mówią, że "niektóre dzieci tak mają". Może i mają, ale trzeba najpierw wykluczyć choroby czy dolegliwości.
Także i ja trzymam kciuki żeby było lepiej!!!
 
Dziewczyny jak dobrze ze to forum jest,pomimo tego placzu mozemy liczyc na wsparcie osoby ktora doskonale nas rozumie.
Ja meza w weekend wezme pod scianke i niech posiedzi troche z dziecmi,a przynajmniej z synem,a ja biore wolne;-)pierwsze co to dam mu do przeczytania ten watek,niech nie mysli,ze to jest moje ego,wymysl,chociaz nie moge narzekac,bo jak zostaje z malym to mnie rozumie:tak:
estranea u nas wlasnie suszarka skaczyla prawie swoj zywot,przez pierwsze 3miesiace ostro pracowala,nieraz sprawdzila sie doskonale.Raz jak cala noc plakal,ok 3nad ranem przypomnialo mi sie,ze gdzies czytalam o suszarce na kolki,mowie do m daj wlacz i o dziwo aby uslyszal dzwiek i sen przyszedl natychmiast,a zwlaszcza uspokojenie:tak:
lliluu moj tez jest glodomorek,ale co z tego jak wiecej zje to zaraz zwroci,wiec musze jakos go na koniec jedzenia uspokoic...jak placze i chce wiecej.A z jaka waga twoj sie urodzil?moj 2900 i 49cm.
colorama my czekamy na wiesci od ciebie...
 
llilluu odnosze wrażenie czytając Twoje wypowiedzi jeszcze raz, że w wielu miejscach możemy się zgodzić. Jak zwykle problem z terminologią :) (to odnośnie charakteru)
Czym jest charakter? Zespół cech charakteryzujących jakieś zjawisko, przedmiot, osobę. To oczywiste, że dziecko wzrastając przy rodzicach rozwija swoje skłonności, co nie znaczy, że z pewnymi cechami się nie rodzi! Są dzieci, których potrzeby w związku z tym są nieco odmienne od potrzeb innych dzieci w tym samym wieku. To wszystko. W jednym fakt, różnimy się- nei we wszystkim widzę zasługę, czy też winę rodziców. Bowiem sądzę, że mamy wpływ lecz ograniczony na rozwój osobowości dziecka.
Niestety śmiem twierdzić, że niektórzy rodzą się z zespołem cech i skłonności o charakterze psychopatycznym- czasami środowisko domowe pomaga tych cechom się rozwinąć, lecz często bywa też tak, że rozwijają się one mimo to. Myślę, ze takimi słowami :
To tak jakbyś powiedziała, że mordercy czy złodzieje etc. z Takim charakterem się urodzili. Niestety to przyszło później zapewne jak już odłączyli się od matek lub właśnie matki/ojcowie/opiekunowie popełnili jakieś błędy
mogłabyś zranić wiele matek, które dołożyły wszelkich starań, aby ich dzieci wyrobiły w sobie najlepsze cechy, a mimo to nie odniosły sukcesu. Nie można przesadzać w żadną stronę- nigdy nie powiem, że jedynie cechy wynikające z genów determinują jacy jesteśmy, jak również nigdy nie zgodzę się, że to wyłącznie rodzice decydują o tym kim jesteśmy (nie powinniśmy przy tym zapomnieć też o środowisku poza rodziną).
 
współczuje wiem co czujesz ja miałam tak z małą przez 3 miesiące, wychodziłąm z siebie równiez bałam sie każdego dnia. a próbowałaś czopków VIBURCOL one delikatnie uspokajają dziecko u mnie pomogło chociaz raz w taki szale płaczu musiał dostac silniejszy lek. a może ma refluks pokarmowy jak moja mała miała, tylko na rekach w pozycji pionowej chciała być noszona bo ja wszystko w srodku paloło... TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE BEDZIE DOBRZE> pozdrawiam
 
Myślę, ze takimi słowami : (...) mogłabyś zranić wiele matek, które dołożyły wszelkich starań, aby ich dzieci wyrobiły w sobie najlepsze cechy, a mimo to nie odniosły sukcesu. Nie można przesadzać w żadną stronę- nigdy nie powiem, że jedynie cechy wynikające z genów determinują jacy jesteśmy, jak również nigdy nie zgodzę się, że to wyłącznie rodzice decydują o tym kim jesteśmy (nie powinniśmy przy tym zapomnieć też o środowisku poza rodziną).

Nikt nie rodzi się w pełni ukształtowanym charakterem. Nikt nie urodzi się mordercą, czy złodziejem. Tak, można urodzić się z predyspozycjami, przy których złe wychowanie lub środowisko wpłynie na dalsze postępowanie człowieka. I stwierdzenie, że to z winy matki jej dziecko jest mordercą może (ale nie musi) być błędne - bo nie tylko matka ma wpływ na kształtowanie charakteru i osobowości dziecka. Wpływ ma cała rodzina, a także szkoła, środowisko, ogólnie wielu ludzi. Matka mogła się starać, jednak dziecko stało się złe z winy innego człowieka, np. ojca, księdza, czy nauczyciela.
Ludzi rodzących się z psychopatią bym tu nie brała pod uwagę.
 
reklama
lliluu [/B]moj tez jest glodomorek,ale co z tego jak wiecej zje to zaraz zwroci,wiec musze jakos go na koniec jedzenia uspokoic...jak placze i chce wiecej.A z jaka waga twoj sie urodzil?moj 2900 i 49cm.
No Witam!
troszkę mnie nie było ze względu na moją chorobę... katar mnie męczy i gardło dokucza ale mały narazie ok jednak...
Pochorował się na co innego :-(
Nagle ni z gruszki ni z pietruszki zaczął strasznie wymiotować nawet na głodnego poszedł spać na noc, ale niebezpieczeństwo zażegnane i po takim poście na drugi dzień zaczął się uśmiechac i wracać do normalnego zachowania... jedno mnie niepokoi nagle zaczął sam jeść po 130-150ml... daje mu na razie tylko mleko bo boję się czy mu nie zaszkodziło coś... Dziś zjadł mleko plus pół słoiczka jabłuszka... i nadal był zadowolony... ech już sama nie wiem co jest grane... ale przestałam zagęszczać mleko...

Zyta mój startował od 57cm i 3060g wagi ;-)

Tytanowa ja nie urażam matek myślę tak jak Ty, że właśnie później dziecko styka się ze środowiskiem etc. Czytając całość jeszcze raz zgadzam się iż problem mamy z nomenklatura a myślimy podobnie ;-)

Zatem przejdźmy do tematu...

Colorama znów zamilkła :-(
Martwię się :-(
Napisz coś kochana i opisz jak tam z małą? Rozmawiałaś z mężem?
No i co u was słychać??
 
Do góry