A na jaka rehabilitacje chodzicie???jesli mozna zapytac???
hm,a co do kaszlu jesli zdrowy to tez moze byc wina tego wstretnego refluksu...;wiadomo nie widzac dziecka i nie bedac doktorem moge sobie tak mowic,ale u nas bylo to samo,az sie wystraszylam,ze zaraz po szczepieniu bedzie chorowal...:-(a skoro piszesz,ze w rodzinie sa refluksowcy,podobno to tez dziedziczne...A w ciazy moze mialas zgage???ja okropna i tak sobie mysle,ze moze teraz te problemy???
Zyta mały się urodził z zadartą stópką, ale ćwiczyłam z nim codziennie i jak już przyszedł termin do lekarza rehabilitacji(wiadomo jak to u nas) to się okazało, że z nóżką już dobrze ale ma wzmożone napięcie mięśniowe i na to teraz mamy ćwiczenia
Dziś dr nam powiedziała, że jeszcze za wcześnie na przesądzanie o refluksie.Jednak zapisała sobie w karcie żeby sprawdzić i mam teraz przez tydzień zapisywać karmienia i ewentualne ulewania czy czkawki, bo jeśli nie są po każdym jedzeniu to przyczyna może być inna tym bardziej, że urodził się 3tyg wcześniej to żeby mu dać szanse jeszcze chwilkę może sobie sam poradzi.
Dlaczego nie? niech będzie poobserwuję, pozapisuję i zobaczymy za tydzień.
Dziś kaszlał tylko dwa razy ;-) nie miał czkawki i nie ulewało się
do tego się uśmiechał i nawet gaworzył na spacerze :-)może go Pani Dr odczarowała...
Za to pochwalę się mamy 66,5cm i równiutko 7kg
W ciąży miałam zgagę ale bardzo rzadko. W rodzinie się śmieją, że dlatego bo mały strasznie dużo włosów miał jak się urodził
Dopytam mojej dr czy zgaga w ciąży ma jakieś znaczenie dla dzidzi później... zobaczymy co powie?
colorama również zaczyna mi się wydawać, że macie problem z refluksem.
I wygląda na to, że jak dobrze pójdzie to może się rozwiązać za jednym zamachem problem i coloramy i mój...
Myślę nad tym co napisałyście i...
Wszystko by się zgadzało, mały jest spokojniejszy jak leży na plecach z trójkącikiem pod głową - może właśnie dlatego...
W wózku jeździmy jeszcze w foteliku - zatem głowa wyżej i ulewa mniej i cofanie treści pokarmowej jest mniejsze...
Ech aż jestem ciekawa co powie dr za tydzień...
Co do nerwowości po cc - ja nie potwierdzę, pomimo cc Erik nie jest wyjątkowo nerwowy. Natomiast mogę potwierdzić negatywny wpływ zielonych wód na dziecko. Czytałam o tym w internecie, potwierdzono to również w szpitalu - dzieci długo przebywające w zielonych wodach mogą być nadpobudliwe, płaczliwe itp. Całkiem się to u nas sprawdziło
My też po CC i też wody były zielonkawe zatem może coś w tym jest...
Tak czy tak nie mogę narzekać na dzisiejszy dzień! Patrząc na ostatnie to ten wyjątkowo spokojny:-) obym tylko nie "powiedziała" tego w złą godzinę...
Dobrego humoru malca mogę się dopatrywać w tym, że może wcześniej zaszybko wprowadzałam produkty - głupia blondynka, już dostawał samą kaszkę mleczno-ryżową...
Od przedwczoraj dostaje na "śniadanie" 180ml pół na pół mleko z mleczno-ryżową kaszką na "drugie śniadanie" 150ml samego mleka po 2h. 1/2słoiczka jabłuszka lub jabłuszko z czymś tam po kolejnych 2h.150ml samo mleko a na "kolację" znów 180ml pół na pół... wczoraj zasnął na całą noc aż do 9 rano i dziś ten sam rytuał i teraz ma ostatnią drzemkę zaraz go będe budzić żeby się wykąpać przebrać i zjeść co by noc znów spokojna była :-) trzymajcie kciuki:-)
colorama powtórzę się i powtórzę za dziewczynami musisz odpocząć/odetchnąć... wiem, uwierz mi i chyba każda z nas wie, jak ciężko zostawić płaczące dziecko choćby z tatą, ale uwierz mi 90% mężczyzn pozostawionych "pod ścianą" świetnie sobie daje radę z dziećmi...
O wszystkim należy porozmawiać przecież mąż zrozumie jeśli mu powiesz, że idziesz do ginekologa i zostanie z małą. Dlaczego zatem ma nie zrozumieć, że wychodzisz do fryzjera, do kosmetyczki czy na spacer lub zakupy bez małej?
Skoro w pracy daje radę do18 to jak przyjdzie zje lub odsapnie może wytrzymać tą godzinkę (zapewne więcej spędza przy komputerze)
Jeśłi masz wątpliwości - ja też miałam- to śmiało umawiaj wizytę u psychologa. Ja się przyznaje bez bicia skożystałam i wiele mi to dało. Zresztą do dziś chodzę na spotkania, na indywidualną terapię (i to na NFZ) do bardzo fajnej Dr i cenie sobie te spotkania, choćby za to, że wtedy ktoś mi uświadamia,że ja i moje potrzeby też są ważne...