cytryna mnie osobiście coś takiego drażni...u nas wiedzą,że coś dla dziecka jak ktoś chciał kupić to konsultował to ze mną,bo to mnie się musi podobać,a poza tym mnie cieszyło to,że sama sobie kupowałam co chciałam dla dziecka.od nikogo na nic nie czekałam przynajmniej teraz mam wszytko takie jak chciałam.
moja znajoma też ma podobną sytuacje,z tym że jej teściowa i rodzina jej męza robią takie "suprise"
np. miała upatrzony jakiś wozek to okazało się że dostała od brata jej męza wozek z serii "czołg" wyklina go aż do dziś,bo mieszka na pierwszym pietrze musi go taszczyć.
ostatnio mi powiedziała,że musi sobie nową karuzelę nad lożeczko kupić,bo tą co dostała od teściowej spadła na podłogę i się złamała bo była plastikowa....
hehe ja jej mówię: " czy aby na pewno ta karuzela sama spadła??" bo jakąś euforię widziałam w niej jak mowiła,ze w koncu kupi sobie taką ktora jej się podoba
[
Mnie nie drazni wiem ze wszyscy sie bardzo ciesza, dla moich rodzicow to bedzie pierwszy wnuk/wnuczka, a u meza nie bylo dziecka w rodzinie od 18 lat. O wieksze rzeczy pytaja np tesciowa chce nam kupic lozeczko i powiedziala ze mamy wybrac a ona zaplaci o wozek tez pytali czy mamy jakis upatrzony - nie sadze zeby kupowali te wieksze rzeczy bez konsultacji. a ubranka mi sie podobaja wszystkie