Wiesz z jedzeniem,była lipa i te 13 lat temu,ale widzę,ze najlepiej jakby pacjenci cały zestaw do porodu mialy swój.Wiesz, mnie już nic nie zdziwi... Mi ostatnio po cesarce kazali kupić właśnie opatrunki na ranę. Poza tym, mieli taki beznadziejny plaster co strasznie skórę zdzierał. Położna mi poradziła, żebym sobie hipoalergiczny kupiła. No a że trzeba mieć takie rzeczy jak własny ręcznik, kubek czy talerz to standard W zasadzie najlepiej mieć też swoje własne wyżywienie, bo na śniadanie i kolację fundują bułki z masłem, a na obiad cienką zupkę
Gdzieś na któreś stronie wyczytałam,pisała to Rudson,że trzeba przynieść swoje pieluchy tetrowe i je zostawić.