Aestima, super Michał sam się zamotał czy z Twoją pomocą? Ja sobie nie wyobrażam pakowania młodej na plecy, bo prostu się boję
Kasiawilde, nawet nie wiesz jak mnie pocieszyłaś U nas to samo, przy ubieraniu ryk, przy czyszczeniu nosa ryk (ostatnio miała katar więc ją po prostu na siłę przytrzymywałam, bo nie dało rady inaczej), nie ma mowy o przewinięciu na leżąco. I o ile pół biedy jak siku, o tyle gorzej jak pójdzie grubsza sprawa :/ Na stojąco przy łóżku, tysiąc rzeczy muszę przed nią wyłożyć, żeby stała spokojnie. W samochodzie nie lubi za długo jeździć. Jak za długo to się drze, jak na światłach stoimy to się drze. Trochę lepiej jak Jasiek też jedzie, to się jakoś nim zainteresuje. Wózek przez pierwsze 4 miesiące był beee, stąd chusta. Jakiś czas było dobrze, ale teraz też przy dłuższych jazdach zaczyna się denerwować. Ehhh dzieci.
Zaraz mnie zbanują, że nie na temat
Mrsmoon, a może na wyjścia do sklepów w chustę Maję pakuj ? Czy też się buntuje ? My ostatnio jak jechaliśmy do Ikei to ją zamotałam i cicho siedziała
Kasiawilde, nawet nie wiesz jak mnie pocieszyłaś U nas to samo, przy ubieraniu ryk, przy czyszczeniu nosa ryk (ostatnio miała katar więc ją po prostu na siłę przytrzymywałam, bo nie dało rady inaczej), nie ma mowy o przewinięciu na leżąco. I o ile pół biedy jak siku, o tyle gorzej jak pójdzie grubsza sprawa :/ Na stojąco przy łóżku, tysiąc rzeczy muszę przed nią wyłożyć, żeby stała spokojnie. W samochodzie nie lubi za długo jeździć. Jak za długo to się drze, jak na światłach stoimy to się drze. Trochę lepiej jak Jasiek też jedzie, to się jakoś nim zainteresuje. Wózek przez pierwsze 4 miesiące był beee, stąd chusta. Jakiś czas było dobrze, ale teraz też przy dłuższych jazdach zaczyna się denerwować. Ehhh dzieci.
Zaraz mnie zbanują, że nie na temat
Mrsmoon, a może na wyjścia do sklepów w chustę Maję pakuj ? Czy też się buntuje ? My ostatnio jak jechaliśmy do Ikei to ją zamotałam i cicho siedziała