reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Chusty do noszenia dzieci

Jordgubbe- a jakiegoś parawaniku nie możecie sobie zainstalować? Z tym jedenastolatkiem to przypadek ekstremalny ;-) Myślę, że jednak częściej rodzice nie wytrzymują wcześniej i wyrzucają bachora ze swojego wyrka zanim stanie się nastolatkiem ;-)
U nas było kilka faz odstawiania - najpierw nauczyliśmy małą zasypiania wieczorem u siebie - to jakoś jak miała 4 miesiące. W nocy i tak lądowała u nas. Potem uparłam się i odkładałam ją po każdym nocnym karmieniu i jak miała ok 6 miesięcy, to wyrzuciliśmy ją do jej pokoju. Teraz z nami nie zaśnie. Czy to wieczorem, czy w ciągu dnia trzeba ją odłożyć do łóżeczka, dać do przytulenia psa i zostawić. Czasem z psem pogada 5 min i śpi. Jakbym została w pokoju, to chcoćby juz a oczy nie widziała, będzie chciała wyłazić i się bawić.
 
reklama
A z tym, że dziecko samo zrezygnuje ze spania z rodzicami, to... różnie bywa :-D Koleżanka mojej mamy spała z synem do jego 11 urodzin i w końcu mu powiedziała, że jest taki niski (niski był), bo śpi z rodziacmi :-D

No to zryła Małemu psychę :eek:
ciekawe jak to biedny przyjął :sorry:

Nie no, jasne, że we wszystkim umiar. Ja z kolei słyszałam o przypadku, gdy kobieta karmiła swojego syna piersia 5 lat - niby nic, ale karmiła go TYLKO PIERSIĄ! Dziecko wyglądało jak zombie. :baffled:

Ja na razie śpię z Małym bo go karmie piersią. I na pewno bede do wakacji. A potem... powoli bedziemy Małego przyzwyczajać do łóżeczka... tak myślę. A nawet jakby nie chciał za bardzo... w przeciągu najbliżyszch 2 lat planuję drugie, wiec nie bedzie miał wyboru :rofl2:

Wczoraj zaczęłam chustowanie. Trochę przegięłam jak na pierwszy raz, bo zabrałąm Małego w chustę na dobre kilak godzin, co dzisiaj wypominają mi moje obolałe żebra. :baffled:
Nie mogę zawiązać kangurka...coś mi nie wychodzi. Pewnie dla tego, że ciężko mi przytrzymywac Małego - on już waży ponad 7kg!
Dlatego nosimy się w podwójnym krzyżu. Ale jestem ciekawa, czy kangurek nie byłby wygodniejszy dla mnie... choć w sumie i tak się nie da "nie odczuwać" tych 7 kg :confused2:
 
a czemu?
Ja to właśnie żałuję, że mała już nie taka mała i nie chce się chustować, bo bym ją zawinęła w chustę, schowała pod płaszcz i miałabym pewność, że jej tam ciepło. No i przy okazji mi by było zdecydowanie cieplej ;-)

Nie chciałam kupować nowej kurtki a w tą co miałam nie mieściłyśmy się razem i mi było bardzo zimno (szybko marznę). Teraz już nosimy się normalnie :)
 
Patisa,
jakoś przegapiłam Twojego posta, dopiero teraz doczytałam.

No i jak Wam idzie chustowanie?

BabyMama,
moja córa była za duża, żeby ją nosić w pozycji kołyski, u nas jedynie żabka wchodziła w grę co się idealnie złożyło z tymi jej stawami. Tak się właśnie zastanawiałam jak to jest z tą kołyską i profilaktyką stawów biodrowych i próbowałam sobie wyobrazić, czy da się dzieciątko włożyć tak, żeby biodra były dobrze ułożone ;-)

a radzimy sobie. Nosilismy sie na brzuchu, an boku a teraz i na plecach.

Ale dzisiaj był u nas znajomy i sprzedał nam newsa, że słyszłam o tym, jak kobieta poszla na zakupy z noworotkiem w chuście i nie zauważyła jak dziecko jej sie tam zadusiło... nie słyszałam o tym, ale po prostu mnie przeszył okropny dreszcz... nienawidze takich opowieści. :baffled:
 
super wątek, będę tu zaglądać, póki co noszę w brzuszku, ale już się nie mogę tego chustowania doczekać. to takie normalne i naturalne i superfajne :)
 
reklama
Lepsza chusta niż nosidełko bo nosidełko waży dodatkowo trochę i większy ciężar się nosi i nie ma się kontroli nad dzieckiem takiej jak w chuście.
 
Do góry