reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chusty do noszenia dzieci

Jordgubbe- a jakiegoś parawaniku nie możecie sobie zainstalować? Z tym jedenastolatkiem to przypadek ekstremalny ;-) Myślę, że jednak częściej rodzice nie wytrzymują wcześniej i wyrzucają bachora ze swojego wyrka zanim stanie się nastolatkiem ;-)
U nas było kilka faz odstawiania - najpierw nauczyliśmy małą zasypiania wieczorem u siebie - to jakoś jak miała 4 miesiące. W nocy i tak lądowała u nas. Potem uparłam się i odkładałam ją po każdym nocnym karmieniu i jak miała ok 6 miesięcy, to wyrzuciliśmy ją do jej pokoju. Teraz z nami nie zaśnie. Czy to wieczorem, czy w ciągu dnia trzeba ją odłożyć do łóżeczka, dać do przytulenia psa i zostawić. Czasem z psem pogada 5 min i śpi. Jakbym została w pokoju, to chcoćby juz a oczy nie widziała, będzie chciała wyłazić i się bawić.
 
reklama
A z tym, że dziecko samo zrezygnuje ze spania z rodzicami, to... różnie bywa :-D Koleżanka mojej mamy spała z synem do jego 11 urodzin i w końcu mu powiedziała, że jest taki niski (niski był), bo śpi z rodziacmi :-D

No to zryła Małemu psychę :eek:
ciekawe jak to biedny przyjął :sorry:

Nie no, jasne, że we wszystkim umiar. Ja z kolei słyszałam o przypadku, gdy kobieta karmiła swojego syna piersia 5 lat - niby nic, ale karmiła go TYLKO PIERSIĄ! Dziecko wyglądało jak zombie. :baffled:

Ja na razie śpię z Małym bo go karmie piersią. I na pewno bede do wakacji. A potem... powoli bedziemy Małego przyzwyczajać do łóżeczka... tak myślę. A nawet jakby nie chciał za bardzo... w przeciągu najbliżyszch 2 lat planuję drugie, wiec nie bedzie miał wyboru :rofl2:

Wczoraj zaczęłam chustowanie. Trochę przegięłam jak na pierwszy raz, bo zabrałąm Małego w chustę na dobre kilak godzin, co dzisiaj wypominają mi moje obolałe żebra. :baffled:
Nie mogę zawiązać kangurka...coś mi nie wychodzi. Pewnie dla tego, że ciężko mi przytrzymywac Małego - on już waży ponad 7kg!
Dlatego nosimy się w podwójnym krzyżu. Ale jestem ciekawa, czy kangurek nie byłby wygodniejszy dla mnie... choć w sumie i tak się nie da "nie odczuwać" tych 7 kg :confused2:
 
a czemu?
Ja to właśnie żałuję, że mała już nie taka mała i nie chce się chustować, bo bym ją zawinęła w chustę, schowała pod płaszcz i miałabym pewność, że jej tam ciepło. No i przy okazji mi by było zdecydowanie cieplej ;-)

Nie chciałam kupować nowej kurtki a w tą co miałam nie mieściłyśmy się razem i mi było bardzo zimno (szybko marznę). Teraz już nosimy się normalnie :)
 
Patisa,
jakoś przegapiłam Twojego posta, dopiero teraz doczytałam.

No i jak Wam idzie chustowanie?

BabyMama,
moja córa była za duża, żeby ją nosić w pozycji kołyski, u nas jedynie żabka wchodziła w grę co się idealnie złożyło z tymi jej stawami. Tak się właśnie zastanawiałam jak to jest z tą kołyską i profilaktyką stawów biodrowych i próbowałam sobie wyobrazić, czy da się dzieciątko włożyć tak, żeby biodra były dobrze ułożone ;-)

a radzimy sobie. Nosilismy sie na brzuchu, an boku a teraz i na plecach.

Ale dzisiaj był u nas znajomy i sprzedał nam newsa, że słyszłam o tym, jak kobieta poszla na zakupy z noworotkiem w chuście i nie zauważyła jak dziecko jej sie tam zadusiło... nie słyszałam o tym, ale po prostu mnie przeszył okropny dreszcz... nienawidze takich opowieści. :baffled:
 
super wątek, będę tu zaglądać, póki co noszę w brzuszku, ale już się nie mogę tego chustowania doczekać. to takie normalne i naturalne i superfajne :)
 
reklama
Lepsza chusta niż nosidełko bo nosidełko waży dodatkowo trochę i większy ciężar się nosi i nie ma się kontroli nad dzieckiem takiej jak w chuście.
 
Do góry