reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzest

Bambalaja

Początkująca w BB
Dołączył(a)
29 Listopad 2021
Postów
22
Hej, nie mam totalnie doświadczenia w tym temacie, proszę więc o wsparcie:)
Nasz synek ma 3 miesiące, a za 3 tygodnie zostanie ochrzczony. Oczywiście ksiądz dogadany, po mszy planujemy obiad dla najbliższych i rodziców chrzestnych. Stwierdziliśmy z mężem, że nie chcemy robić czegoś na wzór stypy (sorry za porównanie, ale chodzi mi o rodzaj przyjęcia w restauracji, tzn 3 rodzaje mięsa na głowę, rosół, kawa i ciasto), bo to wg nas przesada zarówno finansowa, jak i ilościowo nie zjemy tego wszystkiego. Chcemy więc zamówić obiad w restauracji, tzn zupa, danie główne, kawa i ciasto. Zamówienie chcemy złożyć wcześniej, żeby każdy dostał.swoje danie w tym samym czasie, zaraz po przybyciu. No i tu schody: ja jestem z tym, żeby każdy z gości dostał to samo (żurek, pierś z kurczaka z kopytkami w sosie grzybowym i jakimiś cudami, danie pieknie podane, kawa i ciasto), na zasadzie serwisu. Mąż uważa, że trzeba wysłać wcześniej do każdego kością menu z wymazanymi cenami, żeby każdy sam sobie wybrał. Co radzicie?
Druga sprawa: czy jest zwyczaj robienia prezentu rodzicom chrzestnym? Czy są jeszcze jakieś zwyczaje/tradycje, o których wypada wiedzieć?
 
reklama
Pierwsze slysze, ze robi sie prezent rodzicom chrzestnym. Moze to jakas nowa moda...

Jesli chodzi o obiad to ja bym podala wszystkim to samo. Byloby podobnie do tej "stypowej" imprezy, jak to okreslasz, ale po prostu kazdy by mial juz nalozone. Jak kazdy bedzie mial cos innego to dziwnie to bedzie wygladalo. To tak, jakbys ,zaprosila do domu na oboad po chrzcinach i kazdemu ugotowala inne danie. Najpewniej bys podala wszystkim to samo.
 
Ile będziesz miała gości? Masz już wybraną restaurację? To nie jest kwestia tego kto ma rację, Ty czy mąż, tylko tego czego podejmie się szef kuchni w restauracji przy danej liczbie osób. Nie szła bym w opcję męża. Pracuję przy organizacji eventow dla grup od lat i uważam, że wysyłanie wcześniej menu do gości to kiepski pomysł. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie marudził i nie znajdzie nic dla siebie nawet przy najszerszym wyborze. Jeszcze nie było takiego co by wszystkim dogodził :) Trzeba sobie to uzmysłowić, wrzucić na luz i nie próbować uszczęśliwić wszystkich na siłę. Opcja tzw. set menu (ustalone z góry dla wszystkich to samo menu) jest z punktu widzenia kuchni i jakości serwisu najlepsza. Ale musisz mieć też alternatywę wege, ale nie dostępną jako wybór do głównego menu, tylko dostępną dla zadeklarowanych wcześniej osób z taką restrykcją dietową.
 
Hej, nie mam totalnie doświadczenia w tym temacie, proszę więc o wsparcie:)
Nasz synek ma 3 miesiące, a za 3 tygodnie zostanie ochrzczony. Oczywiście ksiądz dogadany, po mszy planujemy obiad dla najbliższych i rodziców chrzestnych. Stwierdziliśmy z mężem, że nie chcemy robić czegoś na wzór stypy (sorry za porównanie, ale chodzi mi o rodzaj przyjęcia w restauracji, tzn 3 rodzaje mięsa na głowę, rosół, kawa i ciasto), bo to wg nas przesada zarówno finansowa, jak i ilościowo nie zjemy tego wszystkiego. Chcemy więc zamówić obiad w restauracji, tzn zupa, danie główne, kawa i ciasto. Zamówienie chcemy złożyć wcześniej, żeby każdy dostał.swoje danie w tym samym czasie, zaraz po przybyciu. No i tu schody: ja jestem z tym, żeby każdy z gości dostał to samo (żurek, pierś z kurczaka z kopytkami w sosie grzybowym i jakimiś cudami, danie pieknie podane, kawa i ciasto), na zasadzie serwisu. Mąż uważa, że trzeba wysłać wcześniej do każdego kością menu z wymazanymi cenami, żeby każdy sam sobie wybrał. Co radzicie?
Druga sprawa: czy jest zwyczaj robienia prezentu rodzicom chrzestnym? Czy są jeszcze jakieś zwyczaje/tradycje, o których wypada wiedzieć?
pierwsze słyszę o prezentach czy choćby upominku dla chrzestnych 😶
A obiad to obiad.
Tak jak wspomniano wyżej - gdybyś sama gotowała to zrobisz 5 różnych obiadów bo jeden będzie wolał filet z kury a drugi stek średnio wysmażony ?

My np chcemy zrobić chrzciny w domu dka wąskiego grona: oprócz nas chrzestni dziecka, rodzeństwo, dziadkowie.
I my np wolimy chrzest późnym popołudniem : kawa i ciepła kolacja i też będziemy zamawiać catering taki sam dla wszystkich .
 
Co do prezentu, to jak wpisałam w Google co potrzeba na chrzest, to wszędzie piszą o tym prezencie dla chrzestnych, wyskoczyło mi mnóstwo pierdoletów robiących za taki upominek, pomijam już że mowa także o prezentach dla dziadków, no ale szanujmy się. Nie chciałabym więc palnąć gafy, bo moi chrzestni sami rok temu chrzcili dziecko, więc może sami prezent kupowali...
Z restauracją jestem umówiona tak, że zrobią jak będziemy chcieli, tylko mamy wcześniej dać znać, co będziemy zamawiać. To sama najbliższą rodzina, dziadkowie, nasze rodzeństwo i chrzestni. Ale wiecie, płacimy za to kupę kasy, więc chce, żeby było elegancko i "estetycznie".
 
Te prezenty to po prostu nowa moda i potrzeba rynkowa - jeden się zdecyduje,drugi, trzeci potem też już kupi bo inni dawali... i rynek już ma nową klientelę na ,,nowy zwyczaj" .
Jeśli nigdy osobiście się z tym nie spotkałaś to sama widzisz że jest to ,,coś nowego" .
Nie dajmy się zwariować 😉😉😉
 
Robiłam chrzciny na zasadzie "stypy" jak to określiłaś: obiad, jakieś sałatki, przekąski, ciasto, owoce + kawa/ herbata. Zaproszona była tylko bliska rodzina: dziadkowie i rodzeństwo (Chrzestni spośród nich) Nie kupowaliśmy żadnego prezentu dla chrzestnych i pierwszy raz o tym słyszę a nie raz na chrzcinach także byłam. Menu wybrane wcześniej, wszyscy goście mieli to samo danie a później dowolnie każdy mógł wybierać sobie w przystawkach. Jedynie dzieci dostały inne dania niż dorośli i podpytywalm wówczas rodziców czy lepszym wyborem dla ich dxiecka będzie danie jak u dorosłych czy z menu dziecięcego. Każde dziecko inne a chciałam by jednak zjadły to co im posmakuje 😉 Wiadomo później przystawkami by raczej nie dojadly.
 
Robiłam chrzciny na zasadzie "stypy" jak to określiłaś: obiad, jakieś sałatki, przekąski, ciasto, owoce + kawa/ herbata. Zaproszona była tylko bliska rodzina: dziadkowie i rodzeństwo (Chrzestni spośród nich) Nie kupowaliśmy żadnego prezentu dla chrzestnych i pierwszy raz o tym słyszę a nie raz na chrzcinach także byłam. Menu wybrane wcześniej, wszyscy goście mieli to samo danie a później dowolnie każdy mógł wybierać sobie w przystawkach. Jedynie dzieci dostały inne dania niż dorośli i podpytywalm wówczas rodziców czy lepszym wyborem dla ich dxiecka będzie danie jak u dorosłych czy z menu dziecięcego. Każde dziecko inne a chciałam by jednak zjadły to co im posmakuje 😉 Wiadomo później przystawkami by raczej nie dojadly.
Czyli co, każdemu został podany talerz z takim samym obiadem, a poza tym na stole stały przystawki do wyboru, owoce, ciasta itp?
 
U nas jeszcze daleka droga do chrzcin.

Ale wypowiem się na temat ze względu ze dużo chodziliśmy na takie imprezy.
Męża rodzina jest bardzo imprezowa.

Obiad dwudaniowy następnie jakieś przystawki na stole , herbata / kawa/ ciasto/ itp / tort i trzecie gorące danie.
Jeśli jedzenie nie jest wymyślne to dla każdego takie samo chodzi mi o osoby dorosłe i dzieci.

Jak dla mnie to marnowanie jedzenia nie czarujmy się wszystkiego się nie zje bo zwyczajnie jest tego bardzo dużo.

Myślę że wystarczy dwudaniowy obiad prosty i smaczny obiad tzw rosół ewentualnie jakąś zupa / krem i na drugie danie pierś z kurczaka do tego bukiet sałatek i ziemniaki / frytki.
Kawa herbatka i do tego tort.

Nie rozumiem uginania się stołów od jedzenia gdzie później i tak zostaje to wyrzucone. Przecież nikt nie weźmie do domu wędliny / sałatek gdzie leżało to na stole parę godzin. No ja bym na pewno nie zaryzykowała.

Jeśli chodzi o prezenty to już jest decyzja rodziców dziecka spotkałam się z tym że rodzice chrzestni/ dziadkowie dostają upominiki od malucha a reszta gości po jakimś symbolicznym prezencie.
To już jest dobrowolna decyzja.
 
reklama
Do góry