reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny

myslałam zawsze że chrzest to tylko stres, a to naprawdę miłe i cudowne przeżycie (a nie jestem jakoś przesadnie wierząca;-)). Ale fakt imprezy to jednak w lokalu. A u nas to było tylko 10 osób i dwójka dzieci i była masakra.
Cieszę się Czarodziejko, że nareszcie udało Wam się ustalić z rozsądnym księdzem chrzest Maciuśka:-). Ale z tymi różkami to różnie bywa........Jakubkowi jakby przybyło;-):-D.
 
reklama
U nas tez juz po chrzcinach. Jak bylo?
Bardzo nerwowo u fotografa i to bynajmniej nie z powodu placzacej Pauli. Nie wiem, czy bedzie choc jedno dobre zdjecie:wściekła/y:

W kosciele b. uroczyscie: ksiadz podczas mszy poprosil nas przed glowny oltarz i tam byl chrzest. Paula przez cala msze byla bardzo grzeczna :-)

Impreza miala byc w domu na 25 osob, ale z powodow osobistych :)-( sorki, ale nie chce o tym pisac) byl tylko obiad i deser w lokalu na 10 osob. Skromnie, ale milo. :tak:
 
my też jestesmy już po było bardzo miło chrzest odbył sie 9.04.2007 Maja była bardzo grzeczna na jednej mszy było 9 dzieci bałam sie że jak sie jedno rozpłacze to juz pójdzie lawinowo ale miło sie rozczarowałam
 
Wątek troche nie na czasie, ale u nas ostatnio ten temat znalazł się na tapecie...

Dziś byłam wyznaczyć termin chrztu Kubusia ... bardzo mi to ciążyło, że nie jest ochrzczony... i chyba tą uroczystość będziemy mieć 7go lutego... piszę "chyba" bo po naszych dotychczasowych przejściach i odmowach przez księży, odetchnę jak juz bedzie po wszystkim...:-)
 
Elis w takim razie trzymam kciuki aby sie udało :tak:
a tak na marginesie zawsze mnie cos takiego wkurzalo ... :baffled:
 
Elis ja też trzymam kciuki:tak:. Swoją drogą nie rozumiem podejścia księży, a potem sie dziwią,że ludzie do kościoła nie chcą chodzić:eek:
 
Dzięki Dziewczynki.... Mam nadzieję, że uda mi się ojca chrzestnego znaleźć... czekam teraz na odpowiedź kolegi mojego męża, i jak odmówi to klops, chyba któryś z Waszych mężów zostanie ojcem... choćby wirtualnie;-)
 
reklama
Mada dokładnie, robili problemy... jak Kuba miał kilka m-cy to chcielismy od razu go ochrzcic, ale nie mamy ślubu kościelnego tylko cywilny i stąd były odmowy... rozmawialiśmy z 3 księżmi (o rany jak to się odmienia:eek:) aż w końcu teraz znalazł się jeden życzliwy, więc trzeba iśc za ciosem...
Ten kolega o którym pisałam zgodził się zostać ojcem chrzestnym... ufff...
 
Do góry