reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Chrzciny

ja też myślę że to zalerzy od koscioła, u nas nie ma problemu, ksiądz ochrzci nawet w tygodniu, my chrzcilismy w sobotę o 17-stej, żeby już nie przygotowywać obiadu. Ofiary od nas nie wziął, powiedział, że sami mamy napewno dużo wydatków miłe to :)
 
reklama
maga! ja chodze z Karolajną do koscioła co tydzień (nieraz zdarza się też w tygodniu) i mała całą mszę śpi, więc spokojnie. Ja upewniam sie przed wyjściem, że mała nie chce jesć i nie stresuję się :)

 
Udalo mi sie dotrzec dzisiaj do biura parafialnego w godzinach jego otwarcia. Juz wiem jakie papierki musze skolekcjonowac i tylko pozostaje wybranie terminu. U nas chrzciny odbywaja sie 2 razy w miesiacu. O chrzest poza wyznaczonym terminem nalezy skladac podanie do proboszcza i czekac na jego decyzje.
Troche mi sie smiac chcialo, bo ksiadz ktory nas przyjmowal 3 razy powtorzyl, ze mam przyniesc odpis aktu slubu koscielnego rodzicow dziecka ... A pani krzatajaca sie po biurze caly czas chrzakala znaczaco w koncu nie wytrzymala i glosnym szeptem podpowiedziala ksiedzu obraczka (ostatnio moja obraczka lezy gdzies w domu ) No i w tym momencie ksiadz sie zaczeriwnil i chcial mnie namawiac na zejscie z drogi w grzechu, ale Maja sie zaczela niecierpliwic wiec mu przerwalam i uspokoilam stwierdzeniem, ze slub koscielny rodzice maja.
Gdyby nie Maja zaczynajaca sie wiercic w nosidelku chetnie bym z ksiedzem podyskutowala co ma zwiazek rodzicow do chrztu dziecka.
 
my właśnie nie mamy ślubu w dodatku oboje jesteśmy niewierzący..ja nie chciałam ochrzcić małą, uwarzam,że to szczyt obłudy przysięgać,że się wychowa dziecko w wierze, której samemu się nie wyznaje, chciałam,żeby jagunia sama zdecydowała czy chce zostać ochrzczona...oczywiście posypały się na mnie gromy z jasnego nieba,że jak to dziecko ma być nieochrzczone? przecież będzie dyskryminowana przez rówieśników, nie przystąpi do pierwszej komuni..itd..teraz mam mętlik w głowie..
 
My mamy tylko ślub cywilny i też zastanawiam się jak ksiądz zaaraguje i czy będą problemy.
Ja jestem za ochczeniem Kuby własnie z powodu np. pierwszej komunii, wydaje mi się , że ciężko jest wytłumaczyć dziecku czemu nie robi tego co wszyscy rówieśnicy. Oczywiście później zrobi co uważa za słuszne. Ja uważam, że wiara jest sprawą bardzo indywidualną i osobistą. Każdy ma prawo wierzyć w to co uwarza za słuszne.
 
Ja też uważam, że dwa pierwsze sakramenty dziecku trzeba zapewnić, potem zdecyduje co dalej - kiedy już będzie w stanie.
 
zgadzam sie z wami

co do slubu my mamy tylko cywilny u nas ksiadz problemow nie robil(maz sam zalatwial) wzial kaske(nie lapowke ;) tylko na ofiare) i obylo sie bez gadki-nowy proboszcz(2 lata w naszej parafi) wylewny w slowach nie jest-gdyby byl stary to raczej cienko by bylo
o co nie mozna jak sie nie ma koscielnego-przystapic do komunii sw.
 
my robilismy chrzcinki 21maja i było naprawde super
były na jednej mszy 3chrzty dwóch chłopców i Emila wszyscy mi potem mówili że bedzie miała powodzenie
u grzeska w parafii ale mają odjazdowego ksiedza naprawde nie cierpie ksieży ale ten jest niesamowity i bardzo ładnie prowadził ceremonie chrzcin
na koniec podnosi dziecko na rękach do góry i mówi ze oto nowy członek naszej parafii a wszyscy w kościele klaszczą (jak w kólu lwie hihi) ale mówil nam ze to taki zwyczaj z rzymu piekne uczucie
0ebe886051a0badf.jpg

 
reklama
Kasiula, to faktycznie bardzo sympatycznie :) I kościółek widać też ładny :)
maga - ja myślę, że to nie byłaby obłuda ochrzcić Jagunię, mimo że wy jesteście niewierzący. Nie robisz tego ani dla siebie, ani dla "ludzi", tylko dla malutkiej. Dajesz tym samym dziecku szansę wyboru. Jak dorośnie zadecyduje, czy będzie chciała w Kościele pozostać czy nie. To coś jak "kapitał początkowy" ;)
 
Do góry