reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Choroby, wizyty u lekarzy.

Też się przy tych testach boję że wyjdzie że młoda uczulona na wszystko :) No ale my juz po wizycie u Pani arelgolog i w sumie jestem taka jakaś .... a więć po pierwsze Pani arelgolog trochę się zdziwiła tym że wlasnie tak długo miałam spokój a teraz nagle coś znowu, testów narazie nie polecała (to znaczy nie naciskała bo mówi że wie ze to są koszta a sądzi ze można dziecko i bez tego wyleczyć :) ) Mówi że mogłam najprawdopodobniej z czymś przesadzić, np. za dużo mandarynek (ostatnio fakt jadła je codziennie i nawet po kilka) albo na czekoladę (młoda dostaje codziennie raz kakao i no wcina czekoladę jak potłuczona), także zaleciła narazie przez miesiac dietę - czyli bez czekolady, bez cytrusów, bez orzechów, bez selera itp. no i mówiła ze tej maści na sterydach mam sie nie bać, bo jak posmaruję nią dziecko raz na długi długi czas to nic sie jej nie stanie (mówi że są dzieci które niestety musza być takimi maściami smarowane non stop przez jakiś okres czasu i nic im sie nie dzieje) zapisała jeszcze jedną maść i jakies lekarstwo (nie chce mi się teraz sięgac po książeczkę) no i do kontroli, doktro podeszła do tego z takim spokojem jakby to był lekki katar wiec też sie tak bardzo tym narazie nie przejełam, posłucham jej wskazówek, bede ograniczać rzeczy uczulające no i może przejdzie.
Co do łuszczycy to mówi że to raczej by wykluczała, po pierwsze mówi że u takich małych dzieci to rzadkość, po drugie to że mąż ma to wcale nie oznacza ze i ona będzie miała bo do tego jeszcze potrzeba wiele innych czynników.
Pytałam się jej też o suche powietrze w domu itp. . Lekarka potwierdziła ze kaloryfery oraz to że skóra jest jednak przez większość dnia zakryta, nienasłoneczniona napewno sprzyja temu że robi się sucha i szorstka, więc zobaczymy.
Narazie jestem dobrej myśli nie panikuję i mam nadzieję ze jej to przejdzie, no i zobaczymy czy za rok będzie to samo :)
Ale nadal czekam na informacje o tym panelu pokarmowym tylko wydaje mi się ze moja młoda będzie miała to samo co Twoja czyli ze jest uczulona na wszystko. A swoją drogą lekarka powiedziała że ten panel to też trzeba tak traktowć z przymróżeniam oka, bo niekoniecznie będzie wykrytę to we krwi a dziecko moze być jednak na to uczulone, a z drugiej strony jeżeli wyszło ze jest uczulona na orzechy nie oznacza wcale ze nie można ich dziecku podawać, mówi że wszystko trzeba robić z głową i bez przesady.

A tak na marginesie ;) Kaska śłicznie pokazała sama gardło pani doktor (do tej pory robiliśmy to na siłę) no i nie chciała wyjśc z gabinetu, krzyczała "pusciaj, pusciaj" bo pani doktor miała tam fajne zabawki i kredki i wogóle wszystko tam było fajne :)
 
reklama
Hej Blaszako.
Mam już te wyniki panelu pokarmowego.
Jestem w lekkim szoku…Moja mała jest na wszystko uczulona. (he, he mogli napisać od razu co może jeść i byłoby wygodniej). Ale przynajmniej wiem co mam unikać. A jest tego sporo. No i mam nadzieję, że z większości młoda wyrośnie...

W skład takiego panelu wchodzi:
- pyłki traw, tymianku i żyta (+) 1–plus tzn., że jest uczulona a jedynka to stopień uczulenia od 1 do 4
- pyłki klonu, brzozy, drzewa oliwnego (0) – zero tzn., że nie jest uczulona
- pyłki chwastów, ziół (0)
- pleśń, grzyby (0)
- roztocza, karaluch (+) 1
- sierść psa, kota, konia, pierze kaczki (+) 2
- białko jaja, mleko, dorsz, kraby (+) 1
- orzech włoski, laskowy, kokosowy (+) 1
- pszenica, soja (+) 1
- truskawka, kiwi, banan (+) 2
I to wszystko. A z moim lekarzem nie mogę się skontaktować. Chyba wyjechał sobie na wakacje a do przychodni nie pójdę, więc nadal zostaje mi czekać. Chyba, że wybiorę się do alergologa. Ale z tym mam problem. U nas w mieście nie ma dziecięcego a w odległej o 50 km miejscowości jest super ale kolejki są na trzy miesiące. Sama nie wiem co mam robić...Dobrze, że nie są to uczulenia 4 stopnia...

Jeżeli chodzi o maść sterydową elocom to raczej staram się unikać jej stosowania. Tylko, gdy jest konieczność. Mam koleżankę z innego forum i ona ma dwoje dzieci alergików tym jedno jest z AZS. Nikt jej nie powiedział o skutkach ubocznych stosowania tej maści. Jej mały ma w tej chwili przeźroczystą skórę, siną, i tych miejsc już nigdy nie opali. Będzie tylko mieć białe plamy. Także nie wiem czy ta maść tak do końca nie wyrządza szkody… Może faktycznie zależy od dziecka…
 
No to nie wesoło :) macie z tą alergią.

Co do mąści to trzeba faktycznie z nią uważać, jak posmarujesz raz na jakiś czas to sie nic nie stanie, ja teraz kaśce też narazie nie samruje bo jej to schodzi więć nie widze potrzeby ale mam ją w domu tak na zaś.

Powiem szczerze że co do tego panelu pokarmowego to nie wiem czy jest sens robić, ajk wyniki będą takie jak u Twojej córci to jest to bez sensu, poprosty trzeba dziecku bardzo uroamaicać dietę i uważąć żeby przez długi czas, np. przez tydzień codziennie nie dostawała na przykład jajek tylko i wyłacznie na śniadanie. No ale zobaczymy, narazie jej to widzę schodzi, ale dostaje też syropek alergologiczny. Martwi mnie teraz coś innego, bo ostatnio chorowała i wyleczyłam ją nie minął tydzień a ona znowu ma zakatarzony nos i kaszel szczególnie w nocy, co prawda nie dużo ale ma :(
 
Hej !!
Byliśmy dzisiaj u naszego alergologa i wróciliśmy baaardzo wku...eni. (przepraszam) Totalna porażka. Z facetem nie szło normalnie gadać. A panel pokarmowy to do du... Przynajmniej z takimi wynikami jakie są, bo takie uczulenie jak ona ma to jest nic. Przepisał zyrtec, zmienić mleko kazał na jakieś z H A, dieta. A ja się pytam jaką dietę a on: no wie pani... Konkretnie nie potrafił odpowiedzieć na nasze pytania. Oprócz tego kazał nawilżać skórę jakąś serią kosmetyków.
No ale ma u mnie jednego plusa, bo nie przepisał żadnych sterydów.
Dziecko dobrze znosiło badania, dała się dokładnie obejrzeć. A kiedy już wychodziliśmy mocno wkurzeni Gaba jeszcze na dodatek się zesrała w pampersa i na odchodne ładnie pachniało.
Qrczę, wydaliśmy tyle kasy na ten panel i wizytę (50zł) i okazuje się , że do bani z tym wszystkim. Ale to nie koniec. Będziemy się umawiać na wizytę do odległego tego miasta. Zobaczymy. Czego się nie robi dla zdrowia dziecka...

Wracając do tych plamek. Jeżeli ktoś ma łuszczycę to nie będzie miał alergii i odwrotnie. Tak nam powiedział ten pan. Acha i jeszcze jedna sprawa, jeżeli zacznę dawać ten zyrtec albo syropek alergologiczny i skóra zrobi się ładna to może dziecko częściej chorować np. na gardło. Coś za coś. Trochę bez sensu.

Nie kładź na kaloryfery rzadnych nawilżaczy ani mokrych ręczników. Niby to pomaga dziecku łatwiej oddychać przy zatkanym nosku ale za to nasila alergię.Z tego co nam lekarz radził w takim wypadku to układać dziecko wyżej do spania i zakrapiać na ubranko koło szyji olejek olbas oil. Pomaga w oddychaniu. Sprawdzone i działa.
Zdrówka dla Kasi.
 
hmmm
Wszystko to jakieś dziwne, mam wrażenie że to wszystko minie już na wiosnę ale ... tyllko mam nadzieję. Martwi mnie tylko to że na następny rok (zimę) ten problem znowu wróci, jedyna nadzieja w tym to że dziecko z tego wyrośnie, ja wiem że to co mam moja młoda to jest nic w porównaniu z dziecmi naprawde uczulonymi ale jak każda mama chciałabym aby skóra mojego dziecka była ładna i gładziutka.
Ja daje mojej syropek i maść, nie sterydową i lekka dieta nic więcej i narazie schodzi, z tym katarkiem to nie wiem jak to odczytywać, bo w sumie katarek to ona miała zanim dostała lekarstwo na alergię. No ale zobaczymy :(
Ach te dzieci ;)
 
Dziś udało mi się skontaktować z moim pediatrą (chyba wrócił z wczasów).
Przekazałam mu relację z naszej wizyty u alergologa i poparł go w dwóch zdaniach. Mam podawać małej Zyrtec i takie wyniki jak ona ma to jeszcze nie jest alergia.
Poza tym nie kazał cudować z mlekiem, obserwować Gabę po różnych potrawach. Stwierdził, że każda potrawa może być alergenem, nawet marchew lub ziemniak.
Zauważyłam, że po odstawieniu Kubusia (soku) młodej jest lepiej. Może ten cholerny banan albo jabłko. A może marchew??
Już sama nie wiem. Ale jedno wiem jajko napewno. Po makaronach, jajecznicy i potrawach na jajku pogorsza jej się skóra. No i mleko. Zero jogurtów, monte itp. itd.
Acha i jeszcze powiedział, że to kompletna bzdura, że dając zyrtec, skóra się poprawi i mozliwe jest częstrze chorowanie na górne drogi oddechowe.
Jakoś temu lekarzowi ufam.
Także zostaje dietka eliminacyjna i obserwacja. A wrazie wątpliwości możemy się umówić na spotkanie i on nam wszystko dokładnie powie co i jak. Ważne jest to,że młoda ma to od niedawna i radykalnych zmian nie ma sensu przeprowadzać.

Pozdrawiam i życzę jak najmniej dolegliwości alergicznych.
 
No nie :( załamka totalna, ale z tym Kubusiem to może coś jest, moja teraz go piła na okrągło i nic nie schodziło a jakby było gorzej, więc od dzisiaj koniec z Kubusiem i patrzymy, bo odstawienie pozostałych rzeczy nic nie dało :( nie wiem co robić, dodatkowo ten kaszel i "woda" z nosa :( nie wiem czy chodzić z nią na dwór czy nie :(
Ja tęz myślałam o marchewce - no ale nie weim Kaska tyle rzeczy już jadła i nigdy nic nie było więć od czego teraz to cholerstwo i czy już jej tak to zostanie, nadal sie zastanawiam nad tym panelem, czy u Was wykazłało że na coś konkretnego jest najbardziej uczulona ???

A może u mojej wychodzi brak kota w domu :) od listopada nie mamy naszego pupilka :( może Kasi nie sprzyja brak sierści ;);)
 
Hej Blaszako !!!
Jak tam objawy skórne u Kasi??? Zeszły??
U nas jakoś (odpukać) wszystko zeszło i mamy tylko suchą skórę. Ale z tym walczę od urodzenia Gaby. Muszę znależć jakieś kosmetyki, które porządnie nawilżają skórę...
Przestałam dawać Kubusie, wszystkie mleczne produkty i jest ok.
Tylko czekoladka od czasu do czasu. Przy gościach sama łapie ze stołu i szybciutko zjada. Szkoda mi jej czasami... Ale od razu policzki się robią chropowate. Parę dni i znika...
Pije za to litrami wodę mineralną. To dobrze, bo przy okazji organizm oczyszcza się z toksyn.
Tak polubiła wodę, i jak widzi, że robię jej herbatę albo daję jakiś sok zaczyna histeryzoawać....
Napisz co u Was.
Pozdrawiamy
 
hm . No u nas kiepsko - w sumie nie ma tragedi ale też nie za wesoło. Wczoraj pierwszys ra od tygodnia wyszła Kaska z domu. Szaleje jak zwykle, ale ostatnio miała kaszel i katarek z nosa, plamki z jednego miejsca zniakają pojawiają sie na drugim, już sama nie wiem co mam robić. No mojej ostatnio ograniczyłam sporzycie mlecznych produktów ale mleko Nestle to ona dostaje codziennie po dwa razy.

Już dałam sobie spokój z tą dieta eliminacyjną bo co kolwiek bym nie wyrzuciła to nie ma jednoznacznej poprawy, juz sama nie wiem co mam robić :(

10 marca idę do kontroli to zobaczymy co powie alergolog, w razie czego mam namiar już na prywatnego bardzo dobrego dermatologa ale to w ostatecznosci bo nie stac mnie na to . Mma tylko cichą nadzieję że z wiosną to minie.

Od przyszłego tygodnia zaczne wędrówkę po przedszkolach :) wreszcie sie pozbęde od września tego małpiszona :)
 
reklama
Moja też pije Nestle Junior i jakoś to trawi.
Wiesz, może dzięki temu panelowi wiem co mogłoby uczulić moją młodą i staram się tego unikać albo w małych dawkach jej dawać i rzadziej. Z perspektywy patrząc dziś nie szkoda mi tych wywalonych pieniędzy, bo wiem co może ją uczulać...

A ja od jutra będę miała trochę spokoju i więcej będę odpoczywać. Do małej będzie przychodzić koleżanka na 4 godziny i się nią zajmować. Bo ja chwilowo nie daję rady - ciąża zagrożona i mam leżeć a nie się z nią non stop użerać...

Buziaczki dla Kasieńki.
 
Do góry