no i jesteśmy po pierwszej wizycie u pedodonty.
nie było tak zle.
powód był taki, ze Oskar złamał tydzień temu górną jedyneczkę, wiec chciałam to jakos zabezpieczyć.
bo tak normalnie to pewnie bym poczekała z ta wizytą.
byliśmy w elefancie/warszawa-ursynów/, wiele dobrego słyszałam o tym "centrum stomatologii"
troszke się rozczarowałam bedąc na miejscu, tzn, nie personelem a samym wygladem.
myślałam, ze jak centrum to będzie coś dużego i w ogóle. no ale nie o gabaryty przeciez chodzi, no nie?
telewizory z bajkami są tam naprawdę ;D
no a Oskar na wstepie się oswoił z zabawkami, potem wzięłam go na kolana i pani dała mu lusterko do zabawy, jak próbowała cos zobaczyc to był problem, nie pomógł telewizor, ale pomogło światełko, które zapala sie nad fotelem./ Oskar od dłuzszego czasu fascynuje się wszelkim zródłem światła/. no i w końcu sie udało. z ząbkiem jest wszystko ok, tylko bedzie troche krótszy , polakierowała go troche i tyle.
Oskar z gabinetu nie chciał wyjść!!! :laugh:
dostał nagrodę, lusterko do przegladu w domu i kupiłam pierwszą szczoteczkę /do tej porymyłam mu taka silikonowa, nakładana na palec/.
dziś było pierwsze samodzielne mycie! oczywiście mama poprawiła.
mało przyjemne było tylko to, ze jak wychodzilismy to był tam chłopiec duzo starszy, który strasznie płakał i krzyczał, i mam nadzieję, ze Oskar tego nie zapamieta, bo był przerazony jak patrzył na to dziecko.
pozdrawiam wszystkie białe perełki
nie było tak zle.
powód był taki, ze Oskar złamał tydzień temu górną jedyneczkę, wiec chciałam to jakos zabezpieczyć.
bo tak normalnie to pewnie bym poczekała z ta wizytą.
byliśmy w elefancie/warszawa-ursynów/, wiele dobrego słyszałam o tym "centrum stomatologii"
troszke się rozczarowałam bedąc na miejscu, tzn, nie personelem a samym wygladem.
myślałam, ze jak centrum to będzie coś dużego i w ogóle. no ale nie o gabaryty przeciez chodzi, no nie?
telewizory z bajkami są tam naprawdę ;D
no a Oskar na wstepie się oswoił z zabawkami, potem wzięłam go na kolana i pani dała mu lusterko do zabawy, jak próbowała cos zobaczyc to był problem, nie pomógł telewizor, ale pomogło światełko, które zapala sie nad fotelem./ Oskar od dłuzszego czasu fascynuje się wszelkim zródłem światła/. no i w końcu sie udało. z ząbkiem jest wszystko ok, tylko bedzie troche krótszy , polakierowała go troche i tyle.
Oskar z gabinetu nie chciał wyjść!!! :laugh:
dostał nagrodę, lusterko do przegladu w domu i kupiłam pierwszą szczoteczkę /do tej porymyłam mu taka silikonowa, nakładana na palec/.
dziś było pierwsze samodzielne mycie! oczywiście mama poprawiła.
mało przyjemne było tylko to, ze jak wychodzilismy to był tam chłopiec duzo starszy, który strasznie płakał i krzyczał, i mam nadzieję, ze Oskar tego nie zapamieta, bo był przerazony jak patrzył na to dziecko.
pozdrawiam wszystkie białe perełki