reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Choroby i ich leczenie - leczenie w ciąży i po...

malina1979 już gdzieś na naszym listopadowym forum był dokładnie obgadany temat glukozy - poszukaj sobie w starszych postach; niestety nie pamiętam, w którym temacie o tym pisałyśmy.
 
reklama
dziewczyny... czas reaktywować wątek....

mam przykrą dolegliwość.. bo jak pamiętacie (albo i nie), ja tak jak wiele z was miałam problem z zaparciami... ale teraz pojawił się kolejny problem, a właściwie następstwo zaparć... otóż zaczełam mieć żylaki odbytu :(

ani to nie boli, ani nic... ale krew się leje strumieniami (nie przesadzam!) po "załatwieniu się"...
macie coś na to? czy któraś z was ma ten problem? jak sobie z tym radzicie...?:sorry:
 
dziewczyny... czas reaktywować wątek....

mam przykrą dolegliwość.. bo jak pamiętacie (albo i nie), ja tak jak wiele z was miałam problem z zaparciami... ale teraz pojawił się kolejny problem, a właściwie następstwo zaparć... otóż zaczełam mieć żylaki odbytu :(

ani to nie boli, ani nic... ale krew się leje strumieniami (nie przesadzam!) po "załatwieniu się"...
macie coś na to? czy któraś z was ma ten problem? jak sobie z tym radzicie...?:sorry:

Ja nie mam, nie mam też... zaparć które załatwiam wodą z cytryną. Podobno nie można samej eleczyć i trzeba koniecznie iść z tym do lekarza, w "tym" miejscu grozi zakazenie więc nie ma na co czekać zwłaszcza jeśli doszło do krwawienia z hemoroidów...
 
leoparda nie wiem co ci doradzić bo nie mam tego problemu, ale lepiej idż do proktologa czy kogoś w tym stylu
 
Laparada, niestety nieprzyjemna sprawa, ale jak już sie krew leje to maści itp. nie pomogą. Mogę Ci polecić dr Abychta z Damiana, proktologa. Przyjmował na Wałbrzyskiej (jesteś z Wawy?). Jest to kwestia niewielkiego zabiegu w znieczuleniu miejscowym. Jak to się ma do ciąży nie wiem, zakładam jednak, że jeżeli doszło do uszkodzenia żylaka, to nie można tego tak zostawić. Znieczulenie miejscowe jest zdaje się dopuszczalne w ciąży.:eek: Powodzenia.




 
Ja nie mam, nie mam też... zaparć które załatwiam wodą z cytryną. Podobno nie można samej eleczyć i trzeba koniecznie iść z tym do lekarza, w "tym" miejscu grozi zakazenie więc nie ma na co czekać zwłaszcza jeśli doszło do krwawienia z hemoroidów...
woda z cytryną mi nie pomagała, a wręcz przeciwnie....

Laparada, niestety nieprzyjemna sprawa, ale jak już sie krew leje to maści itp. nie pomogą. Mogę Ci polecić dr Abychta z Damiana, proktologa. Przyjmował na Wałbrzyskiej (jesteś z Wawy?). Jest to kwestia niewielkiego zabiegu w znieczuleniu miejscowym. Jak to się ma do ciąży nie wiem, zakładam jednak, że jeżeli doszło do uszkodzenia żylaka, to nie można tego tak zostawić. Znieczulenie miejscowe jest zdaje się dopuszczalne w ciąży.:eek: Powodzenia.




byłam już dzisiaj u lekarza, i troche mnie uspokoił. powiedział, że to przez ciąże, i że przede wszystkim to nie hemoroidy ani żadne żylaki tylko coś tam coś tam :)
lekarz kazał "brać" czopki glicerynowe i wszystko powinno wrócić do normy... po porodzie :-p (powiedział, że ojawy na pewno ustąpią, ale może się zdarzyć, że sporadycznie będę miewała takie dolegliwości... ale po ciąży na pewno znikną);-)
 
woda z cytryną mi nie pomagała, a wręcz przeciwnie....


byłam już dzisiaj u lekarza, i troche mnie uspokoił. powiedział, że to przez ciąże, i że przede wszystkim to nie hemoroidy ani żadne żylaki tylko coś tam coś tam :)
lekarz kazał "brać" czopki glicerynowe i wszystko powinno wrócić do normy... po porodzie :-p (powiedział, że ojawy na pewno ustąpią, ale może się zdarzyć, że sporadycznie będę miewała takie dolegliwości... ale po ciąży na pewno znikną);-)

Aaaaa, jak "coś tam, coś tam" to wszystko ok:-D:-):-D Napisz lepiej CO, ja już bym gnała żeby sobie ściągać krew z żylaka, albo jakąś inną wesołą opcję wybrała;-)




 
reklama
no lekarz zasugerował, że mogłabym lepiej gryźć posiłki... prawdą jest, że zdarza mi się jeść szybko i nie do końca rozdrabniać pokarm, co za tym idzie, połykam całe kawałki...
a, że uwielbiam wszystko co ma peski, nasionka... to to jest efekt...
pesteczki i nasionka zamiast oczyszczać mi kichy, to je podrażniły, a najbardziej odbyt... (dziedzic naciska na tą partię ciała, i chcąc nie chcąc w kiszkach jest mniej miejsca)... no i najbardziej "wylot" ucierpiał...

bo z trawieniem, to wszstkie mamy problemy ;-)

czyli jednym zdaniem, muszę wolniej jeść :zawstydzona/y:
 
Do góry