reklama
heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
Tak jak piszesz Kate mi tez tak pani doktor powiedziała.
Heksa mi nie kazał dawać zadnych witamin ani zelaza tylko wprowadzac warzywa właśnie. Nie bardzo wiem czemu - przecież żelaza nie ma w warzywach..
Co do wyników to Marysia hemoglobinę ma w miarę w normie 10,3 (10 jest min) ale ma za mało erytrocytów 3,64 sa norma 3,8-4,9 i są za duze tj. MCV 84,12 (norma 73-84) przeczytałam ze to niedobór witaminy B12 i kwasu foliowego a skoro ma ich za mało to i logiczne ze żelazo się źle wchłania - stad anemia
Kupiłam małej brukły Gerbera - w briolkule jest kwas foliowy, jeszcze w buraku ( o i jest też żelazo) znalazłam też ze żelazo jest w kalafiorze i brukselce ale nie wiem czy to nie za wczesnie na takie warzywa.
W porze też jest kwas foliowy i w zielonym groszku. Ale nie ejstem przekonana czy mogę je tak szybko wprowadzić przy jej alergii.
Pietruszkę mozna szybko wprowadzać bo po 4miesiacu i jest tam żelazo ale kurzce CZY ONA NIE UCZULA?
Kto coś wie niech pisze
Co do wyników to Marysia hemoglobinę ma w miarę w normie 10,3 (10 jest min) ale ma za mało erytrocytów 3,64 sa norma 3,8-4,9 i są za duze tj. MCV 84,12 (norma 73-84) przeczytałam ze to niedobór witaminy B12 i kwasu foliowego a skoro ma ich za mało to i logiczne ze żelazo się źle wchłania - stad anemia
Kupiłam małej brukły Gerbera - w briolkule jest kwas foliowy, jeszcze w buraku ( o i jest też żelazo) znalazłam też ze żelazo jest w kalafiorze i brukselce ale nie wiem czy to nie za wczesnie na takie warzywa.
W porze też jest kwas foliowy i w zielonym groszku. Ale nie ejstem przekonana czy mogę je tak szybko wprowadzić przy jej alergii.
Pietruszkę mozna szybko wprowadzać bo po 4miesiacu i jest tam żelazo ale kurzce CZY ONA NIE UCZULA?
Kto coś wie niech pisze
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
głuszku ja na twoim miejscu podawałabym jej buraczki, bo najprawdopodobniej najmniej mogą uczulić a mają bardzo dużo żelaza i możesz jej podawać przetarte ugotowane i jako zupkę barszczyk, a z innymi warzywami to raczej bym się wstrzymała, bo kalafior i brokuły są wzdymające, więc może ją boleć brzuszek. Pietruszka chyba uczula, ale nie wiem dokładnie. No i jeszcze marchewka tak jak pisała heksa (tzn.możesz podawać)
heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
Głuszku moja 10 miała po4 tyg. zelaza brania i sie cieszyłam..
słuchaj nie wiem jak z brukselką ja nie daje, kalafiora jadła boe zadnych rewelacji i słuchaj wiem ze są tez słoiczki ze szpinakiem od 5m-ca.
Na pewno ziemniaki, marchew równiez no i podawaj z oliwą z oliwek albo masłem bo w towarzystwie tych tłuszczy wit. z grupy B znacznie lepiej sie wchłaniają.
co do pietruszki nie słyszałam o uczuleniach wiem ze seler ma tendencje do tego.
poza tym dynia,cukinia.kabaczek, są dozwolone od 4m-ca ale nie widzialam w słoiczkach.
a co do norm sprawdziłas czy to dotyczy noworodków bo u mnienp. na wynikach które ostaje ze szpitala są normy podane dla dorosłego człowieka dlatego moja ma wiele takich ptaszków ponizei i powyzej norm,
ale to jest nieznaczące bo nie są to normy dla tak małego dziecka. podobnie jak kobiety w ciązy tez mają troszke inne normy.
Tak pytam bo sma sie na tym złapałam jak małej robiłam wyniki
i zobaczyłam tyle odchylen. a lekarka tylka 2 z tego zaznaczyła bo reszta okazała sie ok.
i wazne aby mocz był kwasny bo przy zasadowym organizm ma osłabioną obrone przed infekcjami itd.
Zycze powodzenia i sprawdz ziemniaczka bo mozna juz od 4m-ca i ma te składniki. No i mam nadzieje ze nie bedzie uczulenia.
Głuszku a póbowałas odstawic słoiczki i zobaczyc czy małej uczulenie sie wtedy nie zmniejsza??
tak pytam bo moja strasznie po słoiczkach wymiotuj i marudzi(róznych firm)
Moze jest jakis składnik???
słuchaj nie wiem jak z brukselką ja nie daje, kalafiora jadła boe zadnych rewelacji i słuchaj wiem ze są tez słoiczki ze szpinakiem od 5m-ca.
Na pewno ziemniaki, marchew równiez no i podawaj z oliwą z oliwek albo masłem bo w towarzystwie tych tłuszczy wit. z grupy B znacznie lepiej sie wchłaniają.
co do pietruszki nie słyszałam o uczuleniach wiem ze seler ma tendencje do tego.
poza tym dynia,cukinia.kabaczek, są dozwolone od 4m-ca ale nie widzialam w słoiczkach.
a co do norm sprawdziłas czy to dotyczy noworodków bo u mnienp. na wynikach które ostaje ze szpitala są normy podane dla dorosłego człowieka dlatego moja ma wiele takich ptaszków ponizei i powyzej norm,
ale to jest nieznaczące bo nie są to normy dla tak małego dziecka. podobnie jak kobiety w ciązy tez mają troszke inne normy.
Tak pytam bo sma sie na tym złapałam jak małej robiłam wyniki
i zobaczyłam tyle odchylen. a lekarka tylka 2 z tego zaznaczyła bo reszta okazała sie ok.
i wazne aby mocz był kwasny bo przy zasadowym organizm ma osłabioną obrone przed infekcjami itd.
Zycze powodzenia i sprawdz ziemniaczka bo mozna juz od 4m-ca i ma te składniki. No i mam nadzieje ze nie bedzie uczulenia.
Głuszku a póbowałas odstawic słoiczki i zobaczyc czy małej uczulenie sie wtedy nie zmniejsza??
tak pytam bo moja strasznie po słoiczkach wymiotuj i marudzi(róznych firm)
Moze jest jakis składnik???
Zdaje relacjie co sie dzialo
A wiec zaczne od poczatku co sie stalo,pamietacie pisialam,wam,ze mala w sobote byla w szpitalu i powiedzilei,ze nic takiego jej nie jest,wiec wrocilicmy do domku,temperatura spadla i Natalka wygladala,ze wraca do zrowia,w niedziel juz fajnie gorzyla,smiala sie,a ja sie cieszylamz,e wraca do zdrowka.Wieczorkiem polozylam ja spac,podalm Calpo,przed samym pojsciem do lozka ok
21.30,zagladanleam do niej wydawalo sie,ze nie ma temperatury,za 10min,juz lezalm w lozku,nagle slyze,ze mala jakos dziwnie zaczela oddychac,przy tym mialm drgawiki,gdy ja podnioslam od razu zauwazylam,ze cos jest z nia nie tak,bo nadal sie trzesla,nie mogla zlapac oddechu,widzialm,ze chce zplakac ale nie mogla i trzesla sie coraz bardziej i tak juz 10min,z Wojtkiem w koncu postanowilismy zadzownic po pogotownie,ja powiemwam spanikowalam,gdy rozebralam mala patrze na jej rczki,nozki,potem usta robily sie sine,oblal mnie zimny pot,pogotownie przyjechla po 10min,ona wciaaz sie trzesla,opowiedzilam wszytko co i jak i zabrali nas do szitala,w dordze do jak podali jej tlen dopiero sie uspokoila,wiec caly ten epizot trwal 30min.w angieslki nazywa sie to FIT.W szpitalu udzielili nam pierwszej pomocy,goraczka skoczylam do 40 stopni,pobrali jej krew,mocz,zrobili przeswietlenie pluc,a potem przewizli nas na oddzial dzieciecy,tam probowali jej zalozyc wenflon aby podawc leki,ale u tak malego dziecka ciezko znalesc zyly,wiec juz jedna rczka kuta,nie udlo sie,jeszcze lekartz hindus robil to bez rekawiczek gdzie mnie to zdziwilo bardzo,w kocu w druga raczke jej zalozyli,potem pobrali jej rdzen kregowy,aby zbadac czy nie jest to zapaleni opon mozgowayc
,bo wszystko na to wskazywalo,ale naszczecie to nie bylo to,ufff.ta noc byla moja nadluzsza i najbardziej stresowa w zyciu.Natalka tak starsznie plakala,kiedy juz uspiala ktos przychodzil i ja budzi,BIEDULKA,ja plakalam juz z nerwow,a maz byl blady.Zostawili nas na piec dni w szpitalu gtdzie podawai jej dwa antubiotyki,juz na drugi dziec poczula sie lepiej,zrobili wszystkie mozliwe testy,CT,EEG,badania krwi,moczu i okazlo sie ze w krwi rosnie sobie wirus steptococli.Niunia wracal do zrowia i w paitek popoludniu wszytlysmy do domu,och bardzo sie cieszylam,ze juz wszystko za nami i co nawazniejsze ona zdrowa.Wynudzilam sie tam starsznie,duzo mysalam i zalapalam,mega dolo Alez sie rozpislam, sorki mam nadziej,ze was nie zanudzilam
A dzis bylam na kursie pierwszej pomocy,bylo super.Tatus zostal z mala i spisal sie na medal,pierwswzy raz w sumie byli sam na sam tak dlugo.
A dzis mnie cos pobiera,migdaly bola,glowa peka,chyba sie nie rozchoruje bo juz nie wydalam
Ok mykam nakarmic mala i odpoczac;-)
A wiec zaczne od poczatku co sie stalo,pamietacie pisialam,wam,ze mala w sobote byla w szpitalu i powiedzilei,ze nic takiego jej nie jest,wiec wrocilicmy do domku,temperatura spadla i Natalka wygladala,ze wraca do zrowia,w niedziel juz fajnie gorzyla,smiala sie,a ja sie cieszylamz,e wraca do zdrowka.Wieczorkiem polozylam ja spac,podalm Calpo,przed samym pojsciem do lozka ok
21.30,zagladanleam do niej wydawalo sie,ze nie ma temperatury,za 10min,juz lezalm w lozku,nagle slyze,ze mala jakos dziwnie zaczela oddychac,przy tym mialm drgawiki,gdy ja podnioslam od razu zauwazylam,ze cos jest z nia nie tak,bo nadal sie trzesla,nie mogla zlapac oddechu,widzialm,ze chce zplakac ale nie mogla i trzesla sie coraz bardziej i tak juz 10min,z Wojtkiem w koncu postanowilismy zadzownic po pogotownie,ja powiemwam spanikowalam,gdy rozebralam mala patrze na jej rczki,nozki,potem usta robily sie sine,oblal mnie zimny pot,pogotownie przyjechla po 10min,ona wciaaz sie trzesla,opowiedzilam wszytko co i jak i zabrali nas do szitala,w dordze do jak podali jej tlen dopiero sie uspokoila,wiec caly ten epizot trwal 30min.w angieslki nazywa sie to FIT.W szpitalu udzielili nam pierwszej pomocy,goraczka skoczylam do 40 stopni,pobrali jej krew,mocz,zrobili przeswietlenie pluc,a potem przewizli nas na oddzial dzieciecy,tam probowali jej zalozyc wenflon aby podawc leki,ale u tak malego dziecka ciezko znalesc zyly,wiec juz jedna rczka kuta,nie udlo sie,jeszcze lekartz hindus robil to bez rekawiczek gdzie mnie to zdziwilo bardzo,w kocu w druga raczke jej zalozyli,potem pobrali jej rdzen kregowy,aby zbadac czy nie jest to zapaleni opon mozgowayc
,bo wszystko na to wskazywalo,ale naszczecie to nie bylo to,ufff.ta noc byla moja nadluzsza i najbardziej stresowa w zyciu.Natalka tak starsznie plakala,kiedy juz uspiala ktos przychodzil i ja budzi,BIEDULKA,ja plakalam juz z nerwow,a maz byl blady.Zostawili nas na piec dni w szpitalu gtdzie podawai jej dwa antubiotyki,juz na drugi dziec poczula sie lepiej,zrobili wszystkie mozliwe testy,CT,EEG,badania krwi,moczu i okazlo sie ze w krwi rosnie sobie wirus steptococli.Niunia wracal do zrowia i w paitek popoludniu wszytlysmy do domu,och bardzo sie cieszylam,ze juz wszystko za nami i co nawazniejsze ona zdrowa.Wynudzilam sie tam starsznie,duzo mysalam i zalapalam,mega dolo Alez sie rozpislam, sorki mam nadziej,ze was nie zanudzilam
A dzis bylam na kursie pierwszej pomocy,bylo super.Tatus zostal z mala i spisal sie na medal,pierwswzy raz w sumie byli sam na sam tak dlugo.
A dzis mnie cos pobiera,migdaly bola,glowa peka,chyba sie nie rozchoruje bo juz nie wydalam
Ok mykam nakarmic mala i odpoczac;-)
reklama
heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
Maxin horror straszny przyłas i niezycze Tobie ani zadnej aby musiała cos podobnego przechodzic.I ciesze sie ze z NATALKA juz dobrze, tylko co z tą bakterią, po antybiotykach juz robili badania i ok??
Zycze Wam zdrówka A Tobie maksin teraz trzeba troszke spokoju aby odreagowac tres i te okropne przezycia.
Co do buraczków to zgazam sie z Trini ze są dobre ale w gazetach tych o dzieciach pozwalaja je podawc od 10m-ca wiec tu trzeba podjąc decyzje czy zgodnie z zaleceniami specjalistów czy sercem i rozsądkiem matki.
Ja wybrałam to drugie i podałam wszystki wazywa wczesniej.
Co do brokuł to przeciez karmiące mamy mogą je jesc bo nie wywołują gazów i zaburzen jelitowych to chyba dzieci tez??
Nie wiem moja toleruje jedzonko które ugotuje z róznych warzyw i na szczescie nie ma dolegliwosci, ale przy alergiah MARYSI ciezko doradzic.
Zycze Wam zdrówka A Tobie maksin teraz trzeba troszke spokoju aby odreagowac tres i te okropne przezycia.
Co do buraczków to zgazam sie z Trini ze są dobre ale w gazetach tych o dzieciach pozwalaja je podawc od 10m-ca wiec tu trzeba podjąc decyzje czy zgodnie z zaleceniami specjalistów czy sercem i rozsądkiem matki.
Ja wybrałam to drugie i podałam wszystki wazywa wczesniej.
Co do brokuł to przeciez karmiące mamy mogą je jesc bo nie wywołują gazów i zaburzen jelitowych to chyba dzieci tez??
Nie wiem moja toleruje jedzonko które ugotuje z róznych warzyw i na szczescie nie ma dolegliwosci, ale przy alergiah MARYSI ciezko doradzic.
Podziel się: