A mój Mireczek jest chory. Własnie wyszła od niego lekarka.
Ma katar i lekko czerwone gardziełko. Całą noc z Romkiem nie spaliśmy bo sapał i dyszał przez ten katar okropnie ( mimo, iż mu gruszka czyściałam) - to straszne. Nawet cyca cięko mu pić.
Martwię sie o niego strasznie.
Ma katar i lekko czerwone gardziełko. Całą noc z Romkiem nie spaliśmy bo sapał i dyszał przez ten katar okropnie ( mimo, iż mu gruszka czyściałam) - to straszne. Nawet cyca cięko mu pić.
Martwię sie o niego strasznie.