reklama
pewnie, ze tak, zwlaszcza ze ospe chyba dosyc lagodnie sie przechodzi nie? syn mojej kolezanki, to mial pelno tych krop, i gdyby nie one, to nawet nie wiedzialaby ze chory, na poczatku to myslala nawet ze to alergia :laugh:
blond
mama dwoch urwiskow
o cholera i ile osob sie zarazilo a moze slub sie nie odbyl???
karola7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 5 462
No i wreszcie byłysmy u lekarza. Iga dostala całą strete witamin, wyropków, oraz 1 TABLETKĘ Mam jej dawać rozkruszoną - ciekawe jak ja to zrobię. No i niby wszystko cacy, bo wygląda na to, że przejdzie ospę łągodnie, ale szczepienia odpadają na 3 miesiące. Więc bedziemy się szczepić dopiero w sierpniu (a mialo być dzisiaj).
No i Iga zważona i przez 6 tygodni przytyła równa kilogram. Czyli teraz 5970 ;D, no i urosła znowu 6 cm (63 juz teraz). Czyli nadal rośnie 1 cm na tydzień Az strach pomyśleć co bedzie za pół roku. Mam nadzieje, że przystopuje
No i Iga zważona i przez 6 tygodni przytyła równa kilogram. Czyli teraz 5970 ;D, no i urosła znowu 6 cm (63 juz teraz). Czyli nadal rośnie 1 cm na tydzień Az strach pomyśleć co bedzie za pół roku. Mam nadzieje, że przystopuje
Karola ja rozkruszam na talerzyku nozem i do butli mleka lub picia
Kurde a moje dziecko dzis w ogo;e nie chce jesc. Juz niewiem co jest grane ??? ??? ??? zjadl o 5 rano butle, ok 10 jednego cyca (nawert sie udalo po godzinie walki ) i teraz nie chce butli, ale niby wesoły i usmiechniety to juza sama niewiem
Kurde a moje dziecko dzis w ogo;e nie chce jesc. Juz niewiem co jest grane ??? ??? ??? zjadl o 5 rano butle, ok 10 jednego cyca (nawert sie udalo po godzinie walki ) i teraz nie chce butli, ale niby wesoły i usmiechniety to juza sama niewiem
Blond, ślub się odbył, bo dopiero w trakcie przyjęcia wyszły jej kropki i gorzej się poczuła. Wcześniej to chyba adrenalina ją trzymała.
Ewako, wydaje mi się ze nic na siłę. Krzyś ostatnio też zrobił mi niespodziankę - zjadł o 8, potem próbowałam o 10 bo zaczął jęczec ale tylko się rozwył a uspokoił go smoczek, to samo było godzinę później z tym ze zasnął obudził się po 3 godzinach, najadł, zrobił kupę i był najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem.
Ewako, wydaje mi się ze nic na siłę. Krzyś ostatnio też zrobił mi niespodziankę - zjadł o 8, potem próbowałam o 10 bo zaczął jęczec ale tylko się rozwył a uspokoił go smoczek, to samo było godzinę później z tym ze zasnął obudził się po 3 godzinach, najadł, zrobił kupę i był najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem.
blond
mama dwoch urwiskow
moze to ta pogoda ,bo emilka tez jakby mniej je ,ale soczek marchewkowy ,albo wode czy herbatke to z checia ja nie wiem ale u nas strasznie cieplo sie zrobilo
reklama
Aska K
Mama Marcelka:)
Karola ja tez uwazam ze im wczesniej przechodzi sie ospe tym lepiej...bedziesz miala z glowy...ze tak brzydko powiem i Matiego i Igusie.
My troszke podziebieni....ale jak soebie pomysle to mnie trafia....jakis czas temu przyjechal do nas po cos tam Dawida kolega....no i przywiozl swoja zone i coreczke, zeby zobaczymy Marcela. Coreczka ma 1,5 roczku. I wszystko by bylo ok....gdyby nie to, ze byla chora. Kaszlala jak szalona, z noska wisialy gilki...eh, jej mama jeszcze stwierdzila, ze dala ja do zlobka i po 2 tyg wrocila chora....No jak mozna byc takim tepym, zeby z chorym dzieckim przychodzic do innego. Myslalam, ze mnie cos trafi.Bylam bardzoooo niemila, prawie wcale sie nie odzywalam.....a ta najnormalnije na swiecie wtykala ja jeszcze do wozka z Marcelem. W koncu zabralam malego do sypialni pod pretekstem karmienia i nie wyszlam przez godzine. Od razu podalam Marcelowi Cebion, ale nic z tego, dwa dni pozniej kaszel i katar. Biedaczek tak sie nameczyl. Na szczescie plucka ok. Dostal tylko Nurofen i Euphorbium do noska. Dwa dni pozniej trafilo mnie. Teraz juz jest ok, ale czujecie co za idiotka z tej kobiety!!? A na dodatek wczoraj dzwonil jej maz czy czasem w sobote grila nie robimy....eeeee, na szczescie moj maz szybko wymyslil z eidziemy na urodziny...a on na to, ze moze w niedziele, No szok!!! Nie w niedziele idziemy do rodzicow. Boze trzymaj nas z daleka od takich znajomych!!
My troszke podziebieni....ale jak soebie pomysle to mnie trafia....jakis czas temu przyjechal do nas po cos tam Dawida kolega....no i przywiozl swoja zone i coreczke, zeby zobaczymy Marcela. Coreczka ma 1,5 roczku. I wszystko by bylo ok....gdyby nie to, ze byla chora. Kaszlala jak szalona, z noska wisialy gilki...eh, jej mama jeszcze stwierdzila, ze dala ja do zlobka i po 2 tyg wrocila chora....No jak mozna byc takim tepym, zeby z chorym dzieckim przychodzic do innego. Myslalam, ze mnie cos trafi.Bylam bardzoooo niemila, prawie wcale sie nie odzywalam.....a ta najnormalnije na swiecie wtykala ja jeszcze do wozka z Marcelem. W koncu zabralam malego do sypialni pod pretekstem karmienia i nie wyszlam przez godzine. Od razu podalam Marcelowi Cebion, ale nic z tego, dwa dni pozniej kaszel i katar. Biedaczek tak sie nameczyl. Na szczescie plucka ok. Dostal tylko Nurofen i Euphorbium do noska. Dwa dni pozniej trafilo mnie. Teraz juz jest ok, ale czujecie co za idiotka z tej kobiety!!? A na dodatek wczoraj dzwonil jej maz czy czasem w sobote grila nie robimy....eeeee, na szczescie moj maz szybko wymyslil z eidziemy na urodziny...a on na to, ze moze w niedziele, No szok!!! Nie w niedziele idziemy do rodzicow. Boze trzymaj nas z daleka od takich znajomych!!
Podziel się: