reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cholestaza ciążowa

Pettitbelle

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Maj 2020
Postów
1 436
Cześć, dwa dni temu wykryto u mnie cholestaze. Moja Pani doktor kazała zmienić dietę i poszukać jej w internecie. Co prawda jest dużo zaleceń co powinno się jeść a czego unikać jednak brakuje mi jadłospisu z posiłkami rozpisanego na cały tydzień. Może jest tutaj jakaś mama, która to przeszła i ma gdzieś w notatkach jadłospis ? Jeśli możecie to podzielcie się ze mną swoją historia - ja jestem obecnie w 22 tygodniu. Ast 68, alt 38.
 
reklama
Rozwiązanie
Tak czy siak zrób kwasy żółciowe, nawet jeśli miałabyś je zrobić prywatnie. To jest najważniejsze badanie w diagnostyce cholestazy i na to powinno się głównie patrzeć.
Jak leżałam te 7 tygodni w szpitalu w drugiej ciąży, to miałam to badanie robione codziennie, max. co dwa dni. Alatów i aspatów wcale mi nie badali.
reklama
@Ankaa92 Nie, dostałam leki (Proursan, sylimarol) zalecenie diety lekkostrawnej i w domu byłam, tylko badania musiałam robić co tydzień chyba, żeby kontrolować wyniki czy nie rosną. W pierwszej ciąży do 34 tygodnia byłam w domu, wtedy już wyniki dosyć mocno urosły, więc wylądowałam w szpitalu i tam byłam 4 tygodnie do porodu (codziennie/co dwa dni badania krwi, ktg 4 razy dziennie, usg co 3 dni). Poród naturalny, sam się zaczął. W drugiej ciąży było gorzej bo już w 29 tygodniu wylądowałam w szpitalu i byłam tam 7 tygodni. Wtedy już wyniki kwasów były bardzo wysokie, więc w 36 tygodniu miałam wywoływany poród.
 
@Ankaa92 Nie, dostałam leki (Proursan, sylimarol) zalecenie diety lekkostrawnej i w domu byłam, tylko badania musiałam robić co tydzień chyba, żeby kontrolować wyniki czy nie rosną. W pierwszej ciąży do 34 tygodnia byłam w domu, wtedy już wyniki dosyć mocno urosły, więc wylądowałam w szpitalu i tam byłam 4 tygodnie do porodu (codziennie/co dwa dni badania krwi, ktg 4 razy dziennie, usg co 3 dni). Poród naturalny, sam się zaczął. W drugiej ciąży było gorzej bo już w 29 tygodniu wylądowałam w szpitalu i byłam tam 7 tygodni. Wtedy już wyniki kwasów były bardzo wysokie, więc w 36 tygodniu miałam wywoływany poród.
7 tygodni w szpitalu, matko jedyna nie moge sobie tego wyobrazić. Ciągle mam nadzieję, że może jednak się ta cholestaza nie pojawi teraz w drugiej ciąży (7t) ale to chyba nei realne 😭 u mnie wyszła po badanich jakos w 34 tc, robiłam powtórki bo lekarka sądziła, że to błąd labo, ale nie. W 36 poszłam do szpitala, to zgodnie twierdzili, że jestem jedyna na oddziale z takimi wynikami i jeszcze z dieta cukrzycowa. Wyniki rosły to miałam mieć wywoływany poród, ale wszytko tak pozamykane ze sie nie dalo. Oxy to była mordęga a rozwarcie na pół małego placa :/ w 36+4 miałam nagła cc po przebiciu wód i krwawieniu. Boję się tego co będzie teraz :(
 
7 tygodni w szpitalu, matko jedyna nie moge sobie tego wyobrazić. Ciągle mam nadzieję, że może jednak się ta cholestaza nie pojawi teraz w drugiej ciąży (7t) ale to chyba nei realne 😭 u mnie wyszła po badanich jakos w 34 tc, robiłam powtórki bo lekarka sądziła, że to błąd labo, ale nie. W 36 poszłam do szpitala, to zgodnie twierdzili, że jestem jedyna na oddziale z takimi wynikami i jeszcze z dieta cukrzycowa. Wyniki rosły to miałam mieć wywoływany poród, ale wszytko tak pozamykane ze sie nie dalo. Oxy to była mordęga a rozwarcie na pół małego placa :/ w 36+4 miałam nagła cc po przebiciu wód i krwawieniu. Boję się tego co będzie teraz :(
No dla mnie te 7 tygodni to też był dramat:/ Szczęście w nieszczęściu, że to było 2 lata temu, w "normalnych" czasach, gdzie odwiedziny były możliwe. Bo obecnie to sobie tego nie wyobrażam.

Pozostaje mieć nadzieję, że u ciebie ta cholestaza się nie pojawi, albo pojawi pod koniec ciąży. U mnie niestety okolice 24/25 tygodnia:/ Ale jednak większość osób ma pod koniec.
 
reklama
No dla mnie te 7 tygodni to też był dramat:/ Szczęście w nieszczęściu, że to było 2 lata temu, w "normalnych" czasach, gdzie odwiedziny były możliwe. Bo obecnie to sobie tego nie wyobrażam.

Pozostaje mieć nadzieję, że u ciebie ta cholestaza się nie pojawi, albo pojawi pod koniec ciąży. U mnie niestety okolice 24/25 tygodnia:/ Ale jednak większość osób ma pod koniec.
Musze wierzyć, że jakoś to będzie :( nei wyobrażam sobie rozłąki z synem na tyle czasu w czasach pandemi :(
 
Do góry