reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chodzenie w maseczce

Mamaona

Fanka BB :)
Dołączył(a)
17 Maj 2018
Postów
1 299
Pytanie do Pań ciężarnych- radzicie sobie w chodzeniu w maseczkach? Ja niestety znoszę to fatalnie, jak muszę gdzieś wyjść to oczywiście mam ją na sobie ale muszę co jakiś czas ściągać z twarzy żeby zwyczajnie odetchnąć! Od początku ciąży mam zawroty głowy i duszności, nie wyobrażam sobie żeby chodzić w niej cały czas.. No i nie wyobrażam sobie letnich upałów w maseczce! Dla mnie to jest totalna głupota, że nawet idąc zupełnie pustą ulicą, jest obowiązek zakrywania twarzy- w grupie jak najbardziej to rozumiem i szanuję... Jak jest u Was?
 
reklama
Pytanie do Pań ciężarnych- radzicie sobie w chodzeniu w maseczkach? Ja niestety znoszę to fatalnie, jak muszę gdzieś wyjść to oczywiście mam ją na sobie ale muszę co jakiś czas ściągać z twarzy żeby zwyczajnie odetchnąć! Od początku ciąży mam zawroty głowy i duszności, nie wyobrażam sobie żeby chodzić w niej cały czas.. No i nie wyobrażam sobie letnich upałów w maseczce! Dla mnie to jest totalna głupota, że nawet idąc zupełnie pustą ulicą, jest obowiązek zakrywania twarzy- w grupie jak najbardziej to rozumiem i szanuję... Jak jest u Was?
Mam niestety podobne odczucia. Wychodzę z psem dwa/trzy razy dziennie i rzadko spotykam kogokolwiek, a w masce czuję się okropnie. Parę razy zasłabłam i szukałam w panice ławki do posadzenia tyłka. Do tego mam wiecznie zapchany nos bom alergik i jeszcze w masce to już niedotlenienie kompletne.
 
Ja na szczęście dobrze znoszę maseczki, choć bardzo rzadko wychodzę wiec nie muszę ich nosić często :D Ale nie wiem jak to w lecie będzie bo jak są upały to bez ciąży było mi ciężko oddychać i się męczę jak jest gorąco a teraz to nie wiem jak będzie jeszcze z mała w brzuchu ☺️ Ale mam nadzieje ze sytuacja do lata się polepszy i będą jakieś odstępstwa od noszenia maseczek ( chociażby dla ciężarnych )
 
A czy posiadanie alergii i zatkanego nosa nie jest wskazaniem do nienoszenia maseczki?
Albo duszności ciążowe? Sprawdźcie kto jest zwolniony z noszenia, jak to udokumentować, jakie zaświadczenie nosić przy sobie. Zadzwońcie, napiszcie do sanepidu. Może wam odpuszczą? Osoby z astmą przecież nie muszą.
 
U mnie to różnie bywa . Jednego dnia fajnie mi się oddycha ,drugiego jest dramat , Może to zależy od temperatury . Czasem myślę ,że ducha wyzionę ...
lidia.aaa1 jeśli ktoś ma problemy z noszeniem maseczki (zdrowie itp.) to nie musisz nosić ze sobą żadnego zaświadczenia . Astmatycy również nie muszą ,tak jak i alergicy . Choć na te dwie grupy szczególnie naciskają aby nosili maseczki dla własnego zdrowia . Moja córka jest alergikiem i astmatykiem właśnie i nie nosi maseczki. Tzn. na spacery jeździmy poza miasto ew. na działkę ,tam wiem i mogę być spokojna o brak maseczki . Natomiast unikam wychodzenia z córką w miejsca zatłoczone ,duże skupiska ludzi ,
 
A czy posiadanie alergii i zatkanego nosa nie jest wskazaniem do nienoszenia maseczki?
Albo duszności ciążowe? Sprawdźcie kto jest zwolniony z noszenia, jak to udokumentować, jakie zaświadczenie nosić przy sobie. Zadzwońcie, napiszcie do sanepidu. Może wam odpuszczą? Osoby z astmą przecież nie muszą.
Ja niestety mam astmę i zakładam maseczkę tylko kiedy mam kontakt z ludźmi, do sklepu, w kolejce i tak dalej. Będę się tłumaczyć policji w razie kontroli, nie mogę włączyć na stałe wziewów a dopiero 5 maja mam konsultację z pulmonologiem, może coś mi przepisze i nie będę się bała, że się uduszę. Nos to jeszcze inna zabawa, w ciąży mam ostro zatkany a do tego alergia na pyłki traw, drzew, krzewów, zbóż, wszystkiego co pyli, a teraz to taka alergia że hej 😑
 
Ja nie czuję się dobre w maseczce. Mam duszności od alergii i te chwile w maseczce są dla mnie trudne. Jeszcze nie ma upałów, ale można śmiało założyć, że oddychanie będzie jeszcze bardziej utrudnione. Chodzę tylko na krótkie dystanse więc da się to znieść, ale nie wyobrażam sobie dłuższego spaceru czy większych zakupów...

Natomiast nie znam nikogo, kto miałby okazję tłumaczyć policji, że nie nosi maseczki ze względów zdrowotnych. Przypuszczam, że osoby starsze czy kobiety w zaawansowanej ciąży zostałyby bez problemu "puszczone" bez mandatu, ale w przypadku innych (jakby nie patrzeć... astmy nie widać gołym okiem) obawiam się, że to może skończyć się wnioskiem o ukaranie przez sąd - a wtedy już trzeba będzie jakieś dokumenty od lekarza przedstawić.
Wszystko też zależy od tego na kogo się trafi. Jak zawsze :)
 
Podobno najlepiej mieć zaświadczenie o tym, że jest się chorym, ale kto teraz biegnie do lekarza o zaświadczenia, jak jest tak jak jest.
 
Moim zdaniem osoby, które uważają że nie da się chodzić w maseczce mocno przesadzają. Jestem obecnie w końcówce 37 tygodnia, chodzę w maseczce praktycznie od momentu gdy potwierdzono w PL pierwszy przypadek. Nie wyobrażam sobie w niej nie chodzić obecnie, nie mam najmniejszego zamiaru ryzykować tylko dlatego że maseczka jest np niewygodna. Mam różne maseczki, i fakt w maseczce z filtrem N95 oddycha się gorzej, ale na prawdę wydaje mi się że np jak idę na wizytę do lekarza lepiej iść w niej niż ryzykować zupełnie niepotrzebnie ( też po ok. 0.5 h oddycha mi się w niej źle, ale dla mnie jest najważniejsze zdrowie moje i dziecka a nie to czy mam 100% komfortu ). Jak ktoś ma problem z oddychaniem to jest wiele różnych maseczek i myślę, że każdy jakąś dla siebie jest w stanie znaleźć. A nie chodząc w żadnej chociażby nawet takiej bawełnianej czy w apaszce/szaliuku/kominie naraża się głównie innych,.
Strasznie mnie wkurzają Ci ludzie którzy na siłę próbują każdym możliwym pretekstem usprawiedliwiać swoją niechęć do maseczek. Dlaczego mają narażać innych ? Nie nosisz maseczki nie wychodź z domu, proste. Z własnych obserwacji stwierdzam, że najlepiej oddycha się w cieniutkich bawełnianych, a zawsze lepsza taka niż żadna. Cóż to moje zdanie i wiadome zaraz ktoś napisze że nie rozumiem, że obrażam innych etc. ale sugeruję się zastanowić czy na prawdę Ci co maseczek nie noszą chcą ryzykować zdrowiem swoim i innych. Dodam też że sama mam alergię. Popatrzmy też np na chińczyków którzy już od bardzo dawna używają maseczek ( chodzi o to że nawet i przed covid19 ) i jakoś nie mają z tym takich problemów jak nasze społeczeństwo.
 
reklama
Moim zdaniem osoby, które uważają że nie da się chodzić w maseczce mocno przesadzają. Jestem obecnie w końcówce 37 tygodnia, chodzę w maseczce praktycznie od momentu gdy potwierdzono w PL pierwszy przypadek. Nie wyobrażam sobie w niej nie chodzić obecnie, nie mam najmniejszego zamiaru ryzykować tylko dlatego że maseczka jest np niewygodna. Mam różne maseczki, i fakt w maseczce z filtrem N95 oddycha się gorzej, ale na prawdę wydaje mi się że np jak idę na wizytę do lekarza lepiej iść w niej niż ryzykować zupełnie niepotrzebnie ( też po ok. 0.5 h oddycha mi się w niej źle, ale dla mnie jest najważniejsze zdrowie moje i dziecka a nie to czy mam 100% komfortu ). Jak ktoś ma problem z oddychaniem to jest wiele różnych maseczek i myślę, że każdy jakąś dla siebie jest w stanie znaleźć. A nie chodząc w żadnej chociażby nawet takiej bawełnianej czy w apaszce/szaliuku/kominie naraża się głównie innych,.
Strasznie mnie wkurzają Ci ludzie którzy na siłę próbują każdym możliwym pretekstem usprawiedliwiać swoją niechęć do maseczek. Dlaczego mają narażać innych ? Nie nosisz maseczki nie wychodź z domu, proste. Z własnych obserwacji stwierdzam, że najlepiej oddycha się w cieniutkich bawełnianych, a zawsze lepsza taka niż żadna. Cóż to moje zdanie i wiadome zaraz ktoś napisze że nie rozumiem, że obrażam innych etc. ale sugeruję się zastanowić czy na prawdę Ci co maseczek nie noszą chcą ryzykować zdrowiem swoim i innych. Dodam też że sama mam alergię. Popatrzmy też np na chińczyków którzy już od bardzo dawna używają maseczek ( chodzi o to że nawet i przed covid19 ) i jakoś nie mają z tym takich problemów jak nasze społeczeństwo.
Oczywiście, w sytuacjach, które tego wymagają można się zwyczajnie przemęczyć albo szukać dla siebie odpowiedniego rozwiązania. Nie rozumiem ludzi, którzy po marketach zasuwają z odkrytym nosem, albo z maseczką na brodzie, tak samo jak w przychodni czy laboratorium. Nosiłam uczciwie maseczkę nawet na spacery z psem, ale dwa razy poważnie zasłabłam, i tak na tych spacerach nie spotykam żywego ducha i nie zamierzam się męczyć.
 
Do góry